3 Amber

573 11 0
                                    

Po pięciu godzinach lotu w wreście wysiadłam na lotnisku w Dubaju. Poszłam po walizkę , ale ja to mam szczęście nie mogli znaleźć mojej walizki.

- Przepraszam, na taśmie nie ma mojej walizki. - Zaczełam się już stresować, zawsze w takich sytuacjach dopadał mnie niewyobrażalny stres.

- Proszę pani imię i nazwisko. - Poprosiła po angielsku.

- Amber Kowalska.

- Jest pani z polski. - Zapytała, przez jakiś czas zastanawiałam się skąd wie że jestem z polski.

- Tak , to pewnie przez nazwisko się pani domyśliła.

- Wie pani ja też jestem Polką. - powiedziała już po polsku.

- To pytanie co robi pani w Emiratach Arabskich?

- Mam tu chłopaka który jest z tąd.

- A co z moją walizką?

- Tak już, już. Czy to ta czerwona?

- Tak dziękuję bardzo , dowidzenia. - Pożegnałam się z miłą panią.

- Dowidzenia.

Zabrałam walizkę i udałam się do drzwi lotniska , złapałam telefon i sprawdziłem numer busa który ma mnie zabrać do hotelu .

- 77-szepnełam do siebie.

Zaczełam się rozglądać po parkingu.
I wtedy zobaczyłam niebieskiego busa.

                      1 godzinę później

Weszłam do pięknego holu hotelowego, był on cały w kolorach bieli i złota. Od razu widać że właściciel tego hotelu jest mega bogaty. No w sumie jaki Arab nie jest bogaty. Podszedłam do recepcji hotelowej zameldować się.

- Witamy w hotelu Il Abbu Dhabbu. - Przywitała się miło.

- Dzień dobry mam rezerwacje na pokój jednoosobowy.

- Nazwisko poproszę

- Kowalska.

Stojąc i patrząc jak stuka coś w klawiaturze poczułam na sobie czyś wzrok. Odwróciłam  się dyskretnie i zobaczyłam tam przystojnego Araba miał może około dwadzieścia pięć lat nie więcej.A najlepsze w tym wszystkim było to że widząc mój wzrok nie krępował się patrzeć na mnie . Dosłownie rozbierał mnie wzrokiem. Miał może z 1.80 był ponad o głowę ode mnie wyższy z moim 1.70 , chociaż nigdy nie przeszkadzał mi mój wzrost mama zawsze mówiła że są jeszcze niższe osoby ode mnie i w tym się z nią zgodzę .

-Pokój 567.-Z moich myśli wyrwał mnie głos recepcjonistki.

-Dziękuję .

Weszłam do windy i nie zauważyłam że nie jestem sama obok mnie stał mężczyzna który mi się przyglądał. Stanęłam jak najdalej od niego . Ale na moje nieszczęście podszedł bliżej . Czy to tu w windzie zostanę zgwałcona .

-Cześć kochanie.-Powiedział mi do ucha z cudowną chrypką. Stop o czym ty myśliś Amber.

-Kim jesteś i co ode mnie chcesz?-Powiedziałam pewnie wow Amber skąd u ciebie tyle odwagi.

-Kimś o kim w przyszłości nie będziesz mogła zapomnieć.-Powiedział i pocałował mnie w policzek i dopiero wtedy zorientowałam się że wyszedł z windy która się zatrzymała na moim piętrze.

-Co to było- Pomyślałam sobie w myślach.

Po piętnastu minutach leżałam już w miękkim łóżku i rozmyślałam kim był facet z windy , bo znać go nie znałam a może to jakiś zboczeniec . Chociaż mięśnie miał. O nie moje myśli idą w złym kierunku .

Chwilę później stwierdziłam że zadzwonię do Darii.I upewnię się że mam gdzie wracać .

Pierwszy sygnał.
Drugi sygnał.
Trzeci sygnał.

-Cześć Amber.

-Dom i samochód cały ?

-Stop stop , ani żadnego Hej czy część tylko od razu czy ty Dario niczego nie zniszczyłaś.Odparła z wyrzutem .

-Sorki ale ktoś mnie strasznie wkurzył.

-Już gadaj kto to. Kobieta czy chłopak a może jakiś bogacz z Dubaju.-Mówiła tak szybko że ledwo nadążałam.

-Nie tylko jak byłam w recepcji żeby się zarejestrować i zobaczyłam że jakiś gość się na mnie patrzy no i następnie udałam się do windy, ale gdy do niej weszłam nie zauważyłam że nie jestem sama a obok mnie był ten sam facet który mi się przyglądał na dole.-Wygłosiłam swój monolog.

-Nie ok ,ale co w tym złego że jakiś stary dziad patrzył się na ciebie. A poza tym Polki nie grzeszą urodą sama coś o tym wiem .

-To nie był stary dziad tylko młody mężczyzna na powiem ci że jakbym poznała go w innych okolicznościach to nawet bym się z nim umówiła.Ale wiesz co ?-Zadałam pytanie retoryczne.

-Gdy stałam sobie spokojnie w tej pieprzonej windzie jak najdalej od niego to podszedł sobie do mnie szepnął do ucha cytuje ,, Część kochanie ''ale głos miał seksowny.-Daria chyba coś piła bo słyszałam w słuchawce że wypluła jakąś substancje.

-O matko boska komedia romantyczna. .-Podniecała się moja przyjaciółka.

-Dobra skończmy o  mnie ,co tam u ciebie się dzieje?-Zapytałam bo coś przeczuwałam że jest ciekawie.

-A u mnie no cóż...Poznałam kogoś.- Trochę nie pewnie szło jej mówienie o swojej nowej miłości.

-Kto to znam tą osobę?

-To Alex.

.Toleruje ja mimo wszystko no bo w sumie to moja najlepsza przyjaciółka a nawet mogę powiedzieć że siostra. Nie mam biologicznej siostry więcej traktuje Darię jakby ją była.

-To super , nawet nie wiesz jak jestem szczęśliwa.-Szczerze  cieszę się że szczęścia mojej przyjaciółki.

-Dobra kończę bo idę na randkę z Alexem.

-Pa i pozdrów go ode mnie.

-A i jeszcze jedno chcę być chrzestną. -Nagle powiedziała Daria.

-Ale kogo ?

-Twojego bobasa z panem od windy.-Onie tego już za wiele nie zdążyłam nic powiedzieć bo mi przerwała-Pa Amber

Teraz to wszyscy mnie wkurzają ja i dziecko niby z tym gburem , ale ja nawet go nie znam. Tylko raz go na oczy widziałam , powiedz coś tylko Darii a ona już zacznie ci planować życie i ślub .
Dobrze że nie wspomina nic o pogrzebie bo tego było by już za wiele .

Po piętnastu minutach wzięłam szybki prysznic i stwierdziłam że położę się spać bo podróż i spotkanie z panem Dupkiem mnie wymęczyła.I jeszcze rozmowa z Darią.

▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️▫️

Dzisiaj trochę dłuższy . Ciekawe kto był tym mężczyzną z windy.
 

-  

Te wakacje zmienią wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz