Rozdział 10

18 2 4
                                    

- O czym muszę wiedzieć? -Zapytałam przerażona.

-Nie wiem jak zareagujesz. -Ucichł. -Powiem wprost. Ojciec chce się z tobą widzieć.

Czekaj co?

-Co!? -Krzyknęłam niekontrolowanie

-Spokojnie. Powiedział że chce się pożegnać bo wyjeżdża. Rozumiem jeśli nie będziesz chciała ponieważ sam bym nie chciał ale to ostatnia okazja żeby go spotkać. Mówił że teraz ma sprawy biznesowe. Przeprasza za wcześniej i chce ci wszystko wytłumaczyć.

-On to może sobie chcieć. Nie mam zamiaru spotykać się z tym dziadem. -Powiedziałam szczerze. Nie wyobrażam sobie go i przeprosin. To po prostu nie do siebie pasuje.

Momentalnie dostałam powiadomienie z facebooka. Postanowiłam później sprawdzić o co chodzi. Ktoś pewnie zmienił sobie profilowe. Nic ważnego, teraz mam inne problemy, a nie komentowanie profilowych.

-Wiem i rozumiem twój wybór ale mu bardzo zależy. Mogę ci towarzyszyć, jeśli potrzebujesz. Możemy porozmawiać i wszystko wyjaśnić. To jak?

-Nie, nie zmienię zdania, nie mam zamiaru słuchać jego wytłumaczeń i przeprosin. Mógł być lepszym ojcem.

-Masz rację. Powiem mu to, a jak będzie chciał się z tobą spotkać to mu powiem ze jak tylko spróbuje to pożałuje.

Kocham swojego brata. Naprawdę, nic bym bez niego nie zrobiła.

-Dzięki.- Zamilkłam.- Ałć. -Szepnęłam cicho.

-Co się stało? -Zapytał mnie Dawid.

-Nie wiem, poczułam ukłucie  na klatce piersiowej.- Wyznałam szczerze. Nie widziałam sensu kłamania jeżeli co bolało. No chyba że jak nie chce iść do szkoły.

-Zadzwonić po pogotowie?

-Nie no, coś ty. Bez przesady.

-Na pewno?- Posłał mi pytające spojrzenie.

-Tak, już nie boli..

-To dobrze.

-Tak bardzo.- Dokończyłam. On już tego nie skomentował.

Wyjęłam sobie pieroga z lodówki oraz skierowałam się w stronę mojego pokoju. Zanim dotarłam do celu zjadłam go. Kocham je i moją babcie. Przysięgam.

Usiadłam na łóżku i odczytywałam wiadomości. Zobaczyłam że Adrien zmienił status z wolnego na zajęty. Zrobiłam screena i wysłałam na grupę z dziewczynami. Moje serce zostało złamane na pół. Co ja mam zrobić? Może napisze do niego z mojego oryginalnego konta. Dziewczyny napisały żebym się nie przejmowała. Mhm, tak ja i wyluzowanie się, chyba tylko po pijaku.

-Puk, puk. -Powiedzial brat. -Co tam siostrzy... -Nie dokończył. -Co się stało?- Zapytał, widząc mnie z rozmazanym tuszem pod oczami.

Pokazałam mu status mojego byłego. Tak, już byłego.

-No przecież jesteście razem.

-Ty nic nie rozumiesz.- Skomentowałam. -On na początku miał ustawiony "wolny", a teraz nie.

-Hm, nie wiedziałam że cię okłamuje. Chodź tu do mnie. No już, ciii. -Przytuliłam się do jego torsu i płakałam. Nie mogłam pohamować łez. -Chciałem wyjść na piwo, ale jak tak jest to może lepiej zostać.

-Nie no idź, nie możesz przestać żyć bo ja mam problemy. -Odkleiłam się od jego brzucha, aby znowu się przykleić.

-Coś ci nie wierzę. No uśmiechnij się już. Nie ma co za nim płakać.

Miało być na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz