Pov Hailie
Rano obudziłam się i strasznie bolał mnie brzuszek i tak w sumie to wszystko mnie bolało. Otworzyłam oczy a obok mnie siedział Vince, wyglądał na zmartwionego.
- Dzień dobry Hailie, jak się czujesz ? - zapytał
- Boli...
- Wiem Hailie wiem, oddałbym wszystko żeby cię nie bolało.
Chciałam coś powiedzieć ale w tedy przyszedł lekarz i powiedział że zrobimy poranne badania. Vince poszedł ze mną za co bardzo mu dziękuje.
Pov Vince
Gdy lekarze badali Hailie, to dopiero zauważyłem jak bardzo była posiniaczona. Zrobiłbym wszystko żeby to nie ona ucierpiała, to ja powinienem tutaj teraz siedzieć. Na dodatek zrobiło się niebezpiecznie i tata musiał wyjechać a ja na głowie mam sześcioletnią Hailie, której zagraża połowa Ameryki.
Po 15 minutach wróciłem z Hailie na sale. Lekarz oznajmił mi iż z moją siostrą jest wszystko dobrze i rana prawidłowo się zrasta ale powinna uważać. Nie powinna się dużo poruszać co może być trochę problem ponieważ Hailie jest ruchliwa wiec prawdopodobnie będę musiał mieć ją cały czas na oku, co nie ukrywam nie będzie zbyt łatwe. Na dodatek codziennie trzeba zmieniać opatrunek a mi często wyskakują jakieś spotkania i nie wiem czy Will będzie w stanie to zrobić. Ale cóż gdybym jej upilnował nie miałbym teraz mniej problemów. Ile ja bym dał żeby to nie ona cierpiała.
Pov Hailie
Byłam jeszcze troche w szpitalu, miałam pare siniaków i brzuszek mnie jeszcze bolał, ale było dużo lepiej wiec pojechałam z Vincentem w końcu do domu żeby sie pojawić.Bawiłam sie w swojim pokoju i troche zaczełam być głodna więc chciałam pójsc do Vincenta żeby dał mi coś do jedzenia podeszłam pod jego pokój ale nie weszłam bo usłyszałam, że z kimś rozmawiał. Mówił coś o tacie, chciałam wiedzieć o co chodzi bo bardzo za nim tęskniłam, nie słyszałam wszystkiego ale jedno słowo sprawiło, że zaczęłam płakać.Vincent rozmawiał z kimś o tacie który był w wiezieniu! To znaczy, że nie mogłam wiecej go zobaczyć było mi tak smutno ze nawet nie czułam juz głodu, jedyne co czułam to smutek i ból głowy. Pobiegłam powoli do swojego pokoju połozyłam sie na łózko i zaczęłam mocno płakać, nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
Pov Vincent
Gdy rozmawiałem przez telefon usłyszałem jak ktoś biegnie więc skończyłem rozmowe i poszedłem zobaczyć kto to, nikogo nie widziałem ale zobaczyłem przez uchylone drzwi do pokoju Hailie, że chyba śpi podszedłem i rzeczywiście spała ale miała mokre polkczki od płaczu i juz wiedziałem dlaczego. Hailie słyszała moją rozmowę. Jak mam jej wytłumaczyć że wszystko będzie dobrze, jak sam nie wiem czy tak będzie. Siedziałem na łóżku i patrzyłem na Hailie, która zaczęła się nie spokojnie wiercić i coś mamrotać. Miała jakiś koszmar i byłem tego pewny na sto procent więc położyłem ją sobie na kolana i głaskałam po główce. Wciąż śpiąc przytuliła się do mnie wiec jej nie odłożyłem.
Pare godzin później Hailie zaczęła się przebudzać.
- V-Vince ? - zapytała tak uroczo, że rozmyślałem nad tym czy pytać ją dlaczego płakała.
- Tak, dlaczego płakałaś ? - zapytałem przytulając ją do siebie.
- Słyszałam o czym rozmawiałeś... - Była smutna.
- Będzie dobrze zobaczysz, za chwile pojedziecie na wakacje i się spotkacie - Nie wiedziałem czy tak się stanie. - Jaki był powód dla, którego chciałaś do mnie przyjść ?
- Byłam głodna i.. - nie dałem jej skończyć bo wziąłem ja na ręce i poszedłem do kuchni. Jak mogłem zapomnieć. Jest siedemnasta a ona nie jadła nawet śniadania. - Nie jesteśmy głodna
- Hailie musisz coś zjeść.
- Nie chce
- Hailie, na prawdę musisz coś zjeść, proszę dla mnie
- Ale ja nie chce jeść
- Nie jesteś głodna bo długo nie jadłaś i przyzwyczaiłaś się.
- Ale..
- Proszę, chociaż troszkę
- No dobrze
Udało mi się namówić Hailie, aby trochę zjadła. Liczyłem na to, że zje trochę więcej, ale lepsze to niż nic.
Hailie poszła się bawić. Miałem dziś cholernie ciężki dzień i chyba przesadziłem z alkoholem. Poszedłem do pokoju trzymając się ścian i niestety napotkałem Willa. W prawdzie dzięki niemu się nie wywróciłem ale i tak lepiej by było gdybym doszedł do sypialni sam. Na moje nieszczęście ze swojego pokoju wyszła Hailie.
- Hailie spokojnie nic się nie dzieje Vince musi odpocząć - zaczął Will - Idź do pokoju okej ?
Hailie się mocno wystraszyła i zaczęła płakać. W pewnym momencie przyszedł mój ochroniarz, którego Hailie się bała już od dawna. Wziął ją na ręce i zaczął iść do pokoju a Hailie wpadła w straszną panikę.
- Kurwa Will weź ją od niego. - Byłem bardzo pijany
- Zaraz nie rozdwoję się najpierw ty
- Najpierw ona mnie zostaw jakoś sobie poradzę.
- Nie nic jej z nim nie będzie, zaprowadzę cię i zaraz po nią pójdę
- Teraz po nią do chuja idź.- Hailie była dla mnie trochę jak córeczka wiec jeśli mówię że ma po nią iść to ma iść
- Nic jej nie zrobi !
- Ona się go boi!
Nagle Will przyspieszył tempo.
- Jak pójdziemy szybciej to szybciej do niej pójdę.
Weszliśmy do mojej sypialni i od razu położyłem się na łóżku. Will na chwile wyszedł i wrócił z lekami i wodą.
- Dzięki, a teraz idź po Hailie
- Już idę
Pov Hailie
Bałam się tego pana i go nie lubiłam a on wziął mnie od Vince'a. Chwile później przyszedł Will ale pokłócił się z tym panem i zaczęli na siebie krzyczeć. Nie chciałam by ktoś mnie dotykał. Siedziałam w rogu i płakałam, Will zrezygnował i wyszedł z mojego pokoju. Płakałam, płakałam i płakałam. Dopóki nie będzie przy mnie Vincenta nie chce by ktoś do mnie podchodził.
CZYTASZ
Mała Hailie Monet
Teen FictionHejka, napisałam opowiadanie o tym jakby wyglądali życie Hailie gdyby spędziła je z Braćmi i tatą od małego. Mam nadzieje ze wam się spodoba. 16+