- Masz już dosyć? - zapytałam, Dylan leżał plackiem na brzuchu.
- Tak mam dosyć tego dnia - powiedział, posadziłam Harriet na plecach Dylana pilnując aby nie spadła. W tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi, westchnęłam ciężko.
- Pójdę otworzyć - oznajmiłam, podniosłam Harriet, a Dylan odwrócił się i wziął ją ode mnie. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi.
- Cześć, jest może Dylan? - zapytał Jake, jest on jednym z policjantów, który pomaga Dylanowi i jego mafii.
- Jest na górze, coś się stało? - zapytałam.
- I to dość sporo - powiedział, zmarszczyłam czoło, ale wpuściłam go i poszliśmy na górę do Dylana.
- Jake? Co tu robisz? - zapytał zdziwiony Dylan zbijając z nim męską piątkę.
- Czy to ty naprawdę pobiłeś niejakiego Dominica Casra? - zapytał.
- Tak - odpowiedział od razu Dylan.
- Zgłosił pobicie i zastraszanie bronią, nic mu nie jest oprócz złamanego nosa i złamanych żeber. Chce cię posądzić, ale żaden adwokat nie chce działać przeciwko tobie bo nie chcą problemów - oznajmił Jake, Dylan zaśmiał się kpiąco.
- Świetnie - sarknęłam.
- Nikt mi nic nie zrobi - wzruszył ramionami.
- Komendant się wkurwił i to porządnie, ostatnio obiecał, że nie będzie ratować ci już dupy - powiedział.
- A jak ja miałem się nie wkurwić kiedy pocałował moją żonę i wysłał jej zdjęcie swojego fiuta - wkurzył się. Jake spojrzał na mnie, a ja podniosłam ręce w geście poddania nie odzywając się.
- Masz to zdjęcie? - zapytał mnie Jake.
- Chyba tak, jeśli Dylan nie dorwał mi się do telefonu i go nie usunął - powiedziałam podając mu swój telefon.
- Co, chcesz sobie pooglądać? Nie ma się czym zachwycać - powiedział Dylan ze złośliwym uśmiechem, Jake przewrócił oczami, a ja spojrzałam na niego z politowaniem.
- Mam pewien pomysł by cię z tego wyplątać, wysłałem sobie to zdjęcie, na razie - powiedział Jake i zbiegł na dół, słyszałam tylko trzask drzwi.
- Tak ją zająłeś? - zapytałam rozbawiona patrząc na swoją córkę, która oglądała bajki na laptopie.
- Trochę bajek jej nie zaszkodzi - powiedział obejmując mnie w talii, pocałowałam go.
- Tata - zapłakała Harriet, przerwaliśmy pocałunek, Harriet do raczkowała do nas odsunęła mnie od Dylana i wystawiła do niego rączki by wziął ją na ręce, uniosłam brew ze zdziwienia.
- Co to ma być? - zapytałam.
- Moja córeczka - dał jej buziaka przez co się zachichotała.
- Okej, teraz idź przebierz jej pampersa bo chyba zrobiła coś grubszego - uśmiechnęłam się cwanie i położyłam się na łóżku, uśmiech zszedł mu z twarzy.
- No weź kochanie - powiedział.
- Masz problem z przebraniem pampersa swojej córeczki z grubszej sprawy? - zapytałam.
- Zemszczę się - mruknął i wyszedł z pokoju, uśmiechnęłam się zwycięsko i się zaśmiałam. Po chwili Dylan wrócił z Harriet z skrzywioną miną.
- Powinieneś się już przyzwyczaić - oznajmiłam.
- Wiem - oznajmił, położył Harriet obok mnie, kazał mi usiąść co zrobiłam. Dylan usiadł za mną, a ja między jego nogami i włączył Harriet bajkę.
CZYTASZ
Let's fix that promise
ActionIII Tom Trylogii ''Promise'' Tchórz to słowo które krążyło mi w głowie, ponieważ uciekłam od osób które dawały mi szczęście. Rozpoczęcie: 07.07.2023 Zakończenie:?