Bezkresne
wygasłe milczenie
zanika przyjemność
zanika cierpienie
na końcu zostaje tylko epilog
nieosobliwe pasywne zakończenie
Acta est fabula
z Ziemi znika natura
razem z nią ginie człowiek
samoistnie sponte sua
sami skazaliśmy się na potępienie
w sercu zapanowało zlodowacenie
dobroć tuż vice versa
na własne życzenie
po same oczy w oceanie kłamstwa społeczeństwo zatonęło
wszelkie uczucia, emocje - pospolicie wszystko zaginęło
za późno na działanie: consummatum est
cały ten świat - wszystek minęło
zamiast umiłowania obracamy się w afekcie
swoją uwagę skupiamy na pustym materialnym obiekcie
egzystujemy bez uczuć
zapominamy o respekcie
zanurzamy się w bierności,
żyjemy szaleńczo: w bezzasadności,
jak gdybyśmy utknęli w letargu,
zatracamy się w nieczułości.
kiedy ostatnia przyjdzie trwoga
skończy się Carpe Diem i utopijność błoga
jak zwykle czynią Homo sapiens
na kolana i do Boga
Na próżno
nadszedł dances macabres
wyczerpał się zakres
dies irae musiał nastąpić
primus inter pares