Rozdział VI
Kamery. Światła. Blask fleszy.
Nie spodziewałam się, że to wszystko, cała ta otoczka przygotowań tak bardzo przypadnie mi do gustu. Byłam ja, osoba trzymająca się na dystans, której brakowało śmiałości, w zderzeniu z zupełnie nowym światem, widzianym zza szklanej szyby telewizora.
Zaskakiwało mnie, jak dużą przyjemność czerpałam z tego doświadczenia. Gdy zapadła decyzja i pozbyłam się ogarniającego moje ciało stresu, pozwoliłam sobie na więcej, na delikatne uchylenie drzwi w mojej poukładanej codzienności. Zrobiłam krok do przodu. Niewielki, ale pozwalający na dalsze przekraczanie granic.
– Tak czułam, że się jeszcze spotkamy, ale nie spodziewałam się, że nastąpi to tak szybko – usłyszałam za plecami znajomy głos, gdy siedziałam na wysokim drewnianym krześle do makijażu.
Przekręciłam delikatnie głowę na bok, dostrzegając dziewczynę, którą spotkałam na stołówce. Odwzajemniłam jej szczery uśmiech i odwróciłam się z powrotem w kierunku podświetlanego lustra w złotej ramie.
– Dobrze widzieć znajomą twarz pośród tłumu obcych osób – powiedziałam z większą swobodą niż wcześniej. Teraz mogłam spokojnie odetchnąć i przestać się przejmować każdym mało znaczącym szczegółem. Dostrzegłam tę zmianę, podobnie jak blondynka.
– Emocje opadły? – zapytała i stanęła niedaleko tuż przy moim prawym boku, by umożliwić pracę makijażystce.
– Już tak. Jest znaczenie lepiej.
– Nie miałam okazji się przedstawić. Jestem Emma.
– A ja Clare.
– Czy dziwnie to zabrzmi, jeśli odpowiem, że poznałam twoje imię wcześniej? – Jej głos wyrażał szczere rozbawienie, jakby pozostanie w dobrym humorze przychodziło jej z niezwykłą naturalnością. – To moja praca. Muszę wiedzieć to i tamto – pośpieszyła z wyjaśnieniami, gdy dostrzegła moje pytające spojrzenie.
– Jesteś asystentką?
– Zgadza się. Zajmuję się wieloma sprawami na raz. Dostałam gotową listę uczestników i połączyłam twoje zdjęcie z imieniem. Dzisiaj zakończyły się castingi – uchyliła rąbek tajemnicy.
Miałam nieodpartą chęć, by wyciągnąć z niej kilka interesujących informacji, w tym dane mojej drugiej dopasowanej połówki, ale wiedziałam, że nie mogła mi niczego zdradzić. Nie chciałam jej stawiać w niekomfortowej sytuacji. Na wszystko miała przyjść odpowiednia pora.
– Podzielili zdjęcia próbne na kilka dni? – próbowałam zgadnąć.
– To dosyć standardowa procedura przy tego typu produkcjach. Kwestie bezpieczeństwa i próba zachowania w tajemnicy uczestników programu. Ostatnie, czego byśmy chcieli, to przeciek do prasy i magazynów plotkarskich.
Przymknęłam powieki, gdy zostałam o to poproszona przez makijażystkę. Kobieta wykonała kilka kolejnych pociągnięć pędzlem i narysowała na mojej powiece cienką precyzyjną kreskę, mającą wydobyć kocie spojrzenie, nadające głębi. Delikatnie spryskała moją twarz sprayem utrwalającym, by makijaż pozostał świeży, promienny i utrzymał się przez całą sesję.
Nie myślałam o tym do tej pory, ale słowa Emmy sprowadziły mnie na ziemię i uświadomiły o istnieniu drugiej, mniej przyjemnej strony uczestnictwa w programie. Moim głównym motywatorem było poszukiwanie miłości i na tym chciałam się skupić, nie na prasie, mediach społecznościowych czy publicznym komentowaniu każdej mojej decyzji. Tego się obawiałam.
Co, jeśli mój przyszły partner pragnął czegoś innego? Czy mogli nas dopasować mimo tak dużej rozbieżności potrzeb? Czy dam radę pokonać wszystkie trudności, mając z tyłu głowy, że każdy nasz krok zostanie nagrany, a każde wypowiedziane słowo nie będzie już tylko nasze? Czy w takich warunkach da się stworzyć bliskość, o jakiej marzyłam?
CZYTASZ
Show Must Go On (Zostanie wydane)
RomansaIle jesteś w stanie zaryzykować, by znaleźć miłość? Co poświęcisz w imię prawdziwego uczucia? Clare to studentka fotografii, która boi się podjąć ryzyko i otworzyć przed drugą osobą. Nierozwiązane sprawy z przeszłości nie pozwalają jej zamknąć dawne...