Pov: Claudia
Sofia była zaproszona na imprezę. Miała się rozpocząć o 23 w domu Fatiego. Do tego czasu musiałam wrócić z Pablem do domu i przyszykować się na nią. Stwierdziłam, że muszę pokazać tej Sofii kto tu rządzi.
Do domu przyjechaliśmy o 22. Szybko pobiegłam do mojego pokoju i otworzyłam szafę, aby poszukać jakiejś sukienki. Po chwili w oczy rzuciła mi się jedna którą już dawno kupiłam na właśnie taką okazję. Była to krótka czarna sukienka na ramiączkach. Miała odkryte plecy i duży dekolt. Wycięcie na udzie było zrobione z małych, wiszących diamencików. Założyłam sukienkę, a włosy szybko wyprostowałam i zostawiłam je rozpuszczone. Poprawiłam makijaż na mocniejszy i założyłam wysokie czarne szpilki. Wzięłam jeszcze czarną torebkę do której włożyłam gumy do żucia, telefon, tusz do rzęs, chusteczki, portfel i czerwoną szminkę którą jeszcze szybko poprawiłam usta.
Pablo czekał już na mnie przy drzwiach. Był ubrany w czarne spodnie i czarną koszulkę. Na nogach miał białe Air Force 1. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w usta. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do mojego samochodu. Z względu na Sofię nie chciałam dzisiaj pić, bo musiałam pilnować Pabla i jakoś musieliśmy wrócić do domu.
- Co myślisz o Sofii? - zapytał, gdy wyjechaliśmy spod domu.
- Wydaje się bardzo miła myślę, że się polubimy - skłamałam, bo przecież nie powiem mu, że jej nie trawię.
- Wiedziałem, że się polubicie - mówi i uśmiecha się w moją stronę.
Wymuszam uśmiech i włączam kierunkowskaz. Resztę drogi spędzamy w ciszy. Tylko w tle leciało Merci les bleus, a Pablo ciągle z kimś pisał. Przewróciłam tylko oczami na ten widok, bo zapewne pisał z Fernandez. Po około 10 minutach dojechaliśmy bezpiecznie na miejsce. Zaparkowałam przed domem i wysiedliśmy z samochodu. Zapukałam do drzwi, które po chwili otworzył gospodarz.
- Witam państwa Gavirów - powiedział Ansu i zaprosił nas do środka.
- Daruj sobie Ansu - odpowiadam i wchodzę razem z Pablem do środka.
Pablo od razu gdzieś odchodzi, a ja staję w miejscu. Zaraz jednak pojawia się obok mnie Ansu.
- Pokłóciliście się? - zapytał prosto z mostu.
- Nie, ale odkąd wróciła Sofia to on jest jakiś inny - odpowiadam.
- Nie przyjmuj się, ja też jej nie lubię - mówi i próbuje mnie pocieszyć.
- Niech tylko spróbuje zbliżyć się do Pabla, a nie wytrzymam - mówię.
- Jak coś to ci pomogę - dodaję.
- Dzięki - powiedziałam i podeszłam w stronę kuchni, aby nalać sobie czegoś do picia.
Na blacie stał sam alkohol. Gdzieś pomiędzy butelkami udało mi się wypatrzeć colę prawdopodobnie do popijania wódki. Wzięłam plastikowy kubeczek i nalałam sobię trochę coli.
Oparłam się o blat, przez co miałam idealny widok na cały salon w którym była impreza. Jednak nie było mi dane w spokoju poobserwować ludzi, bo ktoś musiał mi w tym przeszkodzić.
- Czemu sama tutaj stoisz? - zapytał Pedri.
- Nie chcę tam iść, bo tam siedzi Sofia - odpowiadam i piję colę.
- Masz zamiar siedzieć całą imprezę w kuchni? - pyta z niedowierzaniem.
- Jeśli trzeba będzie - wzruszam ramionami.
- Chodź lepiej z mną, bo wtedy będziesz miała idealny widok na to co robi Pablo - powiedział i skończył nalewać sobie whisky z colą.
- Nie chcę - odpieram i dolewam sobie coli.
CZYTASZ
Te Amo Mi Sol || Pablo Gavira
FanfictionW książce jest wiele błędów, dlatego będzie ona poprawiana (kiedyś)! Claudia Ramos to osiemnastoletnia siostra Sergio Ramosa. Przeprowadza się do Barcelony, aby rozpocząć tam studia fizjoterapeutyczne. Brunetka nie wie, że przypadkowe spotkanie odmi...