Revenge (11)

98 3 13
                                    

Następnego dnia obudził się w objęciach blondyna. Było mu ciepło i przyjemnie i gdyby mógł został by tak do końca życia. Naszczęście Hyunjin jeszcze spał więc szatyn mógł się rozkoszować tą chwilą. Wtulił się w tros swojego chłopaka uśmiechając się pod nosem. Hwang obudził się po jakiś 30 minutach starszy nadal był w niego wtulony. Wyższy spojrzał na niego Min wyglądał wyjątkowo uroczo. Zaczął głaskać go po plecach. Na ten gest Lee przerzucił swój wzrok na jego twarz po czym zostawił krótki pocałunek na jego ustach. Wyższy uśmiechnął się i postanowił w końcu odezwać:

-Jak ci się spało?- zapytał nie przestając głaskać go po plecach.

- Świetnie- odpowiedział uśmiechając się szerzej.

-Która godzina?

Minho na to pytanie podniósł się do siadu i ze swojej szafki nocnej zgarnął telefon by móc odpowiedzieć na pytanie blondyna. Była szusta trzydzieści co oznaczało że musieli już wstać jeśli chcą zdążyć do szkoły. Lee wstał a Hyunjin zaraz za nim. Ogarnęli się po czym poszli do Blondyna żeby mógł się przebrać i wziąć potrzebne rzeczy. Gdy skończył wyszli z jego mieszkania udając się do szkoły. Dotarli na miejsce o ósmej pięćdziesiąt co oznaczało że wyrobili się idealnie. Przez całą drogę do szkoły i do klasy trzymali się za ręce nie wstydzili się swojej orientacji ani tego że są ze sobą więc postanowili tego nie ukrywać. Spotkali się z osobami które rzucały i spojrzenia obrzydzenia ale znaczna większość poprostu nie zwracała na nich uwagi co było chyba najlepsze nie chcieli zwracać na siebie uwagi. Gdy dotarli pod klasę rzucili plecaki na ławkę siadając obok nich. Minho był zmęczony bo w nocy budził się co godzinę przez co spał tylko 5 godzin. Chciał wrócić do domu i pójść spać ale niestety nie mógł. Ale w zamian przysnął się do Hyunjin'a i położył głowę na jego udach po czym położył nogi na ławce tak żeby mógł poleżeć. Prawię zasnął kiedy nagle rozbrzmiał odgłos dzwonka co oznaczało że musiał wstać i iść do klasy. Po skończeniu lekcji blondyn i Lee niestety musili się rozejść do swoich domów. Uśmiech ze twarzy niższego nie schodził ani na chwilę. W pewnym momencie poczuł jak ktoś ciągnie go w stronę ciemnego zaułku. Zaczął się wyrywając i szarpać niestety w zamian ktoś pocił jego łydki. Bolało nie miłosiernie po chwili osoba która mu to zrobiła popchnęła go na ścianę przez co szatyn upadł po ponieważ wogóle nie spodziewał się takiego ruchu że strony drugiej osoby. Po chwili ten ktoś stanął przed nim. Myślę że nikogo nie zaskoczę jeśli powiem że to ten sam chłopak który wczoraj wylał na niego wodę.

-Czego chcesz- zapytał miejąc nadzieję że w jego głosie nie było słychać strachu. Jego oprawca przykucnął przy nim patrząc mu w oczy.

-Zemsty ty i ten twój chłopak pożałujecie tego jak mnie upokorzyliscię. W momencie w którym chłopak przysnął nóż do jego brzuch wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił. Przyłożył go do skóry brązowowłoseg po czym przejechał narzędziem wzdłuż części ciała Lee robiąc dziurę w jego mundurku oraz brzuchu. Ból był niewyobrażalnie duży błagał wszystkie bóstwa aby zemdlał albo ktoś ich znalazł. Wszystko by mógł przestać czuć ten ból. Minho położył rękę na swojej świeżej ranie aby chociaż trochę zatamować krwawienie. Chłopak zaśmiał się poczym uderzył szatyna w twarz co wywołał kolejną falę bólu.

-Błagam daj mi spokój- powiedział słabym głosem próbując obudzić w jego oprawcy chodź trochę współczucia ale on tylko się zaśmiał. Po chwili chłopak wziął jego telefon szukając w nim imienia chłopaka Minho. Gdy go znalazł napisał do niego krótką wiadomość.

Jinnie przyjdziesz po mnie
przewróciłem się i
nie mogę wstać
strasznie boli mnie noga

Po wysłaniu tej wiadomości udostępnił jeszcze ich lokalizacje czekając aż jego kolejna ofiara przyjdzie pomóc swojemu ukochanemu. Hyunjin odpisał prawie odrazu pisząc że zaraz będzie. Lee bał się o niego nie chciał aby coś mu się stało ale z tyłu głowy miał nadzieję że da radę się wybronić jeśli chłopak przed nim będzie chciał mu coś zrobić. Hwang dotarł na miejsce po zaledwie 10 minutach ciężko dysząc co oznaczało że biegł naprawdę szybko co poniekąd  rozczuliło lee ale zdecydowanie bardziej bał się że przez to nie da sobie rady z pokonaniem teraz już ich oprawcy. Chłopak wstał poczym podszedł do blondyna. Naszczęście tamten już widział co jest grane więc bez wąchania uderzył chłopaka z nożem w twarz. Ten wkurzony i z wolą bronienia się. Ma oślep przyjechał nożem po udzie najmłodszego z ich trójki. Hyunjin'a to jednak nie ruszyło i podszedł do czarnowłosego ( to ten typ co ich napadł żeby jasne było) i uderzył go poraz kolejny tym razem w brzuch. Nastolatek próbował się bronić i poraz kolejny pociąć Hwang'a ale on uniknął ataku i popchnął chłopaka na ścianę. Podszedł do niego i zaczął kopać po brzuchu dopóki nie był pewien że napastnik nie da rady już nic zrobić. Następnie podszedł do Minho pomagając mu wstać po czym wziął go na ręce i razem poszli do jego domu. Gdy dotarli ułożył Lee na kanapie po czym zdjął z niego górną część odzienia. Naszczęście rana była płytka więc bez konieczności zszywania. Blondyn poszedł po apteczek po czym wyciągnął z niej: wodę utleniają, gazę i bandaż. Zdezynfekować ranę po czym przyłożył do niej gaze i wszystko owinął bandażem chciał wziąć szatyna do szpitala ale ten się nie zgodził. Hyunjin długo go namawiał na straszy pozostał nie ugięty. Po czasie młodszy odpuścił i postanowił przynieść Lee jakąś koszulkę oraz przygotować dla nich coś do jedzenia. Po chwili wrócił z sałatką owocową która była naprawdę smaczna. Gdy skończyli jeść szatyn dojrzał na udzie Hwang'a ranę. Ten tylko westchnął i postanowił zająć się swoją nogą. Zdjął spodnie i opatrzył swoją ranę dokładnie w ten sam sposób co ranę Minho. Udo tylko lekko go piekło więc postanowił mieć je gdzieś i zająć się swoimi chłopakiem który potrzebował w tym momencie zdecydowanie więcej uwagi. Objął go swoimi ramionami i ucałował lekko jego usta co wywołało uśmiech na twarzach obojga z nich. Jak to na ich spotkanie przystało postanowili włączyć jakiś film który zajął ich uwaga na długie godziny. Po skończeniu filmu Minho stwierdził że już wróci ale oczywiście Hyunjin postanowił go odprowadzić żeby być pewnym że nic mu się nie stanie ani że ten chłopak znów go nie zaatakuje. Odprowadził go pod same drzwi czule się z nim żegnając. Po chwili szatyn wszedł do domu a blondyn już za nim zatęsknił.

____(⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠✧⁠*⁠。____(⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠✧⁠*⁠。____


1027słów

Tego nikt się nie spodziewał. Ogólnie przepraszam za wszystkie błędy ale nie chciało mi się tego sprawdzić. Rozdziały rzadko będą się pojawiać bo mam ich mało ja zapas plus jeszcze druga książka ale mam nadzieję że jesteście zadowoleni

it will be better soon /Hyunho\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz