- Jesteśmy! - usłyszałam krzyk Kate, wyszłam z pralni i zbiegłam na dół.
- Cześć i jak się bawiłyście? Harriet była grzeczna? - zapytałam.
- Było super! - krzyknęła szczęśliwa Lily, uśmiechnęłam się.
- Cieszę się - pocałowałam ją w czoło.
- Trochę popłakała, ale później zajęła się zabawą w piaskownicy, chodziłam z nią za rączki, już chce sama chodzić - powiedziała Kate. Wyjęłam moją córeczkę z wózka dając jej buziaka.
- Stęskniłaś się za mamą myszko? - zapytałam.
- Tata - wyrzuciła rączki do góry, spuściłam głowę zrezygnowana.
- No właśnie gdzie jest Dylan? - zapytała Kate, westchnęłam.
- Może usiądźmy w kuchni, Lily włączysz sobie bajki w salonie? - zapytałam.
- Tak - pisnęła i poszła do salonu, wzięłam misia Harriet i poszłam z Kate do kuchni, usiedliśmy przy stole.
- Więc co się stało? Pokłóciliście się? - zapytała.
- Nie, pamiętasz Dominica? - zapytałam.
- Tak - oznajmiła.
- Dominic od zawsze mnie podrywał kiedy byłam u dziadków, a ja go zawsze zlewałam. Dylan go nienawidzi, ale dzisiaj dostałam sms'a no i poprosiłam Dylana żeby to sprawdził - powiedziałam.
- I co dalej? - zapytała, zasłoniłam swoimi dłońmi uszy Harriet.
- Wysłał mi zdjęcie swojego fiuta, Dylan się wkurwił i wyszedł z domu - powiedziałam i zdjęłam swoje dłonie.
- Oj Dylan wziął pistolet? - zapytała.
- Tak sprawdzałam.
- Koleś ma przejebane - mruknęła.
- Oczywiście Dylan ode mnie nie odbiera, nie ma go prawie trzy godziny - oznajmiłam martwiąc się o niego.
- Zapewne zaraz wróci nie martw się, no cóż musze się zbierać, chodź Lily! - krzyknęła Kate.
- Już? - zapytałam zdziwiona.
- Umówiłam się z twoją babcią na kawę - powiedziała.
- Okej - wzruszyłam ramionami, do kuchni przyszła Lily.
- Idziemy do domu Lily - powiedziała Kate.
- Dobrze - powiedziała, przytuliła mnie, a później Harriet, którą pocałowała w czoło, to było słodkie.
- Pa, pa - powiedziała Lily i wyszła razem z Kate, westchnęłam.
- Trzeba ci przebrać pampersa myszko - oznajmiłam, wzięłam ją na ręce i poszłam na górę do jej pokoiku, położyłam ją na przewijaku i założyłam czystego pampersa. Złapała mój palec u ręki, pocałowałam ją w nosek, a ona zachichotała, uśmiechnęłam się.
- Kocham cię myszko - szepnęłam, wzdrygnęłam się czując dłonie na swojej tali.
- Nie było cię prawie trzy godziny - powiedziałam.
- Musiałem ochłonąć - powiedział, spojrzałam na niego gniewnie.
- Śmierdzisz alkoholem, idź się połóż - powiedziałam.
- Tata - wystawiła do niego rączki, chciał ją wziąć na ręce, ale go powstrzymałam.
- Idź się połóż, nie weźmiesz Harriet na ręce kiedy jesteś piany, porozmawiamy jak wytrzeźwiejesz - powiedziałam, podniósł ręce w geście poddania i wyszedł trzaskając drzwiami.
CZYTASZ
Let's fix that promise
ActionIII Tom Trylogii ''Promise'' Tchórz to słowo które krążyło mi w głowie, ponieważ uciekłam od osób które dawały mi szczęście. Rozpoczęcie: 07.07.2023 Zakończenie:?