WB: Francja?
Francja: Co znowu? *Domyśla się o co chodzi*
WB: Czemu nie możemy być razem, znowu...
Francja: Bo mam innego cracha.
WB: Ciekawe kogo?
Francja: Ide do niego.
WB: Czekaj! Nie idź tam. Tam nie jest bezpiecznie.
Fracja: Zapomniałeś, że ja tam mogę przebywać.
WB: No dobra...
*Inrandia wbija*
Irlandia: WB mam dla ciebie kogoś.
WB: Tsa...nie ma nikogo oprócz Francji, dla mnie.
Irlandia: Zapraszam do mojego gabinetu.
WB: No dobra...*Idzie za nim*
*W gabinecie*
Irlandia: Zapraszam jeszczę Mołdawię.
WB: Ją?
Mołdawia: Tak...*patrzy na WB*
WB: OMG. Ona jest jeszcze ładniejsza od Francji. *Odwraca się, rumieni się*
Mołdawia: To nie możliwe.
Irlandia: Mołdawia musisz mu o tym powiedzieć.* Patrzy na nią*
Mołdawia: *Trzyma jakąś kartkę* *Daję ją wstronę WB*
WB: Hmmm...ciekawe. *Bierze kartę*
Mołdawia: To ja pójdę do lasu.* Idzie do drzwi*
WB: Wait! *Idzie do niej*
Mołdawia: Wiem o tym, że nic z tego nie będzie. *Napływają jej łzy do oczu*
WB: Zobaczę tę kartkę. *Patrzy na kartkę*
WB: Oh. *Patrzy w jej stronę*
Mołdawia: To jest prawda. *Wychodzi*
WB: Co ja mam teraz zrobić? *Patrzy na drzwi*
Irlandia: Leć za nią! *Pokazuje w stronę drzwi*
*WB wychodzi, ale Mołdawi nigdzie nie ma*
Imprium Europejskie: Ona jest w lesie obok zamku.
WB: Thank Sir!
*W lesie*
Mołdawia: Głupia ja...myślałam, że on to samo czuje.
WB: Mołdawia! Tu jesteś! *Idzie w jej stonę*
Mołdawia: Czemu mnie śledzisz? *wyciera łzy*
WB: Nie płacz. *Łapie ją za ręke*
Mołdawia: Puszczaj!
WB: Nie bo. I love you.
Mołdawia: Realy?
WB: Yes.
Mołdawia: Udowodnij. *Uwalnia ręke*
WB: Serio nie lubisz tego trzymania.
Mołdawia: No shit scherlok.
WB: Eeeee. *Lag mózgu*
Mołdawia: Mam coś co pomoże. *Wyjmuje herbatniki*
WB: PwP herbatrniki.
Mołdawia: Masz. *Daje herbatniki*
Mołdawia: Musimy iść do Polski na święta.
WB: Tak.
*Pod domem Polski i Rosji*
CZYTASZ
Nawrócenie*Coutryhumans* Opowieść o złych krajach, co niechcą wracać do....
FanfictionKraje w tej historii: 3 Rzesza ZSSR Imperuim Japońskie Faszystowskie Włochy Imperium Rosyjskie. Reszta w opowieści...