Dojechaliśmy pod restauracje „magnetic glow" nie raz jadałem w tej restauracji. Była to najdroższa w całym mieście. Mój tata cenił sobie ekskluzywność. Weszliśmy do restauracji.
- Państwo Davidson.- mruknęła kelnerka.- Rezerwacja na siedemnasta trzydzieści stolik znajduje się na tarasie.
Nie raz byłem tu z ojcem dlatego kelnerka od razu go rozpoznała. Nikogo to nie zdziwiło, gdyż mój ojciec miał dosyć rozpoznawalna firmę.
Udaliśmy się na taras gdzie zajęliśmy swoje miejsca i zaraz przyniósł kelner menu.
Byliśmy we włoskiej restauracji więc dania były àla inspirowane daniami we Włoszech. Uwielbiałem tą restaurację. Przejrzeliśmy kartę i mój ojciec zapytał się.
- Wiecie co chcecie?- zapytał mój ojciec.
- Zdaje mi się że tak.- Odpowiedział Clay.
Chwile poczekaliśmy zanim kelner do nas znowu przyszedł.
- Czy zdecydowało się państwo już?- zapytał.
- Tak.- odpowiedziała Josephine.- Dla mnie będzie Panzanella.
- Dla mnie również Panzanella.- wtrącił się chłopak.
- Ja poproszę Pasta con pane e olio oraz Frittata di pasta. Do tego poprosimy dwa dzbanki wody.
- Dla mnie tylko Cipollata.- skończyłem nasze zamówienie.
- Dobrze czyli, dwa razy Panzanellę, dwa dzbanki wody, raz Pasta con pane e olio, raz Frittata di pasta oraz raz Cipollata. Zamówienie się zgadza?- upewnił się kelner zapisując to wszystko w notesiku.*
- Tak.- uśmiechnęła się miło Josephine.
- Dobrze, czas czekania to maksymalnie pół godziny.- mówiąc to kelner odwrócił się i odszedł od naszego stołu.
Między nami zapadła niekomfortowa cisza.
- To jak tam w szkole?- zapytała kobieta próbując przerwać skrępowana ciszę.
- Sama nuda.- mruknął Clay.
- Ty jednak mógłbyś się wziąć za naukę. Masz dwa zagrożenia a zaraz koniec pierwszego okresu!
- Luz ogarnę to.- wywrócił oczami Clay.
Zazdrościłem mu takiego podejścia i luzu do naszych rodziców. Z Josie jeszcze mogłem zrozumieć jednak do mojego ojca? Nie byłbym w stanie tak powiedzieć.
- Josie ma racje, weź się w garść bo inaczej nie pojedziesz do ciepłych kraji.- odezwał się mój ojciec.
- A gdzie jedziemy?- zapytałem.
- Jeszcze z Josie nie mamy pomysłu na kraj. Jednak napewno stawiamy na ciepłe kraje.
- A kiedy jedziemy?- wtrącił się Clay.
- Jakoś po feriach, gdyż w ferie zostaniecie sami z Josephine.
Clay jęknął z niezadowolenia. O co mu chodziło?
- Może wy macie jakieś pomysły gdzie moglibyśmy pojechać?- zapytała kobieta.
- Grecja?- zaproponowałem, zawsze chciałem odwiedzić ten kraj.
- Oklepane.- powiedział chłopak.
- Zastanawiałem się nad jakimiś wyspami. Może wyspy Kanaryjskie?
- Nie wiem pogadamy później a dzieciakom zrobimy niespodziankę.
Kobieta polowała głową na znak że zrozumiała. I znów pomiędzy nami zapadła niekomfortowa cisza. Jak widać nikt nie miał zamiaru przerywać tej ciszy bo tez nie do końca mieliśmy o czym gadać.
Ciszę przerwał kelner przynoszący przystawkę do naszego stolika. Przystawką była nadziewane papryki szynka prosciutto.
- Przystawka oraz dwa dzbanki wody.- powiedział kelner stawiając sztućce, dzbanki, przystawkę oraz cztery szklanki.
- Macie jakieś plany na ferie? Oprócz ciebie oczywiście George.- zapytał mój ojciec.
- Co? Dlaczego ja jestem wykluczony?- zapytałem zdziwiony?
- Zza wymykanie się z domu w nocy. Myśle że taka kara będzie odpowiednia. Oczywiście Josephine dopilnuje tego abyś nigdzie z nikim nie wychodził.
Chciałem w tym momencie zabić Clay'a za swój mały uśmiech na jego twarzy. To on powinien cierpieć a nie ja! To było nie fair.
- Naprawdę chcesz mu dać taka karę?- zdziwiła się kobieta.- Będzie miał wtedy wolne to niezdrowe siedzieć dwa tygodnie w domu.
- Trzeba było myśleć wcześniej i nie uciekać przez okna. Musi ponieść karę przez swoje zachowanie a dziękować może tylko sobie.
Te ferie zapowiadały się chujowo, chociaż Josephine chyba wypuści mnie na dwór. Mojego ojca nie będzie więc się nie dowie.
- Przewalone masz George.- wtrącił się Clay.- Ja za to chyba spędzę jeden tydzień u Nick'a.
- Na imprezowaniu?- wymknęło mi się.
- George to że ty takie rzeczy robisz nie znaczy że ja muszę.
- Że co?!- podniósł głos mój ojciec.- Ty imprezujesz? Clay skąd to wiesz.
- Nie wiem tak mi się zdaje. George obraca się z takim towarzystwem więc nie zdziwiłbym się gdyby imprezował.
- Co ty gadasz przecież sam wiesz że to nie prawda.- powiedział George.
Clay'owi było za mało? Udupił mnie na całe
ferie. Chce aby do końca wakacji miał karę? Musiałem walczyć.- I to dlatego uciekałeś przez okno.- rzekł chłopak.- to wszystko się składa w całość, jak mogłem tego nie zauważyć. Oni cie zniszczyli.
- George czy Clay ma racje? Naprawdę synu? Mało ci?
- Tato ale to nie prawda!- krzyknąłem zdesperowany.- Clay chce mnie wrobić w jakieś gówno.
- Niby dlaczego Clay miałby to zrobić?- zapytał podejrzliwie mężczyzna.
- No właśnie George?- zapytał Clay.- Dlaczego miałbym to zrobić, nie jestem takim potworem.
Uwierz jesteś.
- Clay napewno mówisz prawdę?- wtrąciła się Josephine.- Są to dość mocne zarzuty.
- Tak! Tak mi się przynajmniej zdaje bo ostatnio George obraca się z takim podejrzanym towarzystwem.
- To raczej ty zadajesz się z jakimiś ćpunami!- uniosłem głos. Jak mógł. On. Był. Potworem. Jebanym. Potworem. I moim wrogiem.
- Że co do cholery?!- krzyknął rozwścieczony ojciec.
No to będzie ciekawie w domu.
- Skarbie uspokój się jesteśmy w restauracji. Pamiętajcie przyjechaliśmy aby miło spędzić czas a nie się kłócić.- powiedziała kobieta.- Weźcie wdech i wydech i tak do dziesięciu. Może trochę się uspokoicie bo wszyscy się na nas patrzą.
Kurwa przejebane mam.
Miałem złe przeczucia, które się sprawdziły.
Nienawidzę tej rodziny.
Zaczął wojnę, która muszę jakoś wygrać i mu pokazać że nie daje się sobą pomiatać.
*Panzanella to makaron z chlebem nasączonym wodą i doprawiony cebulą, bazylią, ogórkiem, pomidorem, oliwą z oliwek, octem, solą, tuńczykiem i jajkami.
Pasta con pane e olio makaron z chlebem i oliwą.Frittata di pasta smażony makaron, która dzięki dodatkowi jajek i sera nadaje suchemu makaronowi nowy apetyczny wygląd.
Cipollata główny składnik jest gotowana przez długi czas w bulionie cebula z Tropei, doprawiona oliwą, solą i dojrzałymi pomidorami.
Co za dużo to niezdrowo pamiętajcie🤩