Cześć tutaj vic.
inaczej victoria mam 17 lat może powinnam wam opowiedzieć wam coś o sobie ale nie wiem od czego zacząć ale raczej od tego jak wstąpiłam w toksyczny związek z Theo.
Na codzień mieszkam w Portugalii a wszystko zaczęło się od jednego lotu.Dokładniej wracałam z wakacji moi rodzice postanowili siedzeć razem w samolocie dlatego ja usiadłam za nimi myślałam że będę siedzieć sama ale jednak mój uśmiech zszedł kiedy zobaczyłam chłopaka który siada koło mnie przywitał się był miły.
Ale gdybym wtedy wiedziała jaki będzie nigdy bym się nie odezwała ale moja naiwność do ludzi była idealna aby mnie wykorzystać, ignorowałam go jak mogłam ale on ciągle nalegał na rozmowę, i w końcu uległam.I nasza rozmowa była idealna chłopak był uroczy i kochany i aż sama chciałam z nim rozmawiać kiedy samolot odleciał okazało się że mieszka również w Portugalii
wtedy się ucieszyłam gadaliśmy
o wszystkim bardzo się polubiliśmy
ale niestety lot się skończył dałam chłopaków mój numer co było błędem ale wtedy nie wiedziałam.Od tego czasu pisaliśmy codziennie rano wieczorem przy obiedzie kolacji śniadaniu cały czas
a nawet bardzo często się spotykaliśmy polubiłam go bardzo ufałam mu bardzo mocno
ale nigdy nie kochałam jak on mnie bałam się tego uczucia nie wiedział co to tak naprawdę znaczy kochać...Chłopak był kochany bardzo go uwielbiałam jednak był bardzo zazdrosny o mnie mimo że nie byliśmy razem
moi znajomi ostrzegali mnie przed nim jednak ja ich nie posłuchałam wielo krotnie mówili mi abym zerwała z nim kontakt ale ja się nie słuchałam miałam dość tego gadania
jakiś czas później kontakt z moimi przyjaciółmi się urwał było mi bardzo przykro że nie utrzymujemy go już ale nie będę płakać muszę żyć dalej
Moja przyjaźń z Theo rozkwitała bo trwała już 10 miesięcy
jednak chłopakowi było to mało chciał abym była tylko jego więc jakoś pod koniec roku zapytał o związek
jednak ja nie chciałam się zgodzić więc zaczął mnie szantażować że się zabije jak z nim nie
będę więc z bólem serca się zgodziłam.
chłopak zaczął mieć na moim punkcie taka obsesję że musiałam z nim mieszkać ubierał
mnie kupował mi ubrania jedzienie mówił kiedy mogę wychodzić a kiedy nie zawsze byłam osaczona bo on był ze mną na każdym kroku nie dawał mi spokoju miałam dość a kiedy sprzeciwiłam mu się dostawałam w twarz miałam siniaki wszędzie próbowałam jakoś prosić o pomoc jednak nikt nie chciał mi wierzyć kiedy powiedziałam to mojej mamie wyśmiała mnie
i powiedziała że mam nie kłamać miałam dość popadłam w cięcie jednak ale
kiedy chłopak to zobaczył zaczął bić mnie mocniej odciął mnie od świata nawet miałam telefon pod kontrolą chciałam uciec.
Byłam dla niego zabawka zdradzał mnie kiedy chciał bił kiedy chciał
Gwałcił kiedy chciał...
Ja musiałam sprzątać
gotować.
dziś był pierwszy dzień od miesiąca kiedy wyszłam na spacer ale oczywiście z nim tak bardzo chciałam być wolna i kochana chciałam poznać co to jest prawdziwa miłość...
Moim największym marzeniem był jeden lot do Hiszpanii a dokładniej do Barcelony tam chciałam zobaczyć mojego ulubionego kuzyna pedriego ale to było niemożliwe ponieważ mój psychiczny chłopak by na to nie pozwolił od dziecka oglądałam mecze z tatą i moim wujkiem a tatą pedriego kochałam To wszystko ale to co dobre szybko się kończy przez Theo straciłam wszystko dosłownie wszystko...
Chciałam uciec jak najdalej moja pierwsza ucieczka niestety się nie udała chciałam uciec w nocy jednak mnie zobaczył.
w tym związku byłam przypinana do grzejnika kajdankami abym nie mogła uciec
Tak bardzo żałowałam tego związku
Tęskniłam za moim dawnym życiem...560 słów na sam początek
Zaczynam swoją pierwszą książkę <33 :))
CZYTASZ
Ucieczka?!
Fanfiction17-letnia victoria żyje w toksycznym związku z Theo który ją biję wyzywa a przy jej rodzinnie udaje miłego i kochającego jednak kiedy są sami jest inaczej... od jakieś czasu victoria zaczyna myśleć o ucieczce od Theo. jednak jej 1 próba się nie uda...