19. Znowu garnitur?

266 21 132
                                    

rozdział sprawdzany, tyle że kończyłam go samochodzie kiedy już byłam zmęczona, więc zawsze może pojawić się jakiś błąd

miłego czytania ❤️

*Adrien*

Odkąd wyszliśmy z wczorajszej imprezy, myślałem nieustannie o dwóch rzeczach. Kim jest ten cały Johny i... co się stało pomiędzy mną, a Marinette.

Wczorajszy dzień był przełomowy. Mało takich okazji się zdarzało, ale wtedy byliśmy naprawdę blisko siebie. Starałem się zachowywać naturalnie, ale za każdym razem jak na nią spoglądałem to miękło mi serce. Patrzyła na mnie z takim uśmiechem i... można powiedzieć, że też z miłością. Możliwe, że udawaną a może i nie. Nie wiem co siedzi w jej sercu, ale napewno nie jestem jej obojętny.

Niestety tak naprawdę jej nie znam. Gdyby ktoś mnie spytał o jej ulubione danie, rozmiar buta czy nawet imiona rodziców, nie wiedziałbym. Dlatego muszę ją lepiej poznać. Nie tylko ze względu na to czy ktoś spyta, ale chciałbym ją lepiej poznać. Wiedzieć o niej wszystko.

Wyszedłem z ciemnego pokoju i stanąłem w przejściu. Zatrzymałem się, bo poczułem jak mój telefon wibruje w kieszeni. Wyjąłem go i spojrzałem na wyświetlacz. Fuknąłem nie kryjąc się z niezadowoleniem. W końcu odebrałem, nie wiedząc zbytnio czy robię dobrze.

— Już się stęskniłaś? — spytałem na przywitanie.

— Synku, zmiana planów. — zaczęła moja matka — Dzisiaj nie damy rady was ugościć. Przepraszam... Może jutro?

— Jutro nie. Jeśli już to w przyszłym tygodniu.

— Może spróbujmy w niedzielę. Dzisiaj jest poniedziałek. Odpoczniecie sobie po wykańczających dniach.

— Niech będzie. — sapnąłem.

— W takim razie, tylko to chciałam przekazać. Do zobaczenia kochanie, miłego dnia. — pożegnała się ze mną. Odpowiedziałem jej tylko "cześć" i się rozłączyliśmy.

Nie jedziemy dzisiaj do rodziców, Alyi i Nino też wieczorem nie będzie, więc mamy wieczór wolny. Chciałem poznać bliżej Mari i jest ku temu idealna okazja.

Wybrałem numer do Marinette i nacisnąłem ikonkę słuchawki. Odebrała po kilku długich i męczących sygnałach.

— Halo?

Gdy tylko ją usłyszałem zrobiło mi się ciepło na duchu. Co się ze mną dzieje? Chyba się od niej uzależniłem.

— Hej. — zacząłem. Oparłem się o ścianę i schowałem jedną rękę w kieszeń spodni.

— Cześć Adrien, co tam? — powiedziała zaspanym głosem.

— Obudziłem cię? — zmartwiłem się.

— Nie, właściwie to właśnie miałam wstawać.

— Jak się czujesz? — spytałem. Bardzo rzadko mam w zwyczaju o coś takiego pytać, ale tym razem ciekawość wzięła górę. Nie chciałem być dla niej tylko jej szefem, który dzwoni jak czegoś chce, ale też by się spytać o jej samopoczucie.

— A co to za przesłuchanie? — zaśmiała się. Nic jej nie odpowiedziałem, tylko cierpliwie czekałem aż mi odpowie. — Czuję się dobrze. Mam lekkie zawroty głowy ale to dlatego, że mało wczoraj wypiłam wody. A u Ciebie jak?

— Świetnie. — uśmiechnąłem się.

Nie spodziewałem się, że mnie o to spyta. Nie jestem do tego przyzwyczajony.

— Zadzwoniłem, bo jest zmiana planów. Nie jedziemy dzisiaj do moich rodziców.

— Oh, dlaczego? — spytała.

Obrazek przyszłości ZAWIESZONE | Adrienette MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz