Następnego dnia Dunek wstał bardzo uśmiechnięty, tylko na myśl spotkania z ukochanym robił się czerwony. Rano hasał po ogrodzie i na wszelki wypadek wziął Montajkę (wiadomo po co hehe). Zjadł śniadanie, ubrał się w najładniejsze, w miarę luźne rzeczy jakie miał - była to piękna, skromna koszulka w paski - oczywiście paski w górę, bo nasz bohater nie był za wysoki - krótkie spodenki, ale nie byle jakie, były to może i "zwykłe" dżinsowe, lecz z cute małymi, różnokolorowymi kwiatkami!
D: Nie wytrzymam za chwilę..!!!
Ki: Co się stało? I jaka to okazja, że tak ładnie się ubrałeś?
D: No, bo... - chłopak nie chciał za bardzo mówić o swoich planach.
Ki: Domyślam się, że wystroiłeś się tak do lasu, ale zastanawiam się nadal - dlaczego?
D: No.., ja..
Ki: Możesz mi powiedzieć, nie jestem już zła.
D: Bo ja tam spotkałem Hilly'iego..
Ki: CO?!
D: Jesteś zła..?
Ki: Nie, czemu miałabym być? Po prostu nie wierzę w to! Wyglądał tak jak mówiłam??
D: Tak, nawet lepiej... <3
Ki: Aha.. - dziewczyna posmutniała trochę...
D: Mam nadzieję, że serio nie jesteś zła.
Ki: Nie, nie jestem.
D: To dobrze, a są już Ci ochroniarze?
Ki: Niestety nie, ale niedługo będą. A co?
D: Bo pomyślałem, żeby może pójść z nimi do tego lasu, bo są tam jakieś nieznane zwierzęta.
Ki: Nie potrzebujesz ich, Hilly cię obroni.. - powiedziała z oburzeniem.
D: No ok.. Czyli mogę tam na serio sam pójść?
Ki: Tak, możesz.
D: Jeny, dziękuję Kiniu!!
Mówiąc to, chłopak przytulił Kinię, która się zarumieniła.
D: To ja idę! Pa!
Ki: Paa..! - ledwo co stała na nogach, ale starała się nie dawać po sobie poznać, że jest coś na rzeczy.
☆☆☆
Dunek szedł w stronę Tajemniczego Lasu. Był bardzo szczęśliwy, że mógł tam pójść i, że w ogóle Kinia się zgodziła - co go bardzo zaskoczyło.
Kiedy dotarł na miejsce zobaczył przed lasem Hilly'iego.D: H-hej..!
H: No cześć, jak tam droga?
D: Spoko, znowu mnie ludzie ugościli w wioskach.
H: To dobrze, czyli nie jesteś głodny?
D: Raczej nie.
H: Ok. To idziemy do lasu?
D: Oczywiście i mam już plan co możemy porobić :3
Władcy weszli do Tajemniczego Lasu, usiedli na gałęzi drzewa i zaczęli rozmawiać.
D: Możesz ty zacząć.
H: Okej! No to tak.. i przy okazji to moich rodziców już nie ma, dlatego właśnie chciałem się znów z tobą spotkać, ale wróćmy do rozmowy.
D: Współczuję :(
H: Dzięki. Wracając. Moim ojcem był Felix Poważny, a matką Lyra Troskliwa. Byli małżeństwem 20 lat, ale po okresie 10 aniołowie zesłali na ziemię mnie.
D: Woow..., a wytłumaczysz ich przydomki⁶?
H: No ok. Felix miał taki przydomek, ponieważ moja matka nie ukrywajmy - była ładną kobietą. On bardzo się o nią troszczył, dlatego można powiedzieć, że był przez to "poważny", ale to się tylko tak zdawało, bo normalnie był bardzo towarzyski i zabawny.
D: A Lyra?
H: Ona miała taki, bo po prostu troszczyła się o ludzi, zwierzęta i wszystkie istoty. Pamiętam, jak zawsze namawiała mojego ojca, żeby podarował trochę pieniędzy na jakąś zbiórkę..
D: Wszystko w porządku..?
H: Tak, tak.
D: A może teraz opowiesz coś o sobie?
H: Zapomniałem kompletnie o tym, sorka.
D: Nie ma za co, to opowiadaj, bo ja też muszę hehe.
H: O mnie nie ma nic do gadania. Po prostu jestem królem Krainy Psów, chodzę do tego lasu żeby odpocząć i uciec od obowiązków, tyle.
D: No, ale powiedz coś więcej - ulubiony kolor, jedzenie czy coś.
H: Lubię czarny, czerwony i biały, a jedzenie to chyba makarony z jakimiś pastami.
D: A może coś więcej powiesz? To były tylko przykłady.
H: Nie mam nic więcej do powiedzenia..
D: No trudno, to teraz ja!
H: No okej.
Dunek opowiadał po kolei swoje - można to nazwać "przygody" w Królestwie, opinie, itp.
D: Moje ulubione kolory to - czarny, biały, srebrny i trochę różowy....
H: To nic.
D: Serio? Przecież chłopacy "nie mogą" lubić różowego.
H: Mi to nie przeszkadza.
D: W końcu ktoś oprócz tylko Kini :3
H: Mam propozycję, ale waham się czy Ci ją powiedzieć.
D: Powiedzzz, proszę!
H: No dobra, chcesz pozwiedzać moją Krainę?
D: POWAŻNIE?!
H: Tak i znowu zaczynasz się zachowywać jak wczoraj.
D: Ahh, faktycznie. Przepraszam...
H: To nic, ale musimy iść jak najszybciej jeśli chcesz pozwiedzać, bo niedługo będzie wieczór!
D: Już się zbieram!
Dunek był tak szczęśliwy, że w głowie wyobrażał sobie ciągle tę krainę oraz nie przestawał myśleć o swoim wybranku.
Po rozmowie, bohaterowie zeszli z gałęzi i ruszyli w stronę granicy. Chłopak bardzo dobrze dogadywał się z Hilly'im, więc przez to lubił spędzać z nim czas.H: Za tym drzewem jest już Buda (portal).
D: A czy to dla mnie bezpieczne..?
H: Tak, złap mnie za rękę i wskakujemy!
Bohater się zaczerwienił i chwycił Hilly'iego za dłoń...
~~~~~~~~~~~~~~
Przydomek⁶ - charakterystyczne miano, przezwisko zwykle nadane komuś złośliwie lub żartobliwie.
CZYTASZ
We dwoje: Koci Świat
RomanceWitam, powracam z książką, a za razem piszę inną. Wiem, jestem genialna. Życzę wszystkim miłego czytania ❤️ Co jakiś czas będę robiła poprawki bo teraz piszę w innym stylu dialogi. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Historia opowiada o chłopaku o imieniu...