Otworzyłam gwałtownie oczy kiedy usłyszałam płacz, wstałam szybko z łózka, narzuciłam na siebie koszulkę Dylana i poszłam do pokoju mojej córki, podeszłam do jej łóżeczka wzięłam ją na ręce kołysząc ją.
- Już cichutko kochanie - szepnęłam jej do ucha głaskając po główce.
- Mama - powiedziała.
- Jestem tutaj myszko, nic się nie dzieje - szepnęłam.
- Co się dzieje? - do pokoju wszedł zaspany, ale i zdenerwowany Dylan.
- Usłyszałam jej płacz i przyszłam, możliwe, że miała koszmar - powiedziałam.
- Moje biedactwo - pocałował ją w czoło, wziął smoczka i włożył go jej do ust przez co się uspokoiła.
- Niech śpi już z nami - powiedział.
- Tak to będzie najlepszy pomysł - poparłam go, wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do naszego. Położyliśmy się w łóżku, ale Harriet nie miała zamiaru iść spać.
- Naprawdę? - westchnęłam zmęczona. Harriet jakby nic na czworaka chodziła sobie po łóżku.
- Chyba nie ma zamiaru się położyć spać - oznajmił, wziął ją i położył na poduszce, ale ona od razu wstała. Wstałam i wzięłam ją na ręce kołysząc, położyła główkę na moim ramieniu, Dylan wstał i do mnie podszedł.
- Daj mi ją, widzę, że zaraz zaśniesz na stojąco, uśpię ją - powiedział.
- Na pewno? - zapytałam.
- Tak na pewno, idź spać - powiedział, podałam mu Harriet i pocałowałam go w usta.
- Dziękuje - powiedziałam wdzięczna, położyłam się na łóżku i nie minęła nawet chwila i zasnęłam.
***
Kiedy się obudziłam w pokoju nie było ani Dylana ani Harriet, wstałam z łóżka, przebrałam się i wyszłam z pokoju schodząc na dół, weszłam do kuchni.
- Ja śnie czy jak? - zapytałam, Dylan się zaśmiał.
- Mama napisała do mnie, że idzie z Lily do parku i chciałaby wziąć Harriet więc przebrałem ją, nakarmiłem, spakowałem jej torbę i przygotowałem wózek, weźmie ją na dwie godziny - powiedział.
- Nieźle się przygotowałeś, nie miałeś jak się ubrać? - zapytałam odbierając od niego Harriet, Dylan był w samych bokserkach nie żeby mi to przeszkadzało.
- Tak jest mi wygodnie - puścił do mnie oko, zaśmiałam się, skrzywiłam się kiedy Harriet pociągnęła mnie za włosy.
- Ej, ej, ej rączki z dala od ciągnięcia włosów myszko, tak nie wolno - złapałam ją za rączkę, a ona tylko zachichotała i przyłożyła mi dłoń do ust, złapałam ją za rączkę i pocałowałam ją.
- Jesz? - zapytał Dylan.
- Yhy - mruknęłam, w tej chwili do kuchni weszła Kate z Lily.
- Hariett już gotowa? - zapytała Kate z uśmiechem.
- Tak, torba jest w przed pokoju, a wózek jest przed garażem - wytłumaczył Dylan.
- Dobrze się przygotowaliście, chodź maleństwo idziemy na spacerek - powiedziała Kate i wzięła na ręce Harriet, która od razu wybuchła płaczem wystawiając do mnie rączki.
- Chyba nie chce iść na spacer - powiedziała Lily.
- Ciii nie płacz już - pocałowałam ją w czoło odbierając ją od Kate, a Dylan włożył jej smoczek do ust.
CZYTASZ
Let's fix that promise
AçãoIII Tom Trylogii ''Promise'' Tchórz to słowo które krążyło mi w głowie, ponieważ uciekłam od osób które dawały mi szczęście. Rozpoczęcie: 07.07.2023 Zakończenie:?