ZOE
Sesja od samego początku zapowiadała się naprawdę fatalnie. Od momentu przyjścia Leo na plan, atmosfera zgęstniała do tego stopnia, że można ją było kroić nożem. Nikt nie odzywał się więcej, niż było to potrzebne.
Każda z nas miała mieć swoją indywidualną sesję, z różnymi kompletami biżuterii. Na samym końcu miały zostać wykonane wspólne zdjęcia.
Tylko i aż tyle.
Usiadłam na wysokim krześle i przyglądałam się wszystkiemu z boku czekając na swoją kolej. Dziewczyny usiadły na kanapach przeznaczonych do zdjęć i próbowały zaangażować się w sesję. Rozmawiały i śmiały się, pozując z kwiatami przytulonymi do swojej piersi, jednocześnie starając się jak najlepiej zaprezentować biżuterię.
Cwany fotograf nie odmawiał sobie dotykania ich rąk i włosów, aby coś poprawić lub ustawić je po swojemu. Wyraźnie spuścił z tonu i rozluźnił się, zapominając o tym co działo się kilka chwil wcześniej. Poczuł się na tyle swobodnie, że zdarzało mu się puszczać do dziewczyn oczka i żartować. Jawnie flirtował na oczach innych i zupełnie nikomu to nie przeszkadzało. Dosłownie nikt nie zwracał na to uwagi. Jedynie Melanie zachowywała dystans, chociaż i jej zdarzało się chichrać z jego nieśmiesznych żartów rzucanych w jej stronę. Olivia przyjęła pozycję ściany, do której nic nie dociera i nie wzięła do siebie moich uwag na temat jego małżeństwa. Z wielką przyjemnością odwzajemniała flirty, słodko się uśmiechając i chwytając go za przedramię przy pierwszej lepszej okazji. Uwielbiała być adorowana i nie miała zamiaru tego ukrywać.
Przewróciłam oczami słysząc ich wzajemne próby podrywu. Dosłownie więdły mi uszy, kiedy kolejny raz słyszałam te same, powtarzające się słodkie słówka. Miałam ochotę zniknąć.
Zachrypnięty męski głos wyrwał mnie z rozmyślania.
- Teraz czas na ciebie, aniołku - mocno zaakcentował ostatnie słowo, powracając do zimnego tonu przeznaczonego tylko dla mnie.
Jeszcze chwila, a zaczęłabym się czuć wyjątkowo.
Bez słowa zeskoczyłam z krzesła i podeszłam do kanapy z najbardziej uroczym uśmiechem, na jaki było mnie stać. Nie miałam zamiaru dać wygrać w tej grze. Chciałam tylko wykonać swoją pracę i jak najszybciej się stamtąd ulotnić.
Podczas robienia zdjęć nie odezwał się do mnie ani razu, za co byłam mu niezmiernie wdzięczna. Wiedziałam w jaki sposób pozować bez jego poleceń, bo widziałam jak pozują dziewczyny i jakich zdjęć oczekują. Również mu to odpowiadało.
Kiedy zmieniłam komplet biżuterii i spojrzałam w obiektyw, Leo zmarszczył brwi mocno się nad czymś zastanawiając. Zaprzestał robienie zdjęć, podszedł do mnie i uśmiechnął się bezczelnie patrząc prosto w oczy. Kładąc swoją dużą dłoń na boku mojej szyi, kciukiem ułożył moją głowę w odpowiedniej pozycji. Przez kontakt z jego ciepłem, przenikliwy dreszcz przeszedł wzdłuż mojego kręgosłupa. Zabierając rękę, niby przypadkiem przeciągnął pasmo moich długich włosów przez swoje palce.
Przełknęłam głębszy oddech, chcąc uspokoić przyspieszone bicie serca.
Mógł powiedzieć co mam zrobić, ale specjalnie nie chciał się odezwać. Celowo drażnił się i w ciszy obserwował moją reakcję. Z całych sił starałam się ukryć emocje i nie dawać mu żadnej satysfakcji.
Włożyłam swoją maskę obojętności i zmierzyłam go wzrokiem unosząc delikatnie podbródek.
- Patrzysz w obiektyw takim wzrokiem, jakbyś chciała go rozbić w drobny mak. Rozluźnij się trochę - zdecydował się przerwać ciszę.
CZYTASZ
Lion's Secret
RomanceZoe - jedna z najpopularniejszych modelek, postanawia zakończyć podróżowanie po świecie i ustatkować swoje życie w jednym miejscu. Nie spodziewa się jednak, że wynajmujący jej mieszkanie Leo, okaże się być niesamowicie seksowym fotografem pracującym...