//Rosja jest mega osłabiony przez śmierć swoich ludzi// //W pokoju obok salonu//
Polska: O nie...tylko mi tu nie umieraj! *Przytula Rosję*
Rosja: Nie umre. Ja nie słaby kraj, żeby umrzeć od takiego czegoś. *Patrzy się prosto w oczy Polski.*
Polska: Zawołam lekarza, a ty idź się połóż w salonie. *Idzie na miasto.*
//Potem//
Rosja: I, co jest ze mną? *Patrzy się na lekarza.*
Lekarz: Jesteś osłabiony śmiercią rewolucjonistów. Przeżyjesz, ale musisz zaufać sojusznikom....inaczej śmierć zabierze CB i Polskę, bo wiesz wy połączeni mocą jesteście. *Patrzy się na Rosję.*
Rosja: Czemu się tak patrzysz!? *Patrzy się ze złością.*
Lekarz: Przepraszam....tylko mi szkoda CB. *Odwraca wzrok*
Rosja: Nie trzeba....współczucie jest zbędne wygram rewolucje! *Patrzy się spokojniej.*
Lekarz: Tak mam liste kraji, co pomogą tobie wygrać, ale to dopiero pod Moskwą. *Daje kartkę papieru.* Piszę czytelnie jak coś jestem wyjątkiem wśród lekarzy.
Rosja: Rzeczywiście. *Czyta listę.*
.
.
.
.
.
//W siedzibie KWR, spotkanie przywódców sojuszniczych.//
Przywódca KWR: Mamy problem panowie. Starą bazę mamy zniszczoną i wziętych do nie woli zołnierzy. Mogę na was liczyć? *Patrzy się prosto w oczy jednemu sojusznikowi.*
Przywódca AP (Armi Polskiej): Możesz na mnie liczyć. Tylko się na mnie tak nie patrz! *Odwraca wzrok, bo nie chce pokazywać swoich uczuć względem jego.*
Przywódzca AWB: Uuuuuuu~ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przywódca KWR: Ojj....*Rumieni się nie wie czemu, czy mu się podoba Polak.* *Patzry się w mapę.*
Przywódca Armi Francuskiej: Ogarnijcie się ten ship może się ziści! *Wali ręką przez głowę Anglika.*
Przywódca AP: Merrci! Ogarnołeś tego dzbana. *Patrzy się na Francuza.*
//Po ogarnięciu shipera angielskiego//
//Uzgodniony plan//
//Potem na tarsie przywódca AP stoi i się patrzy w dal//
//Ktoś przychodzi// //Możliwy ship u ludzi//
Przywódca AP: A, to ty. Przepraszam za moje debilne zachowanie....*Patzy się na nie go.*
Przywódca KWR: Ja wiem o wszystkim. Możliwe, że się uda, wtedy jak nie zgine....*Patrzy się trochę smutny.*
Przywódca AP: Miejmy nadzieje, że żaden znas nie zginie za drugiego.
//Rozmawiają// //Zauważają shiperzy wśród ich żołnierzy za szyby//
Sasza: Jan widzimy nowy ship całym CH. *Szepcze*
Jan: Hehehe....*Szepcze: Możemy ich potajemnie swatać, co ty na to?*
//Omawiają swój plan po cichu.// //Zauważa ich przywódca AP//
Przywódca AP: Oni nas shipują! *Pokazuje wściekły ręką na dwóch gałganów.*
Przywódca KWR: Tadeusz nie wściekaj się. *Dotyka jego ramienia* Oni szukają zajęcia w przerwie od walki.
Przywódca AP: Ja Ci dam "Tadeusz"! Mamy mówić do siebie inaczej.
//Reszta w następnym rozdziale//
CZYTASZ
Nawrócenie*Coutryhumans* Opowieść o złych krajach, co niechcą wracać do....
FanfictionKraje w tej historii: 3 Rzesza ZSSR Imperuim Japońskie Faszystowskie Włochy Imperium Rosyjskie. Reszta w opowieści...