unusual day (16)

141 4 16
                                    

Minho obudził się jak zwykle rano tylko tym razem nie było obok Hyunjin'a.
- Jinnie gdzie jesteś?- zapytał Lee zaspanym głosem jednak jak się wszyscy spodziewamy nie dostał odpowiedzi. Wstał z łóżka i zaczął się rozglądać jednak zauważył tylko karteczkę. Podniósł ją i poniekąd było na niej napisane odpowiedź na jego wcześniejsze pytanie jedź pod ten adres. Pod ów napisem był oczywiście adres pod który Minho od razu się udał. Było to piękne może z paskiem i pomostem na środku. Rozglądał się za Hyunjin'em jednak nigdzie go nie było. Postanowił po prostu poczekać w tym czasie zauważył jak piękne było to miejsce zwłaszcza ten pomost. Wszędzie były płatki róż oraz świeczki. Lampiony powieszone na belkach obok dodawały romantycznego klimatu. Nagle ktoś zasłonił mu oczy trochę się wystraszył jednak szybko zorientował się kto to.
- Hyunjin co ty robisz?- zapytał Lee po czym się zaśmiał. Hwang bez słowa odsłonił jego oczy po czym stanął na przeciwko niego i klęknął na jednym kolanie tak jak przy oświadczynach. Wyjął z kieszeni eleganckich spodni pierścionek po czym powiedział:
- Jesteśmy ze sobą już od 4 lat i w końcu po tym czasie mogę stwierdzić że kocham tylko ciebie i nikogo innego dlatego czy uczynisz mnie najszczęśliwszy mężczyzną na całym świecie i wyjdziesz za mnie?- zapytał Hyunjin walcząc ze sobą aby się nie rozpłakać. Minho odjęło mowę jedyne na co było go stać to pokiwanie głową. Hwang uśmiechnął się szeroko po czym nałożył na jego palec pierścionek z pięknym nie wielkim diamentem. Wstał z klęczek po czym połączył ich usta w pocałunku.

Wtedy Minho się obudził w tym starym opuszczonym domu w którym zostawili go jego oprawcy po tym jak go pobili. Miał nadal zakrwawione nadgarstki i łzy na policzkach okazało się że ostatnie 4 lat jego życia to był cholerny sen. Z jego oczu zaczęły płynąć litry łez i już wiedział co musi zrobić. Wybiegł ze starego domu i udał się na jeden z wyższych budynków w Seulu. Usiadł na krawędzi dachu i zaczął myśleć. Jego nowy dom, Hyunjin, te piękne zaręczyny to wszystko było nie prawdą. Zaczął płakać jeszcze głośniej po czym wstał i bez chwili zastanowienia skoczył. Jego ciało przeszedł okropny ból a potem ulga. Ulga której tak bardzo pragnął przez całe swoje życie.

Niestety życie jednych traktuję lepiej drugich gorzej i niestety Minho skończył tak jak skończył jednak dziękował bogu za to że chociaż przez ten odstęp czasu który był tak naprawdę kilkoma godzinami jednak w jego głowie minęło kilka lat były tak piękne i mógł być szczęśliwy chociaż przez chwilę. Umarł zrozpaczony jednak w jego sercu nadal była miłość do Hyunjin'a i nutka szczęścia mimo że był to tylko sen.

434 słowa
Najkrótszy rozdział w całej tej książeczce. Wiem że najprawdopodobniej mnie znienawidzicie na ten koniec ale musiałam to napisać. O dziwo sama płakałam jak to pisałam a to się często nie zdąża. Mam nadzieję że wam się podobała książka dziękuję wszystkim co ją czytali i papa.

it will be better soon /Hyunho\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz