Rodział 6

125 9 3
                                    

Tony

Od kilku dni pracowałem nad nową i ulepszoną zbroją.Poświęcałem wszystkie godziny,by dopracować każdy szczegół,kompletnie zapominając o prośbie Rose.Złapałem za telefon od razu wybierając numer Nicka.

-Fury,cześć-przywitałem się i usiadłem na krześle przy blacie roboczym.

-Stark,dobrze,że dzwonisz-Nick miał przygnębiony głos,albo wystraszony?Nie potrafiłem tego określić.

-Coś się stało?-zapytałem z lekkim przejęciem.

-Radary S.H.I.E.L.D. wykryły obecność jakiegoś potwornie wielkiego statku.I jeśli chodzi o wielkość,to naprawdę nie przesadzam-zaczął swój monolog,a ja uważnie go słuchałem.

-Wiecie do kogo należy?-zapytałem,myśląc o najgorszym.

-Nazywa się niejaki Thanos i wysłał nam wiadomość.Zaraz Ci ją prześlę i to nic w porównaniu do ataku Lokiego-dokończył,a ja nawet nie miałem jakichkolwiek szans,żeby zapytać o Bożka z myślą,że Nick ma już wystarczająco na głowie.-Niech każdy przyjdzie do bazy,do usłyszenia-dodał na koniec i rozłączył się.

Byłem lekko podenerwowany i przestraszony.

-Sir,czy mam wysłać wiadomość do członków Avengers?-Jarvis w samą porę zapytałem mnie o to.Przynajmniej nie musiałem robić tego sam.

-Tak,byle szybko-odpowiedziałem i wyszedłem z pomieszczenia,zakładając jedną ze zbroj Iron Man'a.Miałem nadzieję,że chociaż skończę nową zbroję do następnego ataku kosmitów na Ziemię.

◇◇◇◇◇◇◇◇

Gdy byłem już w bazie,spotkałem mojego najlepszego przyjaciela-Steva Rogersa.Miał na sobie strój,który opinał mu tyłek.I jak ja miałem się skoncentrować,skoro świecił mi dupą na pół sali?

-Jak tam twoja tarcza?Sprawdza się?-zapytałem wskazując na zrobioną przezemnie tarczę,którą Steve bardzo często niszczył.

-O,Tony,cześć.Tak,jest świetna-odpowiedział szybko wkładając ją za plecy.Miał na sobie swój śmieszny hełm na głowie.-Jarvis nas wezwał,o co chodzi?-zapytał,od razu przypominając mi o nowym super złoczyńcy.

-Choć do głównej sali do reszty.Tam wam wszystko pokażę-ruszyłem do wcześniej wskazanego pomieszczenia,słysząc za sobą ciężkie kroki.

-Bruce-przywitałem się,widząc wielkiego zielonego doktora.Podałeh mu dłoń,którą od razu odwzajemnił.

-Tony,co się znowu dzieje?-zapytał lekko poruszony Hulk.Obok mnie pojawiła się Natasha,która już witała się z Rogersem.

-Wszystko wam pokaże-dodałem,podchodząc do głównego komputera.Włączałem film,który przysłał mi Fury.

-Oto nasz nowy przybysz-rzuciłem podchodząc do wielkiego ekranu i widząc ogromny statek kosmiczny.

-Witam,Midgarczycy-zaczęła jakąś dziwna fioletowa postać.

-Wygląda jak ośmiornica-zaśmiałem się,na co wszyscy zebrani spojrzeli na mnie z dezaprobatą.

-Wasz nowy władca Thanos,niedługo przybędzie na Midgard.Oczekujcie jego wizyty.-ośmiornica skończyła gadać,a ja wyłączyłem video.

-Co to ma być?-zapytał zdezorientowany Hawkey.

-Dobra,sprawa jest jasna-zacząłem patrząc na wzzystkich-Znajdźcie jakieś schronienie dla swoich bliskich bo to nie skończy się dobrze-dodałem.Musiałem przekonać Rose,by na jakiś czas wróciłaś do Stark Tower.

Podaruj mi wolnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz