Rewolucja w Rosji, czy uda się wygrać?

6 0 0
                                    

//W bazie Korpusu Wyzwolenia Rosji, inaczej KWR//

Rosja: Przyprowadzić mi przewódcę korpusu! Teraz! *Patrzy się na żołnierza, a ten jest zmieszany.* Czemu, musiałem Polaka wziąć do wojska? Błąd to był. Czemu,  Polska mi go dała i twierdziła, że on się u mnie dyscypliny nauczy. Heh dyscyplina u Polaka to nie możliwe, jeszcze pod rosyjskimi rozkazami. Ty drugi ogarnij tego niedorajde!

Drugi żołnierz: Ogarnij się! Nie wolno lekceważyć Rosji....*Patrzy się zmartwiony.*

Pierwszy żołnierz: Czemu mnie wybraliście? Dlaczego Polska mnie wam dała? I od kiedy ty znasz polski? Sasza ja o czymś nie wiem? *Patrzy się towarzysza broni.* *Jest mega zdziwiony.*

Rosja: Kobiety nawet lepiej zarządzają wojskiem, niż wy nieroby. Sasza weź go i pokaż co robimy z takimi jak on.

Sasza: Nie pokaże mu lepiej będzie jak zrobi twój rozkaz.*Patrzy się na Rosję.*

Rosja: Niech będzie pomóż mu szukać przywódcy, bo zaraz przejmujemy pierwsze miasto.*Pokazuje drzwi.* Paszoł von! 

//Tamci idą szukać//

//Rosja dzwoni do Polski//

//Rozmowa:

Rosja: Priviet PoLsha czemu mi dałaś tego nie zdyscyplinowanego chłopaka. W naszym wojsku panuje dyscyplina. Nic do niego nie dociera.

Polska: Oj Rosja nie denerwuj się. On nie zna dyscypliny. Niech nauczy ktoś doświadczony z waszego wojska. Wierze, że się uda.~

Rosja Kto ma uczyć? Sasza? Tylko on jest wyrozumiały dla obcokrajowców.

Polska: No i masz rozwiązanie na tacy.

Rosja: Dobrze spróbuje być dla niego życzliwy. Potrzebuje jeszcze paru ludzi błagam, żeby oni mieli jakieś doświadczenie. Jeszcze jeden problem. 

Polska: Jaki?

Rosja: Bo władze mojej siostry każą dzieciom walczyć...

Polska: Oj...pamiętam, że dzieci w moim powstaniu brały udział....

*Koniec rozmowy*//

//Przychodzą z przywódcą//

Rosja: Masz plany? *Patrzy się jak zawsze do swoich ludzi.*

Przywódca KWR: Mam plany i wszystko gotowe. *Wyjmuje plany.*

Rosja: Połóż je i załatw sprawę z niesłuchającymi się żołnierzami. Daj im jakąś ciężką robotę. Albo, na ich pokrzycz to powinno działać. Albo, daj innemu oddziałowi ich szkolić.

Przywódca KWR: Lepiej dać ich do szkolenia. 

Rosja: Oczywiście. Tylko nie dawaj im fory.

Przywódca: Ale....

Rosja: Masz jakieś "ale"! Mam pozbawić władzy? *Patrzy się wściekły.*

Przywódca KWR: Nie mam. *Patrzy się lekko przerażony, musi ukrywać większy starach.

Rosja: Obyś nie miał. *Jest o dziwo spokojny.*

//Po tej rozmowie//

//Pierwszy atak na miasto Federacji Rosyjskiej// //Po jej stronie muru//

Rosja: Szybciej lekarza! Nie możemy stracić nowego! *Próbuje mu zatamować krwawienie*On jest za młody na umieranie potrzebujemy go!

Rosja: Powiesz mi jak się nazywasz. Polska mi nie podała twojego imienia....

Żołnierz: Jan....*Mówi ledwie.*

Rosja: Mogę mówić do ciebie Ivan?

Jan: No dobrze....*Pokazuje jeszcze bardziej słabość.*

Rosja: Nie rycz! Na wojnie się nie płacze! *Patrzy się i widzi jego stan.*

Jan: No niech będzie. Proszę nie krzycz....*Ogarnia się, ale mdleje*

Rosja: Nie, nie! Ludzie potrzebujemy sanitariusza! Rosjanie ogarnijcie się i przyślijcie sanitariusza! *Patrzy się morderczym wzrokiem na rosyjskiego żołnierza.*

//Przychodzi przypadkowy lekarz//

Lekarz: Ja mogę pomóc właśnie przechodziłem i zauważyłem rewolucjonistów. Jestem z wami. *Podchodzi do nich.*

Rosja: Dobrze. Zostawie was samych. *Idzie szukać Saszy, bo ten żołnierz przewodzi nowemu żołnierzowi.*

//Jakiś czas później// //Wszyscy są w nowej bazie w zajętym mieście//

Rosja: Sasza! Mówiłem masz go chronić! *Patrzy się morderczym wzrokiem na Saszę.*

.

.

.

.

.

.

.

.

//Świat się dowiaduje o rewolucji w Rosji//

Białoruś: Wiedziałam, że on to zrobi! *Jest mega zadowolona*

//Reszta w następnym rozdziale//




























Nawrócenie*Coutryhumans* Opowieść o złych krajach, co niechcą wracać do....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz