Wystawiona na świat,
siedze wokół czterech ścian.
Sól na rany sypią,
a ja na to pozwalam.
Nie mówię im nie
bo zwyczajnie nie umiem.
Polej mnie benzyną,
podpal bezkarnie,
a ja pozwolę,
pomogę.
Serce złamane,
na milion części połamane.
Mówią by za nim podążać,
jednak za którą z części?
Takie mam pytanie.
Nie mówię nie
bo myślę że to wredne.
A mi powtarzają w kółko:
nie,nie,niei jeszcze raz nie.