f jak fortnite to prawie jak m jak miłość

16 2 0
                                    

Pov olek
Byla godzina 7 rano, właśnie przestałem krzyczeć na babkę. Kobieta w podstarzałym wieku nie rozumiała że nie może mi pomóc posmarować się testosteron, bo broda jej zaraz wyrośnie. Wydałem z siebie okrzyk niezadowolenia tak głośny, że aż sąsiedzi pomyśleli, że ktoś jest u nas w domu mordowany.
Około 10 minut później rozmawiałem z policją na ten temat. Sąsiedzi wzięli sobie mój krzyk do serca. Musiałem tłumaczyć, że nikt nie został u nas zamordowany ani zaatakowany.
Po tym jak bagiety pojechały wróciłem do swojego pokoju, przykryłem się moją pościelą z fortnite myśląc o dzisiejszym zdarzeniu. Najpierw babka chciała się do testosteronu dobrać, a teraz to. Moje życie było pasmem samych niezadowoleń.
Westchnołem i wziąłem do ręki swój telefon w celu sprawdzenia nowych wiadomości. Otworzyłem aplikacje snapchat i ujrzałem wiadomość od niego... wiadomość od Oliwera. Moje serce biło jak szalone, Oliwer nie wiedział, że potajemnie się w nim podkochiwałem. Od dawna chciałem mu to powiedzieć lecz nic z tego. Otworzyłem wiadomość i zamarłem. Oliwer pisał o tym, że dziewczyna z którą miał iść ja kebaba wystawiła go. Poczułem, że to może być moja jedyna szansa na wyznanie mu swoich uczuć.
Szybko odziałem się w dresy, ułożyłem włosy na które założyłem czapkę z daszkiem. Mój zegar wskazywał godzinę 7:50. Do MZK zostało 10 minut. Wybiegłem z domu i na szczęście zdążyłem. Jadąc autobusem uświadomiłem sobie, że moje lekcje nie zaczynają się tak wcześnie i będę musiał czekać w szkole przez jakiś czas. Usiadłem zmarnowany na podłodze autobusu, ludzie patrzyli się na mnie jak na debila, a kierowca chciał mnie wyrzucić, ale mnie to nie interesowało. Jedyne o czym myślałam to spotkanie z oliwerem. Miałem najszczersza nadzieję, że nasze serca się dziś połącza.

f jak fortniteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz