16. Gala cz. I

290 19 96
                                    

Chat grupowy. Dotknij, by zacząć rozmowę.

Nazwa grupy: Przydupasy Agresta 🥶😵

chomik_57891763:
Słyszeliście, że nasz szef ma narzeczoną?

devil666:
Nie gadaj, nie słyszałem nic o tym.

chomik_57891763:
Podobno to ktoś z naszej firmy.

rozmarynowy:
Ktoś wie kim ona jest?

chomik_57891763:
Któraś z tych nowych.
Ale nie wiem która dokładnie.

karolajn:
Z tych nowych? Co, on tak bardzo szuka żony, że wybrał sobie pierwszą lepszą, którą zna od kilku miesięcy?

spoconejajko14:
Tak czy inaczej musi być naprawdę ładna skoro ją wybrał. Adrien nie gustuje w przeciętnych kobietach.

jacekplacek:
Myślę, że tu nie chodzi o wygląd, a jej charakter.

chomik_57891763:
Żartujecie sobie? Ona na jego kasę poleciała i napewno go czymś przekupiła czy zmanipulowała.

puchacz-huhu:
A skąd o tym wiesz?

chomik_57891763:
Chyba to jest jasne. Kto normalny zakochałby się w takim oziębłym i egoistycznym człowieku?

puchacz-huhu:
Może masz rację. Agreste może i jest przystojny i ma dużo kasy, ale skoro ta dziewczyna chce z nim spędzić resztę życia, to współczuję jej, że musi znosić jego oschłość nacodzień. A skoro pracuje w naszej firmie to jest z nim 24/7. Ja bym tak nie dała rady.

devil666:
Poza tym słuchajcie, dzisiaj jest Gala. Napewno z kimś przyjdzie. Po prostu trzeba obserwować.

Alya z uśmiechem przyglądała się konwersacji. Popijała gorącą herbatę i siedziała na kanapie w willi Adriena. Jako jedna z nielicznych dokładnie wiedziała jaka jest relacja jej przyjaciół. Dlatego nie raz zaśmiała się gdy widziała wiadomości pisane przez pracowników firmy na grupowym czacie, stworzony właśnie przez nich. Grupa była głównie do plotkowania. Ale skąd Alya ma do tego dostęp?

— Cześć Alya — przywitała się Marinette gdy weszła do salonu i położyła torebkę zaraz obok mulatki. Zdejmowała obcasy obserwując jej mimikę.

— Hej hej — odpowiedziała nie odwracając się nadal wlepiając wzrok w telefon chichocząc pod nosem.

— Jak dzień? — spytała kierując się do kuchni nadal z lekkim niepokojem patrząc na towarzyszkę, która wyglądała jakby właśnie pisała ze swoją wielką miłością w wieku dwunastu lat.

— A dobrze dobrze — odpowiedziała. Marinette zdziwiona nalała wody w szklankę.

Powróciła z pełnym kubkiem i usiadła obok mulatki. Między dziewczynami nastała cisza co chwila przerywana cichotem lub siorbaniem. W takich momentach, takie dźwięki wydają się jeszcze głośniejsze niż w rzeczywistosci są. Marinette nie była pewna czy spytać co tak bawi Alyę, ale postanowiła zaryzykować. W końcu i tak jest niezręczna cisza, w przeciwnym razie będzie jakaś rozmowa.

— Co Cię tak śmieszy? — spytała w końcu. Alya z nieskrywanym rozbawieniem spojrzała na granatowowłosą.

— Będziesz dzisiaj obiektem obserwacji — powiedziała z uśmieszkiem.

— Słucham? — spytała zdziwiona, a zaraz przed nią znalazł się telefon mulatki z konwersacją pracowników. Wzięła telefon w ręce, jednak nadal znajdował się w ręku Alyi. Marinette przeczytała wiadomości i odsunęła się od ekranu telefonu. — Wieści tak szybko się rozchodzą... — powiedziała ni to do siebie ni to do przyjaciółki, a mulatka wzruszyła ramionami i spowrotem zabrała telefon. — Zaraz zaraz. Skąd to masz?

Obrazek przyszłości ZAWIESZONE | Adrienette MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz