♪20♪

73 5 0
                                    

♪20♪

Zaczęłam pisać o: 17:15
Skończyłam pisać o: 17:38
Czyli pisałam łącznie: 23 minuty

...
- Kacchan, musimy poważnie porozmawiać...
...

Katsuki patrzył się na Izuku z niedowierzaniem ale nic nie powiedział. Sięgnął ręką do najbliższej klamki od drzwi do klasy i je popchnął. Ku zdziwieniu Izuku zatrzymał się przed nimi i go przepuścił.
- Dzięki.. - wymamrotał lekko przestraszony, zdziwiony jak i zadowolony. Czekaj, co? Od kiedy mi się niby podoba to co robi Kacchan? Alle on w ogóle ładnie dziś wygląda... O CZYM JA MYŚLĘ? SKUP SIE! Musicie wyjaśnić pewne sprawy...
- No? Czego chcesz?
- Ee... N-nie wiem od czego zacząć...
Bakugo podszedł do najbliższej ławki i lekko się o nią oparł. Minęło z pół minuty kiedy i Suków w końcu przemowił.
- wiesz? I niedawno przypomniała mi się pewna scena... Ee... Kiedy eee... Przyniosłeś mnie na swoich rękach do szpitala?
Bakuga trochę zatkało. Patrzył zdziwiony i trochę przestraszony na niego. Po chwili się jednak opamiętał.
- Skąd ci to przyszło do głowy? JA? Miałbym nieść kogoś takiego jak TY? Pf.. - parsknal cicho ale widać było że się trochę zarumienił.
- oh... Okej... W takim razie ja już pójdę.. dzięki za rozmowę..
Już otworzył drzwi kiedy nagle zamknęły się z hukiem.
- no dobra. Nawet jeśli to co? Zaniosłem cie. Lepiej ci? Byłem najszybszy więc to chyba oczywiste że to zrobiłem co nie?
- Ee.. to dlaczego tego nie powiedziałeś?..
Bakugo popatrzył na niego dziwnym wzrokiem jakby chciał mu coś powiedzieć, ale nie był do końca pewny.
- coś jeszcze deku?
- w zasadzie to tak... Bo... Przypomniała mi się scena właśnie jak mnie niosłeś na rękach i... Eee... Mówiłeś coś w stylu że... Że.. że... - nastała chwila ciszy - pamiętam jak szeptałeś do mnie ż-że mnie kochasz...
Bakugo wyglądał na trochę zdenerwowanego. Zarumienił się, tak samo jak Midoriya.
- No? I co? Może tak mówiłem? Może tak jest? Może żałuję tego wszystkiego? Wiesz, to wszystko nie jest takie proste...
Izuku się zarumienił a jego serce zabiło mocniej. Jednak nie jak zawsze że strachu, tym razem przez głęboką emocję znaną jako miłość...
Bakugo podszedł do niego i chwycił go za krawat. Pociągnął go ku sobie i zaczęli się całować. Midoriya nie wiedział co robi. Czuł się tylko trochę szczęśliwy jak i zdezorientowany. Złapał go za szyję i odwzajemniał jego agresywne ruchy.
Nagle usłyszeli czyjeś kroki tuż za drzwiami...

Hejka kochani! Co tam u was? Mam nadzieję że wszystko jest u was dobrze, i że sobie radzicie. (Jeśli nie, zawsze służę pomocą<33)
Mam nadzieje że ta nowa część się wam spodobała, i zostawicie tu coś po sobie (★)
Jeżeli macie jakieś propozycje lub pytania, śmiało pytajcie. Przepraszam że tak długo nie pisałam, ale naprawdę nie miałam weny . Codziennie wracam późno do domu, mam dużo obowiązków i znajomych oraz ostatnio cały czas w wolnym czasie jestem zmęczona i padnięta. Za niedługo jednak kończy się szkoła, i myślę, że będę mogła więcej czasu poświęcić dla pisania dla was opowiadań.

No, to chyba wszystko 😅✋
(Postarałam się skrócić jak najbardziej ten tekst "ode mnie")
Mam nadzieję że wszystko u was dobrze <33
Życzę miłego dnia/nocy <33

Słowa: 542
Rozdział: Średni

- bardzo długie rozdziały 1150+ słów
- długie rozdziały 800-1150 słów
- średnie 450-800 słów
- krótkie -450 słów

<33

Zaczęłam pisać o: 17:15
Skończyłam pisać o: 17:38
Czyli pisałam łącznie: 23 minuty

<33

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 15, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Maskotka BakuXDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz