🥀~Strach~🥀
Perspektywa Isabele
Czy warto jeszcze być dobrym na tym się świecie? To jest bardzo dobre pytanie. Skoro ludzie uważają cie za nic i ciągle wyśmiewają, bo nie spełniasz obowiązujących form... Jednak wierzę, że przyjdzie taki dzień, że wszyscy ci, którzy nie wierzyli w nasze możliwości, dostaną to samo...
Nie czułam się tutaj bezpiecznie, z każdym kolejnym kilometrem, emocje które miałam w sobie zaczynały opadać. Z jednej strony byłam dumna z tego, że powiedziałam wszystko swojemu mężowi, co mi się działo na sercu, jednak teraz chciałam się znaleźć w jego ramionach.
Spoglądałam na mężczyzn, którzy byli skupieni na drodze, nie byłam pewna, ale widziałam uśmiech na ich ustach.Po kilku godzinach dojechaliśmy na miejsce. Sądziłam, że będzie to straszne miejsce z zewnątrz, a przede mną stał rodzinny domek.
— Jak widzisz to będzie teraz twoje miejsce — wyznał mężczyzna, a ja przełknęłam ślinę.
Złapałam za swoje rzeczy, po czym ruszyłam za nimi. Bałam się go, emanowała z niego władza, ale nie taka sama jak przy Xantherze. Kiedy weszłam dla środka, czułam jak moje ręce zaczynają się trząść. Niby wszystko wyglądało tak samo, normalnie, jak w domu, ale coś mi mówiło, że to tylko przykrywka.
— Więc, jak pewnie już wiesz jesteśmy tutaj, żeby cię nauczyć zachowywania przy mężczyznach z mafi. Z tego co wiem, nie masz pojęcia o życiu w tym świecie. Najważniejsze, nie masz prawa głosu, jeśli odezwiesz się nie będąc proszona wyciągnę konsekwencje. Pod moje skrzydła trafiały różne kobiety, było trudno, ale w końcu się nauczyły, gdzie jest ich miejsce. Nauczę cir jest przy stole oraz zachowywać się podczas balów.
Kiwnęłam głową, bo czułam, że nie powinnam się odzywać, tak jak chciał. Jednak nadal gdzieś w głowie miałam słowa męża, który uważał na początku, że lubił to, że jestem inna. W pewnym momencie się zastanawiałam czy wszystko było kłamstwem.
— Najważniejsze mniej myśl, po prostuj stój i się uśmiechaj. W tym świecie mężczyźni są najważniejsi. Xanth musiał mieć naprawdę dużą cierpliwość do ciebie — powiedział w pewnym momencie, a ja zadrżałam, gdy się zbliżył do mnie.
— Tak — wyszeptałam nagle, bo mi się wymknęło i pożałowałam tego.
Mężczyzna, jakby tylko czekał na to. Uśmiechnął się na sekundę, po czym spoważniał i uderzył mnie w policzek.
— Co mówiłem o mówieniu, nie dostałaś pozwolenia — warknął.
Jednak powstrzymałam łzy, nie chciałam, żeby je zobaczył. Wiedziałam, że będzie mu to sprawiało satysfakcję, tak samo jak mojej przybranej rodzinie. Chciałam, żeby Xanth się tutaj pojawił i powiedział że to był błąd. Jednak wiedziałam, że tak się nie stanie. Dobrowolnie mnie oddał...
Bałam się, bałam się że to przez co przeżyłam znów się powtórzy...
**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

CZYTASZ
"𝐏𝐨𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚ć 𝐛𝐞𝐬𝐭𝐢𝐞"
RomanceWiększość ludzi zna bajkę "Piękna i bestia". Kiedy dziewczyna zmienia lodowate serce potwora, jednak tutaj jest inaczej. Kobieta, która nie należy do świata mafii, gangsterów, będzie musiała nauczyć się w nim żyć. Od zawsze była poniewierana, a tera...