Białą koteczkę obudził zimny powiew wiatru i odruchowo wtuliła się w ciepłe futro na brzuchu swojej mamy. Poczuła ciepły język na uchu i od razu się uspokoiła. Po chwili usłyszała rozmowę.
- Mamo, kiedy one się obudzą? Ja chcę się bawić! - miaukną z irytacją jakiś kociak.
Kotka na początku nie mogła stwierdzić jaki, bo nadal miała zamknięte oczy, ale podejrzewała, że jest to Ognik, czyli najstarszy kociak, ze którego żłobka już kilka razy słyszała.
- Zanim się obejrzysz będziecie się razem bawić, obiecuje. - Miauknęła któraś z kotek melodyjnym głosem. W odpowiedzi dostała ciche syknięcie.
- Prędzej zostanę wojownikiem.. - Mrukną zły.
- Zobaczysz, że minię Ci to szybciej niż myślisz. - Odpowiedziała druga kotka- Jej mama. Kocurek był już cicho, więc zgadywała, że zasnął. Ciekawe, kiedy będę mogła ich zobaczyć pomyślała.
Ją też znużył sen. Po chwili poczuła, że zasypia. Zdążyła tylko usłyszeć szept swojej mamy:
- Jutro będzie twój dzień, Szroniku. Obiecuję. - Szepnęła I polizała córeczkę po główce.
***
Minął jeden dzień. Kotkę znowu obudził mroźny podmuch wiatru. Próbowała zasnąć ponownie, ale na nic. Z rezygnacją uchyliła lekko oko.. chwila.. otworzyłam oczy! Podniosła łepek i rozejrzała się po legowisku. Legowisko było - jak dla kociaka - dość sporej wielkości. Wejście zasłaniały krzewy jeżyn, a ściany były z gałązek, i listków drzewa. Prawdopodobnie buku lub dębu. Było dość ciepło i unosił się intensywny zapach mleka. Obok niej spała jasnoszara ciemno pręgowana koteczka o ciemnych łapkach, uszach, końcówce ogonka i plamce nad nosem. Spojrzała na siebie. Też miała ciemniejsze łapki i ogonek oraz pierś. Może to moja siostra? Zastanowiła się. Podobieństwo było niezaprzeczalne. Różniły się tylko tym, że ona była jaśniejsza niż koteczka obok.
Kotka, przy której Obie leżały była ciemnoszara i pręgowana. Miała jasny Ogon, brzuch i pysk. Postanowiła się podnieść. Wstała na łapki i w tym momencie poczuła, że ktoś za nią jest. Odwróciła głowę i zobaczyła Ognisto- rudego, pręgowanego kocurka o błękitnych oczach. Nieco się wystarczyła i odwróciła się przodem do niego jednocześnie jeżąc lekko sierść. Ten zaśmiał się tylko cicho.
- Spokojnie, bo wyskoczysz z futra! - mrukną z rozbawieniem. Szronik rozpoznała ten głos. - Jestem Ognik, a ty?
- Szronik. - Odpowiedziała krótko.
- Przedstawię Ci resztę. - Stwierdził kocurek i pokazał ogonem na białą kotkę w rudę łaty. - To jest moja mama Poranny Kwiat. - Potem pokazał na szarą pręguskę obok nich. - A to jest Liliowy Pysk. Przynajmniej tak sądzę po tym co moja mama mówiła. - Następnie wygramolił się z posłania z mchu I przywołał kotkę do siebie.
Szronik podeszła do niego powoli i spojrzała w miejsce, na które spoglądał Ognik. Leżała tam mała złota kotka w ciemnobrązowe pręgi oraz z bardzo nabrzmiałym brzuchem.
- To jest Pszczeli Brzask. - Mrukną rudy kociak. - Lepiej do niej nie podchodzić, bo nie przepada za.. wszystkimi. - Kotka tylko się zaśmiała. Kocur nie był aż tak irytujący jak sobie myślała. Po chwili usłyszała szept zza pleców.
- Dzień Dobry maluchy. - Odezwał się cichy i delikatny głos zza nich. Spojrzeli za siebie I zobaczyli Liliowy Pysk, która spoglądała na kocięta zielonymi, zmęczonymi oczami.
- Cześć mamo. - Odpowiedziała koteczka. Ognik tylko kiwną łepkiem. - moglibyśmy wyjść ze żłobka? - spytała. Zanim jej matka zdołała odpowiedzieć przez krzew jeżyn przebił się zimny podmuch jakgdyby chcąc jej odpowiedzieć.
- Może trochę później. Na razie jest zbyt zimno. Możecie się pobawić w środku dopuki się nie ociepli, zgoda? - Odparła pręguska.
Kocięta skinęły główkami. Kocurek szybko rzucił się na kotkę w geście zabawy i poturlali się kawałek po podłożu. Rudy pręgusek przyszpilił jasną kotkę do ziemi i lekko pacną ją łapką w pyszczek. Szronik w odpowiedzi kopnęła go lekko w miękki brzuch, tak by go z siebie zrzucić. Ognik jednak trzymał się ziemi małymi pazurkami. Po chwili na kocurka skoczyła jasnoszara kotka, która spała dosłownie chwilę temu, i zwaliła go ze swojej siostry.
- Ej! To nie fair! - Awanturował się Ognik, jednak nie brzmiał na złego, a na rozbawionego.
Paska - bo tak się nazywała - w odpowiedzi położyła lekko uszy i wysunęła język w jego stronę. Po kilku uderzeniach serca cała trójka wybuchła śmiechem. Jak ogarnęli śmiech Paska zaproponowała by jeden z nich był wojownikiem wrogiego klanu a pozostała dwójka - wojownikami klanu Pioruna. Po chwili dyskusji wyszło na to, że Ognik był wojownikiem klanu Cienia o imieniu "Ognisty Pazur" a siostry - "Paskowane Futro" I "Oszroniony Wiatr". Po chwili rozpoczęli "Bitwę". Biała kotka szybko skoczyła do przodu i po krótkim siłowaniu się z kocurem, powaliła go na ziemię.
- Wynoś się, Ognisty Pazurze! To teren klanu Pioruna! Wracaj na swoje terytorium! - Syknęła cicho kotka. Brzmiała dość wiarygodnie, więc rudy kocur się trochę zdziwił. Po chwili jednak otrząsną się i uderzył kotkę lekko w bok głowy, by ją z siebie zrzucić. Szronik chwilę leżała na ziemi w lekkim szoku, ale zauważyła, że jej "Przeciwnik" leży ma brzuchu, więc szybko wstała na łapki I przyszpiliła kocurka do ziemi oraz lekko ugryzła go w futro na karku.
- Puść mnie! Wygrałaś! - Zaczął syczeć Ognistofutry kociak. Koteczka nie chętnie go puściła.
- Wygrałam. - Pochwaliła się wypinając dumnie jasnoszarą pierś.
- Dobra.. - Mrukną wyraźnie zły, że przegrał.
Kocięta się jeszcze chwilę bawiły, aż do dość nie przyjemniej sytuacji. Szronik była teraz "wrogiem" i pozostała dwójka zapędziła ją prosto na brzuch Pszczelego Brzasku. Kocięta spojrzały na złotą pręguskę i położyły uczy płasko po głowie. Kocica zjeżyła się cała i odsłoniła zęby oraz wysunęła pazury.
- WYNOSIĆ MI SIĘ STĄD! NIE DOŚĆ MAM PROBLEMÓW! - Wysyczała w stronę kociaków. One tylko szybko odbiegły na drugi koniec żłobka I zatrzymały się przy ściance szybko dysząc. Pręguska szybko syknęła w ich stronę i położyła się spowrotem, by zasnąć.
- Nie chcę zgadywać, jaka będzie dla swoich kociąt. - Mruknęła Paska nadal łapiąc powietrze a pozostała dwójka przyznała jej rację. Współczuję tym kociętom. Pomyślała.
(914 słów)
![](https://img.wattpad.com/cover/340810912-288-k990806.jpg)
CZYTASZ
Wojownicy: Przepowiednia Oszronionej Gwiazdy - Superedycja
FantasyPrzepowiednia, która może zmienić wszystko. opis. W czasie względnie łagodnej pory nagich drzew w klanie pioruna przychodzi na świat koteczka, której przodkowie nie oszczędzą cierpienia w przyszłości. Jej życie będzie przepełnione goryczą i bólem, a...