fucking saw (9)

114 4 14
                                    

Gdy byli na miejscu Hyunjin otworzył drzwi i oboje weszli do środka. Minho walnął się na kanapie wykończony dzisiejszym dniem.

-Co cię tak zmęczyło?-zapytał Blondyn uśmiechając się pod nosem.

-Myslisz że nadążanie za twoimi wargami jest łatwe- Odpowiedział nagle odzyskując pewności siebie. Hwang zaśmiał się krótko z powodu tego że Lee tak nagle stał się śmiały i odpsykował mu nie mal bez zastanowienia.

-Coś ty taki nagel pyskaty się zrobiłeś-zapytał śmiejąc się ponownie. Szatyn też się zaśmiał ale postanowił odpowiedzieć mimo że wiedział że to pytanie retoryczne:

-Postanowiłem być bardziej pewny siebie żebyś nie myślał że jestem miękki albo co gorsza uroczy

-Na to drugie już za późno- powiedział a straszy wywrócił oczami a po chwili usłyszałam ciche Super na co znów się zaśmiał-Wiem że się cieszysz -odpowiedział ironicznie a Minho spojrzał na niego ze złością w oczach i wyraźnie wyczuwalną irytacją. blondyn prychnął pod nosem na co usłyszał:

-I co się śmiejesz - zapytał z rozbawieniem i udawaną złością.

-Jesteś słodki jak się denerwujesz-powiedział dodając oliwy do ognia.

-Spadaj- odpowiedział krótko po czym zakończył temat.- Masz coś do jedzenia głodny jestem

-A co nie masz jedzenie w domu?-zapytał żartobliwie a niższy ucichł nie wiedząc co odpowiedzieć. Hyunjin zamilkł i podszedł do starszego siadając obok poraz kolejny tego dnia objął go kładąc swoją głowę na jego ramieniu i mówiąc ciche przepraszam. Wtem zobaczył na lekko odsłoniętym nadgarstku szatyna nowe rany. Wziął do ręki ową części ciała chłopak na co Minho zaczął panikować. Złapali kontakt wzrokowy a Blondyn jedyne co widział że oczach Lee to panika i przerażenie a szatyn wiedział że znów czeka go ciężka rozmowa. Poczuł jak jego oczy wypełniały się łzami. Po chwili po jego policzku zleciała łza. Walczył całym sobą aby się nie rozpłakać ale nie wyszło mu to a jego policzki zrobiły się mokre zerwał kontakt wzrokowy po czym odwrócił głowę wyrywając swój nadgarstek z ręki chłopaka. W pewnym momencie poczuł jak młodszy ściera jego łzy kciukiem po czym przytula się do niego jeszcze bardziej. Niższy odwrócił się w stronę Hwang'a i wtulił się w jego klatkę piersiową po czym wydukał:

-p-przepraszam że cię zawiodłem-zająknął się przez przypływ emocji był smutny oraz zły na siebie że poraz kolejny dał się złapać na swojej porażce pod postacią nie dania sobie rady z uzależnieniem. Ale to nie wkurzało go najbardziej tylko to że Hyunjin wierzył w niego a on się poddał po jednym dniu.

-Nie zawiodłeś mnie wręcz jestem z ciebie dumny- oderwał się od niego po czym spojrzał na niego zszokowany.- W sensie że jestem dumny z tego że pomimo tego co przeszedłeś i nadal przechodzisz trzymasz się dobrze jakbym tego wszystkiego nie zauważył i byśmy się poznali wtedy gdy dołączyłem do twojej szkoły to na pewno nie zorientował bym się że coś jest nie tak. Jestem z ciebie dumny z tego powodu jak dobrze dajesz sobie radę mimo że widzę że masz chwilę słabości- ujął jego twarz w dłoniach i przekierował w swoją stronę tak aby Minho na niego spojrzał- I ani trochę nie jestem zawiedziony- powiedział po czym włączył ich usta w pocałunku poraz kolejny tego dnia. Lee o wiele szybciej zaczął oddawać pocałunek przez co nabrał on bardzo szybkiego tempa. Ich wargi tańczyły ze sobą i nie wyglądało na to aby chciały się od siebie oderwać. Szatyn był w niebie poraz kolejny tego dnia całował się z Hyunjin'em. Jego wargi były miękkie i przyjemne nie chciał ani na chwilę się od nich odrywać. Nagle straszy siadł na Hwang'u okrakiem nie przerywając pocałunku ani na chwilę. Blondyn położył swoje ręce na tali chłopak przybliżając go do siebie jeszcze bardziej. Niższy położył soję dłoni na ramionach chłopak i przybliżył się do niego tak że pomiędzy nimi praktycznie nie było odstępu. Błagał aby ta chwila się nie kończył. Wiedział że już kończy mu się powietrze a więc żeby wyciągnąć z pocałunku jak najwięcej przyspieszył jego tępo. Nagle poczuł na swojej skórze pod bluzką ciepłe ręce Hwang'a. Hyunjin przeniósł swoje usta na szyję chłopak siedzącego na nim. Z ust Minho zaczęły wydobywać się westchnienia a blondyn szybkimi ruchem ściągnął z szatyna ubraną część odzienia czyli bluzkę i bluzę. Młodszy popatrzył na ciało szatyna przygryzając lekko wargę. Nie mogąc się powstrzymać spowrotem zaczął całować szyję Lee po chwili przenosząc się na ramiona. Starszy co chwilę wzdychał z przyjemności a wyższy chcą dać mu więcej zassał się na jego ramieniu załatwiając na nim bordowy ślad przez co z ust niższego wydobył się cichy jęk. Hyunjin przeniósł dłonie na rozporek Minho chcąc przejść dalej nagle po między westchnieniami i jękami usłyszał głos Szatyna:

it will be better soon /Hyunho\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz