Epilog

71 5 1
                                    

Rose

Asgard.Miejsce za którym tak bardzo tęskniłam,ale tak bardzo do którego nie chciałam wracać.Każde wpomnienie wywołane tym miejscem prowadziło do płaczu.

Ale dzisiaj musiałam być silna.
Ubrana w czarną sukienkę godnym krokiem szłam pożegnać Lokiego.
Mojego ukochanego.

Thor,Avengersi i nawet mój tata mieli na sobie czarny ubiór symbolizujący wartość tej uroczystości.
Bo w końcowej grze każdy z nas coś stracił.

— Zebraliśmy się tutaj,by pożegnać mojego brata — Rozpaczliwy głos Thora rozpoczął ceremonię.Mojego brata.Chciałabym zobaczyć minę Lokiego,który napewno wściekłby się.Ale jego przecież już dawno nie było. — Loki Odynson był moim przyrodnim bratem,którego traktowałem jak własnego.Wielu znało go jako złoczyńce i boga podstępu,jednak nie wszyscy znali go przed śmiercią — Z moich oczu zaczęły spadać pojedyncze łzy.

Ciało Lokiego leżało w pięknie ozdobionej łódce,pełnej złotych kwiatów.Miał na sobie swój ulubiony garnitur,włosy były lekko roztrzepane ale i elegancko ułożone,a na jego twarzy widniał uśmiech.Pogodny uśmiech.

— Mimo,że nie okazywałem uczuć do niego,to szczerze go kochałem.Pamiętam wszystkie nasze zabawy z dzieciństwa.Pamiętam każdy podstęp jaki próbował mi zrobić,co z resztą mu się za każdym razem udawało — Gromowładny lekko się zaśmiał przywołując miłe wspomnienia,a ja spojrzałam na tatę,który teraz ściskał dłoń Pepper jak i moją.
— Mam nadzieję,że jest teraz szczęśliwy z naszą rodziną i może żyć bez żadnych zmartwień — Zakończył,po czym skinął głową do łuczników,którzy z podpalonym grotem czekali na znak.

Wreszcie strzały uderzyły w płynącą łódkę,która zaraz zniknęła w wodach Asgardu.

— On naprawdę Cię kochał,Rose — Głoś blondyna wybudził mnie z zamyślenia.

Spojrzałam na niego,po czym mocno go objęłam.

— Wiem o tym,Thor — Wyszeptałam przekonująco po czym odsunęłam się od mężczyzny. — Jeszcze skę spotkamy,prawda? — Zapytałam z nadzieją.Nie mogłam stracić kolejnego brata.

— Masz moje słowo — Oznajmił ściskając moją dłoń lekkim ruchem. — A teraz zapraszam wszystkich na ucztę poświęconą Lokiemu!

I tak zakończyła się nasza historia.Może nie miała ona Happy Endu,ale wierzę,że Loki odnalazł spokój i wreszcie jest szczęśliwy.

______________________________________

No i tak się zakończyła ta historia.Muszę przyznać,że strasznie ciężko mi się ją pisało i naprawdę chciałam ją jak najprędzej zakończyć.Zakończenie może was nie fascynować,ale naprawdę przyrzekam,że Loki jest teraz szczęśliwy.
Dziękuję najaktywniejszym czytelnikom,którzy byli ze mną od samego początku i wytrwali do samego końca z moich nieregularnym pisaniem.

Mogę wam tylko obiecać,że przygotowywuję się do rozpoczęcia pisania następnej historii z naszym ukochanym Lokim I mam nadzieję,że będzie ona o wiele lepsza niż te.

Dziękuję za uwagę i do następnego!♡

Podaruj mi wolnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz