rozdział 4

174 7 1
                                    

I nadjechał lecz się zatrzymał i skręcił na bok, pan pomógł mi wstać i zaprowadził na ławkę dał mi chusteczki i pojechał. Genziaki przybiegli do mnie i przytulili
W:Faustynka ja przepraszam to Bartek mi kazał tak powiedzieć przepraszam.Przytuliła mnie
F:Rozumiem...wiem że sama z siebie byś tak nie powiedziała...
J:Ja też przepraszam to on mnie pocałował..
F:Wybaczam wam..
Ś: Chodźcie do domu
Weszliśmy do domu
B:ooo, wruciła paniusia wiesz co mógł cię przejechać ten samochód
Nic nie powiedziałam tylko pobiegłam do łazienki
Genzie-Gen
Gen:Bartek czy ty siebie słyszyszd!
B:tak

Przez jakiś czas nie będzie kontynułaci książki

Od Projektu Do Miłości-FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz