Rozdział 8

1.4K 99 81
                                    

Uwaga! 
W tym rozdziale wystąpią sceny 16+, więc jeśli nie czujesz się z tym komfortowo nie kontynuuj czytania. 
Wszystkich pozostałych witam serdecznie i życzę przyjemnej lektury. 


Izuku do późnego wieczora zastanawiał się nad słowami Mitsuki. Według których jego mate już teraz go czuje, co więcej dokonał czegoś co dla znacznej większości Alf jest niewykonalne. Powstrzymał się przed gwałtem. Bez żadnej pomocy z zewnątrz. 
Izuku rozmyślał nad tożsamością chłopaka z którym zapewne spędzi resztę życia, jednak za każdym razem gdy próbował wyobrazić sobie postać tajemniczego Alfy w jego umyśle pojawiał się obraz blondyna, którego obecność tak dziwnie na niego wpłynęła przy śniadaniu.

- Jestem idiotą. - wetchnął Izuku i schował twarz w poduszce która niemalże na kilometr pachniała męskimi perfumami, które przyjemnie łechtały jego nos. Za zaledwie kilka dni miał przejść noc oczyszczania i dołączyć do tutejszej szkoły, a jego myśli ciągle krążyły wobec czerwonych oczu które utkwiły w jego pamięci.

Chłopak westchnął przeciągle i przewrócił się na plecy, teraz uporczywie wpatrując się w sufit. To wszystko było tak cholernie skomplikowane i dziwne że sam nie wiedział co o tym myśleć.
Czuł dziwne przywiązanie do tego świata, ale z drugiej strony było to zupełnie inne od wszystkiego do czego zdążył przywyknąć w ciągu siedemnastu lat życia.
Poza tym trawiły go wyrzuty sumienia, że przysparza rodzinie Bakugo kłopotów. Zwłaszcza że jest to rodzina władcza, mająca na głowie sprawy całej watahy.

***
(16+)

Blondwłosy alfa również nie zmrużył oka tej nocy, przewracał się z boku na bok nie mogąc skupić się na niczym. Myśli miał niespokojne, ciągle skoncentrowane na dzisiejszym poranku. 
Poranna rozmowa przy śniadaniu nie należała do najłatwiejszych, a fakt że brakło mu odwagi by przyznać się że to właśnie on jest mate Izuku, zupełnie go dobijał. 

- Niech szlag jasny to trafi. - westchnął chowając twarz w dłoniach. Leżał właśnie w jednym z pokoi gościnnych, w których to zwykle podejmowali przywódców innych watah czy też lekarzy, polityków i innych istotnych ludzi. Kolejne godziny oglądania serialu zlewały się już w jedną całość. Chociaż chłopak naprawdę się starał nie potrafił skupić się na ekranie laptopa, to jego myśli ciągle wędrowały do chłopaka o zielonych oczach. Z czasem zaczynając przybierać nieco.. nieodpowiedni obrót. 

Katsuki czuł jak serce zaczyna mu szybciej pracować i niemalże rzucił się do okna by spostrzec że za oknem świeci księżyc w pełni. Przełknął głośno ślinę i jak w amoku pognał do drzwi zamykając je od środka i rzucając klucz nawet nie patrząc gdzie. Nie może stąd dzisiaj wyjść. Nadeszło to czego tak się bał. - Dni Alfy, gdy zna już swojego mate, ale nadal nie może go dotkąć.
Moment w którym to on zachowuje się jak zwierzę. 
Dlaczego to wszystko musiało się skumulować w jednym czasie? Podpadł któremuś z Bogów zapominając o ofierze czy jak? 

Jakkolwiek by nie było, nie zmieniało to faktu że znów jego samokontrola jest wystawiana na próbę. W panice, dopadł do szafy wyrzucając z niej coraz kolejne to porcje ubrań. W końcu, po wyrzuceniu niemalże całej jej zawartości znalazł to co chciał znaleźć. Bluza z motywem jednego z tych całych bohaterów, należąca do Izuku. Ta sama która kilka dni temu została wykradziona z mieszkania przez Shinso.
Młody alfa zaciągnął się zapachem omegi, który jakimś cudem jeszcze nie wywietrzał z materiału bluzy. Zachowując jeszcze resztki świadomości Katsuki położył się na łóżku, próbując zmusić się do zaśnięcia. Jednak jego ciało oponowało. Krew powoli napływająca do podbrzusza i kumulująca się w tym jednym miejscu nie pozwalała mu nawet myśleć o śnie. 

Chłopak zacisnął zęby próbując powstrzymać cisnącą mu się na usta wiązankę przekleństw, Jego dłoń ostrożnie odpięła pasek od spodni, których materiał powoli zaczynał go uciskać. Katsuki skrzywił się z obrzydzeniem na myśl o tym co zamierzał zrobić, ale lepsze to niż skrzywdzenie mate, prawda? 
Chłopak westchnął, odpinając zamek swoich spodni i pozbywając się ich w zaledwie kilka chwil. 
Dłoń wsunął pod materiał bokserek i westchnął poruszając dłonią po raz pierwszy. 

Wataha | Bakudeku OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz