Jutro spełnią się moje 2 marzenia chyba te najwiekszę
1-mecz fc Barcelony i zobaczenie kuzyna
2-ucieczka od Theo
Wieczorem spakowałam walizkę z najważniejszymi żeczami bo wiedziałam że już do niego nie wrócę
T-skączyłaś już się pakować szmato-znowu szmata...
V-tak tak już-dlaczego ja..
T-to chodź do sypialni spać bo ja chce dojechać Na czas suko-Boże spierdalaj mam cię dość
V-okey idę
T-spisz na podłodze
V-przeciez pamiętam- Położyłam się na podłodze i usnęłamDZIŚ-3:35
wstałam totalnie nie wyspana ale co się dziwić przecież śpię na podłodze ale niedługo to się skączy
A raczej jeszcze chwila w końcu wstałam z podłogi i udałam się do łazienki ogarnąć się pomalowałam się ubrałam w szary dres z nike i poszłam coś zjeść postawiłam na płatki i herbatę
Kiedy je zjadłam poszłam po walizkę i zaniosłam ją do samochodu.
kiedy spojrzałam na ekran telefonu zobaczyłam rowno 4:00
Więc musiałam obudzić Theo dlatego udałam się na górę ale kiedy podeszłam do łóżka chłopak momentalnie wstał i przywalił mi w twarz
T-Nie dotykaj mnie szmato-Jezu czemu to tak za każdym razem boli
V-jaa... przepraszam
T-dobra już chodźDługo czekałam na niego aż skączy się ogarniać i w końcu będziemy jechać na lotnisko i kiedy zdążyłam pomyśleć o ucieczce chłopak wyszedł z łazienki i poszedł odrazu do samochodu biorąc po drodze jabłkoJa również poszłam do samochodu.
Jadąc samochodem
Chłopak bawił się radiem a ja musiałam tego słuchać nie miałam na to siły chciałam coś powiedzieć jednak powstrzymałam się nie chce znowu dostać i tak moja twarz wyglądała potwornie miałam przeciętą warte lekkie limo pod okiem i zadrapanie na poliku ale wszystko było zakryte korektorem podkładem pudrem i resztą makijażu trochę tego dużo nigdy się nie malowałam ani nic innego ale teraz musiałam zanim się obejrzałam byliśmy już na lotnisku
Wyszłam z samochodu I podeszłam do bagażnika otworzyłam go i wyjęłam swoją walizkę jednak coś mi przeszkodziło a mianowicie ktoś Theo objął mnie w talii speszylqm się ale po chwili zrozumiałam że są tu wszędzie ludzie dlatego mnie przytulił
Chłopak wyjął swoją walizkę I zamknął samochód i już poszedł w stronę dzwi lotniska a ja za nimKilka godzin później mogliśmy wchodzić do samolotu więc tak zrobiliśmy udaliśmy się na nasze miejsca usiadłam koło okna i patrzyłam na piękne niebo po chwili i przemowach pilotów odlecieliśmy a ja zaczęłam obmyślać plan ucieczki
Wiec było Tak
-najpierw dolecimy do Hiszpanii
-potem się ogarniemy ja nie rozpakuje walizki
-następnie jutro będę bardzo długo się szykować abym mogła zamknąć dom ja aby mieć klucze od domu
-pojedziemy na mecz i Tam usiądziemy na miejsca i poczekam chwilę przed końcem i powiem mu ze idę do łazienki a tak naprawdę pójdę poszukać pedriego a jak go znajdę już nie wrócęPlan idealny dlatego mega się ucieszyłam mam nadzieje ze mi się uda i w końcu będę wolna tak długo na to czekałam aż zachciało mi się płakać to był najpiękniejszy moment mojego życia
Niedługo po moich przemyśleniach wylądowaliśmy w Barcelonie wyszłyśmy z samolotu i poszliśmy odebrać walizki chłopak znowu patrzył na mnie jakby mnie kochał a natomiast nie patrzyłam na niego w ogóle jakby w ogóle nie istniał miałam go gdzieś odebrałam swoją walizkę I wyszłam z lotniska wraz z Theo który był z czegoś niezadowolony ale zresztą jak zwykle chłopak mnie wyprzedził i złapał taksówkę włożył walizkę do bagażnika wraz z moją ja usiadłam z tyłu razem z chłopakiem i pojechaliśmy do naszego hotelu droga mijała spokojnie ja patrzyłam na piękna Barcelonę i rozglądałam się dookoła natomiast Theo patrzył w telefon a kiedy spojrzałam oglądał jakąś dziewczynę Na instagramie nie zmartwiło mnie to bo już niedługo ucieknę niedługo potem samochód stanął ale nie byliśmy na miejscu spojrzałam na światło jednak było zielone więc spytałam
V-prosze pana dlaczego stoimy
Pt-przepraszam ale jakoś samochód stoi przednami i jest wokół niego pełno ludzi
Po powiedzianych słowach pana wysiadłam z samochodu mogłam to zrobić bo Theo spał podeszłam do samochodu było to jakieś czarne auto podeszłam starając Się przepychać przez ludzi I kiedy mi się udało zobaczyłam dwóch dosyć przystojnych brunetów którzy patrzyli na mnie dosyć dziwnie jednak tylko jeden patrzył z podziwem nie zrozumiałam jednak po chwili zdałam sobie sprawę kto to jest słynny pablo gavirra i Pedro gonzalez mój kuzyn
patrzyłam na nich jak w obrazek jednak jeden się odezwał
Pedri-chcesz zdjęcie albo coś? Kuzynko-zapytał rozbawiony
Pablo-czekaj czy to twoja słynna kuzynka haha
Vic-tak to ja-ten brunet miał coś w oczach do których miałam słabość zaraz co słabość opanuj się victoria kiedy miałam już coś powiedzieć niestety się nie udało nam porozmawiać ponieważ wszystkie samochody za nami zaczęły trąbić więc pożegnaliśmy się a ja wróciłam do samochoduSKIP TIME
Wchodząc do hotelu odebraliśmy klucze i udaliśmy się do hotelu tam wykąpałam się i przebrałam po czym opuściłam łazienkę i minęłam się z chłopakiem tak bardzo nie mogę się doczekać aż będę wolna I nie będę musiała się już bać
Nie wiem dlaczego moje myśli zaczęły wracać do Pabla hmm co on ma takiego ze chce o nim myśleć no co Jezu stop vic
Położyłam się na podłodze spać I szybko usnęłam mecz miał być na 20 więc musiałam być wyspana chociaż na podłodze było to dosyć ciężkieSKIP TIME
Właśnie dochodzi 20 ja szykuje się według mojego planu chłopak już stracił cierpliwość więc wyszedł zostawiając klucze ja ubrałam buty i przystawiłam walizkę bliżej drzwi kiedy zrobiłam wszystko wyszłam z domu zakluczajac drzwi i udałam się na dół do MOJEGO CHLOPAKA jeszcze haha bo niedługo już go nie zobaczę wsiadłam do taksówki która zamówił chłopak i kiedy tylko wsiadłam udaliśmy się prosto do camp nou
Kiedy wysiedliśmy z taksówki chłopak złapał mnie mocno za nadgarstek
T-sluchaj mnie jeżeli coś odwalisz przysięgam że cię zajebie-hshsh powodzenia nie zobaczysz mnie już więcej
V-okey obiecuje ze nic nie zrobię-nic a nic
Udaliśmy Się już prosto do wejścia na stadion przed wejściem pokazaliśmy bilety i weszliśmy udało nam się kupić miejsce przy samej murawie udaliśmy Się na nasze miejsca I czekaliśmy
Dziś był mecz real madryt vs fc barcelona wiadomo komu kibicowałam niedługo po tym zaczął się mecz oglądałam go z dużą ciekawością jednak nie wiem dlaczego ale mój wzrok cały czas spoglądał na numer 30 nie mam pojęcia dlaczego może I mi się wydawało ale chyba nawet złapaliśmy kontakt wzrokowy 3 razy oficjalnie do końca meczu zostało 5 minut a wynik był to 4:1 dla Barcelony
V-theo ja musze iść do toalety
T-nie idziesz-spierdalaj idę i koniec
V-mam okres muszę-nie mam
T-dobra idź se suko-papa nie zobaczysz mnie jużPoszłam I już byłam wolna jednak nie mogłam tak poprostu wyjść zabłądziłam zgubiłam się na camp nou nie wiedziałam gdzie iść po chwili ktoś złapał mnie za ramię przez co się przestraszyłam ale okazało się że było to moje zbawienie
Pedri-cześć moja kuzynko......
1144 słów
To 3 rozdział mojej ksiazki <33
CZYTASZ
Ucieczka?!
Fanfiction17-letnia victoria żyje w toksycznym związku z Theo który ją biję wyzywa a przy jej rodzinnie udaje miłego i kochającego jednak kiedy są sami jest inaczej... od jakieś czasu victoria zaczyna myśleć o ucieczce od Theo. jednak jej 1 próba się nie uda...