Spędzili razem cały miesiąc nie rozstając się prawię ani na chwilę do momentu w którym do domu wrócił ojciec Minho co wiązało się z kolejnymi kłopotami.
W pewnym momencie Lee usłyszał agresywne otwieranie drzwi i głośne kroki zmierzające w kierunku jego pokoju. Nagle do jego pokoju wpadł rozwścieczony ojciec szatyna. Minho od razu zaczął panikować podejrzewając jak skończy się ich spotkanie
- Co to za nie obecności we wtorek!! - Wykrzyczał mu prosto w twarz oczekując wyjaśnień
-Źle się czułem- powiedział
-Gówno mnie to obchodzi- Powiedział po czym wymierzył cios prosto w twarz Lee.
Ten nie wytrzymał zabrał swój telefon i uciekł do łazienki zamykając się w środku. Gdy tylko to zrobił z jego oczy natychmiastowo wytrysnęły łzy. Trzęsącą ręką wybrał numer do swojego chłopaka i napisała mu krótka wiadomość
Mój ojciec wrócił..
Jinnie
I jak było
Okropnie
Jestem teraz w łazience
Przyjdziesz po mnie?Jinnie
Dobrze za chwilę
będęMinho zgasił telefon. Oddychał ciężko a jego tata dobijający się do drzwi wcale nie pomagał. Po chwili usłyszałam głośne kroki które z pewnością nie należały do jego ojca. W pewnym momencie usłyszał huk. Bał się że jego tata coś zrobił Hyunjin'owi przez co zaczął płakać jeszcze mocniej. Po chwili usłyszał ciche pukanie. Odwrócił się w stronę drzwi i już miał otwierać kiedy uświadomił sobie że osobą która może być za drzwiami to jego ojciec który próbuje go oszukać. Dopiero gdy usłyszał łagodny głos swojego chłopaka zrozumiał że to wcale nie jego tata. Otworzył drzwi po czym wtulił się w swojego chłopaka tak że rzeczywistość nie istniała. Po chwili złączył ich usta w pocałunku. Był on delikatny i pełen uczuć. Okazali w nim wszystkie pozytywne emocje względem siebie. W tym momencie wszystko się wyłączało. Było ważne tylko to że teraz są razem i nic ich nie rozdzieli. Niestety po czasie musieli przerwać pocałunek ponieważ brakowało im powietrza.
- Może zamieszkasz u mnie- powiedział nagle wyższy. Szatyn spojrzał na niego z przerażeniem ale pokiwał głową. Nie miał nic do stracenia.
Natychmiast zaczął się pakować. Nie mógł się doczekać chwili w której zamieszka u swojego chłopaka. Może i byli młodzi ale to im w niczym nie przeszkadzało. Gdy się spakował sprawdził tylko czy Hyunjin patrzy po czym do jednej ze swoich walizek wrzucił małe pudełko. Zamknął przedmiot po czym udał się do blondyna z informacją że skończył się pakować. Hwang pomógł mu z walizkami i oboje przenieśli się do domu Hyunjin'a zostawiając ojca Minho samego. Lee niczego nie żałował szczerze mówiąc liczył na to od dawna. I kiedy w końcu to się spełniło nie mógł przestać się uśmiechać. W głowie cały czasz miał scenariusze dotyczące ich wspólnego życia co jeszcze bardziej go uszczęśliwiło. Oczywiście też się bał bo oboje chodzili jeszcze do liceum ale mimo tego wiedział że wszystko im się ułoży.
Gdy dotarli na miejsce Hyunjin poprosił szatyna aby chwilę poczekał ponieważ musiał zrobić miejsca w szafie dla jego rzeczy. W tym czasie Minho myślał gdzie schować pudełko. Tak naprawdę nie miał pojęcia gdzie co jest w domu Hwang'a więc postanowił schować je do plecaka. Przynajmniej zawsze będzie miał je przy sobie. Pod nie obecność blondyna szybko przełożył przedmiot z żyletkami w środku do placka po czym go zamknął i to sami uczynił z walizką. Miał nadzieję że Hyunjin niczego nie zauważy nie byłby w stanie patrzeć znów na jego rozczarowany nim wzrok. Wiedział że mógł po prostu to skończyć ale nie umiał to było zbyt silne. W głowie cały czasz krążyły mu nie przyjemne sytuację z jego życia a to był w jego domniemaniu jedyne sposób by poczuć ulgę. ( od razu mówię nigdy tego nie robicie to nie rozwiązuje problemu a może być tylko gorzej) Po chwili wrócił blondyn z wiadomością że może już iść się rozpakować. Minho tak też uczynił i wszedł do teraz już ich pokoju. Prawie uronił łzę szczęścia gdy zrozumiał że już nigdy nie będzie musiał patrzeć na jego pijanego ojca. Że już nigdy nikt nie podniesie na niego ręki. Że już nigdy nie będzie się bał wracać do domu. Że już nigdy nie będzie musiał się skradać do jakiegokolwiek pokoju. Że w końcu będzie mógł jeść normalnie. Że w końcu będzie mieszkał z kimś kto go wspiera i kocha. Zaczął się rozpakowywać zaczynając od plecaka wciskając pomiędzy jakieś plastikowe pudełka. Zaczął rozkładał dać swoje ubrania nawet nie zauważył że rozłożył je kolorystycznie. Zaśmiał się pod nosem po czym zaczął rozkładał dać swoje rzeczy w stylu: odżywka, szczoteczka do zębów i pasta, perfumy, szampon i tak dalej. Nagle usłyszał pukanie do drzwi wyszedł z pomieszczenia kierując się w stronę drzwi.
- Nie wstawiaj ja otworzę- powiedział szatyn do Hwang'a.
Zaczął przekręcać zamek.
Niczego nie podejrzewał co jak się później okazało było grubym błędem. Gdy otworzył drzwi ujrzał za nimi tą samą osobę która napadła ich kilka dni temu. Nie wiedział co zrobić i za nim się obejrzał skończył z nożem w brzuchu. Nie spodziewanie usłyszał głos Hyunjin który krzyczy na nieproszonego gościa. To było ostatnie co pamiętał zanim nastała ciemność____(◍•ᴗ•◍)✧*。____(◍•ᴗ•◍)✧*。____
813 słów
powracam hah mam nadzieję że wam się podoba co mi tak średnio ale jest w miare git jak po takiej przerwie hah
CZYTASZ
it will be better soon /Hyunho\
JugendliteraturMinho nastolatek z problemami i Hyunjin który próbuję mu pomóc nikt nie wie czy mu się uda czy jednak Minho się podda odrazu mówię że to moja pierwsza książka więc przepraszam za wszystkie błędy i za to że nie będzie przecinków TW: sh, myśli samobó...