~21~

34 2 2
                                    

Jechałam z Jonym do szpitala w którym leżał Matty, bez chuja.
- Jak mogliście być tak nieodpowiedzialni
Nie odezwałam się.
- Możecie wytłumaczyć jakim cudem Matty nie ma przyrodzenia.
Znów nie powiedziałam ani słowa.
Drogę do szpitala znałam na pamięć. Więc nie zgadzało mi się kiedy ojciec skręcił w prawo.
- Jony gdzie jedziemy? - powiedziałam z niepokojem.
Ojciec nie odezwał się tylko uśmiechnął się podejrzanie.
Wreszcie Jony zatrzymał się przy jakimś zniszczonym domu jedno rodzinnym.
- Wysiadaj - powiedział oschło
Wysiadłam.
Bałam się tak samo jak czekałam na wyniki mojej ciąży.
Facet popchnął mnie, a ja upadałam. Jony wziął pas i związał mi ręce.
Kazał mi wstać, a ja posłuchałam się jego i spełniłam jego rozkaz.
Weszliśmy do jakiejś piwnicy. Jony przywiązał mnie do krzesła.
- Jony o co chodzi?
- Nie mam na imię Jony. Mam na imię Kazik.- co ty się odpierdala?
- Zastanawiasz się pewnie czemu kochana?
Przytaknęłam.
- Naprawdę myślałaś że jestem ojcem ciebie i twojego rodzeństwa? - Jony chodził po pokoju.
Boje się
- Oczywiście że nie jestem.
- To kim jesteś?
- Bratem twojego ojca
Zamurowało mnie.
- A gdzie jest mój prawdziwy ojciec?
- serio nie zauważyłaś? Rozejrzyj się
Rozejrzałam się i w rogu pokoju zobaczyłam człowieka, z jego uszu leciała krew, a w klatce piersiowej miał wbity nóż.
Japierdole
- Otóż to jest mój braciszek, a twój ojciec. Ale dlaczego taki wspaniały Jony mógł by zrobić coś tak okropną rzecz? O to jest pytanie
- Czyli to jest mój ojciec?
- No już nie
On ma jeszcze prawo żartować.
- A teraz kiczu poczekamy na mojego kolegę
- Jakiego znowu kolegę kurwa kolegę?
- O wilku mowa - Do tej jebanej piwnicy wszedł ten typ co poharatał mi cipkę.
Jaki on słodki.
- Hejka ty moja kochana słodka na dole hotówo. - Markus oparł się o ramę drzwi.
Jezu jaki hot.
- Hejka misiaczku
- Kurwa skąd wy się znacie?
- To ten typ co mnie poharatał.
- Co?!???
- No ten z klubu
- A to wypierdalaj - Jony podszedł do tego faceta i zaczął go nic po mordzie.
- Zostaw go- krzyknęłam. Nie mogłam przesolić żeby mojej gotówkę coś się stało.
Zapatrzyłem się przez chwile na mojego niby ojca, po czym z moich rozmyśleń obudził mnie krzyk markusa. Spojrzałam na niego i zobaczyłam klękającego nad Matkusem który ssał mojej hotówce chuja.
Japierdole.
Próbowałam się wyrwać z krzesła.
To moje marzenie by mu robić loda do kurwy nędzy.
Spojrzałam na chwile gdzieś indziej niż na facetów którzy robią sobie przyjemne rzeczy.
Znowu usłyszałam krzyk Markusa. Odwróciłam głowę w ich kierunku a zobaczyłam leżącego obok chuja.
No i kolejny wysterylizowany. Czy ja mogę mieć jakiegoś normalnego typa do ruchanka.
- A teraz ten chuj wyląduje w tobie. - Jony złapał chuja markusa i do mnie podszedł. - haha dojdziesz na na nim.
- Nie proszę
Jony ściągnął już moje majtki spod spódniczki. Ubrałam ją specjalnie dla Mattiego.

Zostaw mnie!!! Tom 1 ( Natalie ))Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz