Nazywam się Kylie Smith, mam 17 lat. Pochodzę z Wielkiej Brytanii, ale gdy miałam 6 lat wyprowadziliśmy się do USA z rodzicami. Teraz chodzę do szkoły w Birmingham w stanie Alabama. Szkoła jak szkoła ma swoje plusy i minusy. Mamy swoje 'kochane' grupki, szufladki, nalepki (każdy zwie jak chce) towarzyskie jak gwiazdki, gitarzyści, hipsterzy, laleczki etc. Ale nie zgadniecie, do jakiej grupy ja się zaliczam, ani to nerdy ani gwiazdki. Jestem po prostu reject. Nie chce do nikogo należeć. Chce żyć samotnie, może, dlatego że nigdy takiej prawdziwej przyjaźni nie przeżyłam. Na pewno myśleliście, że jak tak długo mieszkam już w USA to muszę mieć pełno kumpli. Przykro mi, tak nie jest. Nigdy nie ciągło mnie do ludzi tak jak moją starszą siostre Skyler. Ona zawsze była akceptowana i lubiana nie ważne, co. A ja to po prostu szara myszka.
*
Jakoś tak wyszło, że napisałam jeszcze dzisiaj rodział 1 :)
A co do rodziałów raczej będą krótkie, ale za to może częściej ;)) Więc mam nadzieję, ze się podoba pierwszy w życiu napisany przeze mnie 'jakby' rodział :))