10

140 12 5
                                    

- Tiril! Tiril zapniesz mi gorset? - wykrzyczała Alessandra, gdyż zauważyła, że dziewczyna jest już gotowa, a wszyscy inni latali w pośpiechu żeby zdążyć przygotować się na występ.

Szatynka spięła się słysząc to. Sama już nie wiedziała co ma myśleć o Jere i jego eurowizyjnym zauroczeniu. Alessandra, Bojan, a może jednak ona? Poprzedni dzień i jego zachowanie względem niej pokazywało, że może jednak coś do niej czuje.

Ale zaraz wróciła do swojego pokoju gdzie zobaczyła śpiewającą i tańcząca na środku Alessandrę. Była w piżamie, jej długie, czarne włosy mokre opadały na ramiona, a policzki były zaróżowione. Wyglądała cudownie i wtedy Tiril spojrzała w lustro któro wisiało niedaleko. Zauważyła lekki trądzik na policzkach, który dzięki długiej walce zaczął znikać, jednak dalej był widoczny.

Tusz osypał się i rozmazał pod oczami, a podkład spłynął prawie cały. Była bardzo, bardzo zazdrosna. Od kiedy się poznały zwróciła uwagę na jej urodę, ale zawsze było to pozytywnie nacechowane, tamtego wieczora wręcz nie mogła na nią patrzeć.

Z drugiej strony, była jej przyjaciółką i miała wielkie wyrzuty sumienia, że tak o niej pomyślała.

- Tiril! - krzyknęła znowu więc dziewczyna zestresowana podeszła do niej. Starała się nie patrzeć w lustro, któro było przed nimi.

Zaczęła zapinać z tyłu gorset, wymrukując ciche "mhm" będąc zbyt pogrążoną w swoich myślach by słuchać Alessandry. W końcu ta odwróciła się do niej i złapała za ręce.

- Tiril, co się dzieje? Możemy porozmawiać, rozumiem, że stresujesz się występem. Ja też bardzo się martwię, ale na litość Boską mów coś! - powiedziała zmartwiona.

Johansen nie mogła spojrzeć jej w oczy widząc, że Mele się o nią troszczy, a ona jest na nią zła z powodu na który nie ma wpływu.

- Na prawdę pójdzie nam świetnie, tyle ćwiczyliśmy, że mamy wszystko w małym paluszku. Widzowie uwielbiają naszą piosenkę.

- Tak, tak wiem - wyszeptała patrząc na swoje buty - Ja jakoś tak... To nie chodzi o ten występ.

- O - zdziwiła się - w takim razie o co? Co się stało?

- To... - Lukas wpadł przypadkowo na nią i zaczął krzyczeć, że zaraz wychodzą i muszą się ustawić, jednak zdążyła jeszcze szybko dodać - ty.

Mele zmarszczyła brwi jednak nie zdążyła złapać dziewczyny która odbiegła by ustawić się na miejsce. Jeden z pracowników podał jej mikrofon i pospieszył. Postanowiła, że zapomni o tej sytuacji na trzy minuty, jednak po półfinale od razu to z nią wyjaśni.

__

- Nor-we-gia! Nor-we-gia! - skandowali nie tylko widzowie ale i uczestnicy za kulisami gdy schodzili ze sceny. Na samym przodzie oczywiście stał Käärijä krzycząc najgłośniej. Gdy tylko zobaczył przyjaciół z szerokim uśmiechem na twarzy podbiegł do nich i ich przytulił.

- Cudowni byliście! Na pewno jest dla was miejsce w finale! - spojrzał na Tiril która uśmiechnęła się delikatnie jednak szybko się zamyśliła tracąc uśmiech.

Zmarszczył brwi i spojrzał na Alessandrę, która również to zauważyła. Wzruszyła ramionami patrząc na nią zmartwionym wzrokiem. Gdy tłum się rozszedł postanowiła wziąć dziewczynę na słowo. Nie mogła czekać do ogłoszenia wyników.

- Tiril? - podeszła do dziewczyny która siedziała obok Jere, jednak nie uczestniczyła w rozmowie - Możemy na słówko?

Szatynka nie miała za bardzo wyboru. Mimo, że nie była teraz gotowa na żadną rozmowę, wszyscy jej przyjaciele na nią patrzyli więc dziwnie by było, gdyby odmówiła. Pokiwała głową i wstała po czym skierowały się do garderoby.

- To... Co się dzieje? Usłyszałam to co powiedziałaś przed występem - zaczęła.

Johansen zaczęła agresywnie skubać skórki przy paznokciach.

- Chodzi o hejt? Nie przejmuj się, niektórym może nie podobać się nasza piosenka, nie obchodzi mnie to  - powiedziała jednak zauważyła, że dziewczyna dalej się drapała - Pokłóciłaś się z kimś? Lukas? Jere? Ostatnio bardzo się zbliżyliście - uśmiechnęła się nie mogąc patrzeć na krew przy paznokciach szatynki. Złapała jej dłonie co spowodowało, że na nią spojrzała - porozmawiaj ze mną, martwię się. Nie obraże się na nic co o mnie powiesz.

Wiedziała, że się nie obrazi. Była zbyt idealna. Wzięła głęboki oddech wiedząc, że nie ma żadnej drogi ucieczki. Mogłaby skłamać, ale nie była w tym dobra.

- Bo... Jere... Byliśmy razem na tym wywiadzie gdy dziennikarz zapytał nas czy ktoś z Eurowizji nam się podoba. Wtedy uświadomiłam sobie, że nie lubię Jere tylko jako przyjaciela. Nigdy wcześniej nie miałam chłopaka, nikt nigdy tak mi się nie podobał więc nie zdawałam sobie z tego sprawy wcześniej. On powiedział, że tak. I że flirtuje z tą osobą. Ze mną nigdy nie flirtował. Zaczęłam się zastanawiać o kim mówi. Uznałam, że to możesz być ty - powiedziała i spojrzała na przyjaciółkę by zobaczyć jej reakcję.

Była bardzo zdziwiona, otworzyła usta i podprowadziła przyjaciółkę do stolika przy którym usiadły trzymając ją za ramiona.

- Jak nas zawołałaś i do was podeszliśmy, on tak na ciebie patrzył. Jakbyś była ósmym cudem świata i wtedy ja też na ciebie spojrzałam. Na prawdę wyglądałaś pięknie, najpiękniej na tej gali. On powiedział ci to, a ty się zaśmiałaś. Nie spojrzał na mnie. Był zarumieniony - wzięła łyk wody którą podała jej dziewczyna. Słuchała jej uważnie patrząc na jej twarz.

Wiedziała, że Tiril nigdy nie miała chłopaka, nawet takiego, którego nazywa się pierwszą miłością z podstawówki. Zawsze marzyła o stałym związku z kochającą osobą, nie interesowały jej krótkie niezobowiązujące romanse.

Nie cieszyła się też powodzeniem. Słuchała opowieści przyjaciółek, które opowiadały co chwilę o chłopakach, którzy do nich zagadali, a ona nigdy niczego takiego nie doświadczyła. Z płci przeciwnej jedynie Noah i Lukas byli jej bliscy, ale od nie dawna. To wszystko plus trądzik powodowały u niej problemy z samooceną.

Alessandra doskonale o tym wiedziała, wiedziała też, że dużo jej z tym problemem pomogła od kiedy się poznały. Widziała, że stała się bardziej pewna siebie, uśmiechała się i nie zakrywała na zdjęciach. Bolało ją, że nagle to ona stała się powodem jej problemów.

- Chciałam go unikać, nie chciałam stanąć wam na drodze. Ale musiałam pójść do niego następnego dnia. Specjalnie kupiłam mu coś z kuchni fińskiej. Dzisiaj rano, gdy o tym myślałam poczułam się, jakbym próbowała ci go odbić - pokręciła głową i zaciskając usta w cienką linię - Nie wiem już co mam robić...

Czarnowłosa westchnęła, a między nimi zapadła chwila ciszy. Nie była jednak niezręczna, była potrzebna. Obu. Przemyślały sobie na spokojnie to co powiedziała Tiril, po czym Alessandra postanowiła odpowiedzieć.

- Lubię Jere, ale nie w ten sposób. Jeszcze nie wyleczyłam się z poprzedniej relacji. Czuje, że nie jestem w stanie polubić kogoś w ten sposób na ten moment. - zaczęła - Poza tym Käärijä to mój brat! - zauważyła, że Tiril podniósł się kącik ust - To byłoby nielegalne!

Zaśmiała się i odchyliła na krześle, jednak zaraz wróciła do rozmowy.

- Ja mu się nie podobam Tiril. Również jestem dla niego jak siostra, często się tak nazywamy. Powiedział mi, że ładnie wyglądam, bo jest bardzo, bardzo miły. Wcześniej gdy ciebie nie było wychwalał Noah. I Bojana. Z tyloma osobami raczej by nie kręcił. Z resztą, zauważyła bym gdybym się mu podobała - machnęła ręką śmiejąc się.

Johansen dała radę się rozluźnić. Patrzyła na Alessandrę i śmiała się z nią.

- A teraz tak na serio. Po pierwsze - jesteś piękna! - wzięła ją za dłonie patrząc prosto w oczy - Na prawdę. Wiem, że ty uważasz inaczej, nie znam osoby która jest w stu procentach zadowolona ze swojego wyglądu, ale na prawdę jesteś śliczna. Jak do mnie podeszłaś było mi głupio, że ktoś taki widzi mnie zapłakaną.

Przypomniała sobie gdy płakała po kłótni z chłopakiem, a szatynka podeszła do niej zmartwiona i zaproponowała rozmowę. Zwróciła wtedy uwagę na jej lśniące jasno niebieskie oczy wpatrujące się w nią, z których biło ciepło i współczucie.

- I uważam, że Jere mówił wtedy o tobie.

Sjenert | KäärijäOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz