Początek

2K 33 2
                                    

Pov: Cam
Boże dlaczego ja posłuchałem Monty'ego, przecież on nigdy nie ma dobrych pomysłów. Chociaż z drugiej strony teraz moja córeczka będzie ze mną, tak strasznie jej potrzebowałem w życiu.
Stało się Monty nakręcił mnie tak bardzo ze poleciałem do Anglii i porwałem moją córeczkę Hailie. Może nie jest to za bardzo odpowiedzialne ale Gabriella nie miała prawa mi zabraniać z nią kontaktu.
Przyleciałem do Anglii i już pare godzin później siedziałem z Hailie w aucie.
- Kim pan jest? - zapytała przerażona.
- Twoim tatusiem skarbie - odpowiedziałem.
- Naprawd?! Mama mówiła ze nie mam tatusia
Spiołem się na te słowa
- Hailie jedziemy teraz do domu tatusia dobrze ?
- Dobrze tatusiu
Jej głos był taki uroczy nie wiem jak mogłeś pozwolić by trzy lata żyła beze mnie.
- Jesteś głodna kochanie ?
- Nie ale troszkę chce mi się pić
Podałem jej soczek a ona wzięła go ode mnie swoimi małymi rączkami i uśmiechnęła się do mnie co rozczuliła moje serce.
  - Dziękuje
- Nie ma za co królewno, jak będziesz czegoś potrzebować to mów
- Dobrze tatusiu
Za każdym razem gdy mówiła do mnie tatusiu rozczulały mnie to coraz mocniej.
Pov Hailie
Poznałam mojego Tatusia był cudowny. Trochę tęskniłam za mamą Ale tatuś obiecał ze jak dojedziemy do domu to to do niej zadzwonimy. Gdy dojechaliśmy na lotnisku tatuś nie chciał mnie puścić na duł cały czas mnie trzymał q ja zasnęłam w jego rękach.
- Tatusiu?
- Tak promyczku ?
- Jestem trochę głodna
- Już coś załatwimy, powiedz mi tylko na co masz ochotę
- Mogłabym jakiegoś rogalika ?
- Jasne już idziemy kochanie
Weszliśmy do jakiejś ładnej kawiarni i tatuś kupił mi rogalika z czekoladą, był przepyszny.
-  Mamy dużo czasu kochanie chcesz to możemy kupić jakieś zabawki - powiedział Tata
- Mama zawsze mówiła ze nie możemy kupować zabawek bez okazji
- Skarbie jak będziesz chciała to tatuś ma tyle pieniędzy ze mógłby kupić całe lotnisko
- Naprawde ? - Bardzo się zdziwiłam
- Tak kochanie naprawdę - zaśmiał się tatuś
Pov Cam
Hailie była skromnym dzieckiem i nie chciała dużo rzeczy w porównaniu do chłopaków, ale za moją namową wybrała sobie misia i jakąś lalkę
Pov Hailie
Tatuś kupił mi zabawki i powiedział ze jak będę chciała to kupi mi ich więcej ale ja nie potrzebowałam na razie zabawek tylko jego obecności, którą mi dał.
- T-tata ? Gdzie jesteśmy ?
- Jesteśmy już w samolocie promyczku, a co złe się czujesz ?
- Nie ale się trochę przestraszyłam
Tata mnie przytulił po raz 100 w tym dniu na co nie narzekałam. Na reszcie dojechaliśmy. Zaparkowaliśmy przed dużą Willą. Była ogromna.
- Wow - wyszeptałam
- Witaj w domu Hailie. Królewno chciałbym ci powiedzieć ze mam 5 synów czyli twoich braci.
- Będę miała braciszków? Ale fajnie, ile mają lat?
- Bliźniacy Tony i Shane 5, Dylan 6, Will 13 a Vincent 17
- Ooo to duzi już są - Tata się zaśmiał i wziol mnie do środka
Było już późno ale chłopcy czekali na nas w salonie. Tata postawił mnie na ziemie a ja patrzyłam na nich trochę zestresowana. Pierwsi podeszli z tego co kojarzę Tony, Shane i Dylan
- Hej jestem Shane - powiedziała
- A ja tony
- Ja Dylan
- H-Hej jestem Hailie
Po tem podszedł Vincent i się ze mną przywitał a następnie Will polubiłam go od razu. Najpierw powoli mnie obserwował a po tem podniósł i przytulił, zawiesiłam się mu na szyji. Po chwili mnie odłożył, a sekundę później Tata powiedział ze mnie oprowadzi po domu. Na dole był z tego co pamietam duży salon, kuchnia, pomieszczenie z książkami, miejsce gdzie się ćwiczy byli bardzo duże, trzy łazienki oraz jakieś pomieszczenie gdzie byli dożo chmur tata mówił ze to sauna, ale nie wiedziałam do czego to służy. U góry było dużo pokoi i na każdych jakieś literki których nie znam. Po tem był jakiś zakręt ale tam nie wolno nam wchodzić a przynajmniej mi, w końcu doszliśmy do pokoju z ,,H'' co podobno było literką z mojego imienia ale nie byłam pewna. Mój  pokój bul piękny miałam białe ściany piękne duże łóżko z różowym baldachimem, ładny stoliczek z pufami, garderobę i nawet swoją łazienkę ale na razie była zamknięta, w moim pokoju byli duże okno i ogromny domek dla lalek do którego mogłam wejść. Bardzo mi się tu podobało. Gdy się obudziłam chciałam powiedzieć Mamie i Babci o tym jaki miałam sen, ale gdy się obudziłam byłam w innym pokoju niż zawsze i w tedy uświadomiłam sobie że to nie był sen, na co tak generalnie nie narzekałam, chodź oczywiście tęskniłam za mamą to wiedziałam ze dzisiaj do niej zadzwonimy.

Mała Hailie Monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz