Prolog

167 12 1
                                    

Poczułam szczęście. Tak wiele razy zastanawiałam się, czym ono jest. A to uczucie przyszło tak nagle i szybko, zapragnęłam zatopić się w nim i już nigdy nie wypływać. Chociaż, jakby pomyśleć, to bez smutku nie byłoby radości. Jakie to wszystko zagmatwane! Najgorsze i najlepsze jest to, że tych obu uczuć, i wielu innych, może dostarczyć jedna osoba. Jedna osoba może być dla ciebie wsparciem, szczęściem, skarbem, ale może być też wrogiem i smutkiem. Może dać wspomnienia warte zapamiętania, ale też te, które chcemy jednym ruchem wyrwać z głowy. Jedna osoba, jeden człowiek, wiele uczuć z nim związanych. Do tej pory nie sądziłam, że osoba której nie znałam, zaufałam a potem znienawidziłam może być całym moim światem. Jest po prostu ideałem.
Jan Rozmanowski to mój powód do szczęścia, to mój powód, dla którego to poczułam.

_________________________________
Hiii!
134 słówma mój pierwszy rozdział, który ujrzy światło dzienne. My god ja tu zaraz zejdę.
Będzie to fanfik o Janku, jak widać.
Nie zdziwcie się, jeśli będzie tu dużo piosenek wplecionych w opowiadanie, i nie zdziwcie się jeśli będą Janka i sanah.
Mam nadzieję, że Państwu się spodoba
Miłego słuchania (czytania)!
Słuchajmy (czytajmy) jak to wszystko leci
Kieliszek wina do rączki weźmy i chillujmy...

Ten Stan || JannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz