Rozdział 2 Skłócone rodzeństwo i pożegnanie z dzieciństwem

82 4 3
                                    


Minoł rok od kąt pojawiliśmy się w Stówiekowym Lesie , od tego czasu przeżyliśmy razem z Kubusiem i jego przyjaciółmi wiele wspaniałych przygód . Tego dnia chciałam się zobaczyć z Kubusiem i przyjaciółmi ostatni raz zamim ruszę do szkoły w Ninjago siti i przy okazji troche z nimi się po bawić , ten ostatni raz . Ja i Alex szukaliśmy Loyda myślałam że znajdę go w ogrodzie , ale go tam nie było .

- Zaczynam się martwić Alex , nigdzie nie mogę znaleść Loyda . Powiedziałam do Aleksa na co spuścił uszy po sobie , jak by mnie rozumiał . Uśmiechnełam się do psiego przyjaciela . 

- Alex , tylko ty jeden zozumiesz mnie najlepiej . Powiedziałam i uklękłam żeby go przytulić . - Mój kochany piecho . Powiedziałam przytulając go . Kontynłowaliśmy poszukiwania Loyda po paru godzinach znalazłam go , w naszym pokoju . Siedział na mojim łóżku i przeglądał mój pamiętnik .

- Hej myślałam że są w tym pokoju zasady . Powiedziałam .

- HAHAHAHAHA , siostrzyczko jaka ty jesteś naiwna . Powiedział Loyd , zdziwiłam się .

- Loyd braciszku o czym ty mówisz , nic nie rozumiem . Powiedziałam , Loyd żucił moim pamiętnikiem o ścianę przez co parę kartek się pogniotło , spojrzałam na Loyda nic nie rozumiejąc po czym spojrzał na mnie okrutnym wzrokiem . Przeraziłam się .

- Chcesz znać prawdę , to lepiej posłuchaj , w naszych żyłach płynie zło bo jesteśmy dziećmi Lorda Garmadona , najpotężniejszego Lorda w całym Ninjago . Powiedział Loyd .

- To nie prawda Loyd , nie wierzę ci , braciszku skończ z tymi wygłupami i lepiej chodz ze mną do stuwiekowego lasu , wszyscy już tam na nas czekają . Powiedziałam , ale Loyd tylko na mnie spojrzał kpiąco i wyszedł z pokoju , po drodze zdeptał mój pamiętnik .

- Ja jestem zły i zawsze byłem , nikt mnie nie powstrzyma przed zabraniem cukierków ze sklepu na przeciwko , nawet moja własna siostra . Powiedział Loyd po czym poszedł na zewnątrz . Patrzyłam przez okno jak kradnie słodycze ze sklepu na przeciwko po czym ucieka , nic nie rozumiem co się stało z moim braciszkiem . Postanowiłam że pujdę do stuwiekowego lasu sama z Aleksem . Kiedy dotarłam przed drzwi w drzewie posmutniałam Alex próbował mnie pocieszyć ale i tak nie dał rady . 

- Witaj Mayu jak się cieszę że cię widzę . Powiedział Kubuś za pewne czekał przy drzewie .

- Hey Kubusiu . Powiedziałam bez entuziazmu , Kubuś zaprowadził mnie do stołu nakrytego wieloma smakołykami i siedzieli przy nim wszyscy przyjaciele . Widząc wszystkich troche poprawił mi się humor .

- Jak to miło że dołączyłaś do nas na przyjęciu Mayu , ale gdzie jest Loyd . Powiedział Królik nalewając herbaty do filiżanek .

- Nie wiem co mu się stało , stał się nagle okropny i jeszcze okradł sklep ze słodyczami . Powiedziałam .

- Ojej akie to straszne . Powiedział Prosiaczek .

- Zaraz mu dam do wiwatu za coś takiego tak mu dokopie przywale , aż się odłuczy takich numerów . Powiedział Tygrysek .

- Tygrysku , od wymierzania kar jest tylko moja kochana babcia Lucyna , ale obawiam się że jak zrobi jeszcze coś okropnego to najpewniej trafi do szkoły dla niegrzecznych chłopców , czyli szkoły dla nie grzecznych gdzie uczą ponoć złych rzeczy . Powiedziałam  .

- Czyli teraz będzie nie do zniesienia , ale nie wiem czy to kogoś będzie obchodzić . Powiedział Kłapołuchy który jak zawsze był ponury . Słysząc co powiedział Kłapołuchy posmutniałam jeszcze bardziej i powoli zaczeły płynąć mi łzy .

- Nie mów tak Kłapołuszku , morze Loyd jeszcze się zmieni i cię przeprosi za swoje nie miłe zachowanie . Powiedział Kubuś , morze ma rację . Wszyscy bawiliśmy się świetnie , obrzarliśmy się za wszystkie czasy . Inni przyjaciele już troche posneli ja i Kubuś wciąż mieliśmu nie dokończone soki , postanowiłam pobyć z Kubusiem sam na sam . 

Ninjago: Bliźniaki GarmadonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz