~8~

42 3 0
                                    

Miesiąc później:
Od jakiegoś czasu miałam mdłości i straszne bóle głowy. Dzisiaj jednak myślałam że nie dam rady.
- Matty. - Zawołałam. I chłopak po minucie przyszedł.
- Tak kochanie?
- mógłbyś dać mi leki przeciw bólowe. Strasznie się źle czuję.
- Okej. - chłopak wyszedł z pokoju i po dwóch minutach przyniósł mi tabletki.
- Może zrobię ci herbatę?
- Tak, proszę. - Matty wyszedł z pokoju.
Wzięłam opakowanie z lekami i zjadłam pół opakowania.
To nie było odpowiedzialne ale musiałam.
- NTALIE! Zjadłaś już te tabletki? - chłopak wszedł szybko i krzyczał.
- Tak a co?
- Boże dziewczyno. A ile?
- Jakoś z pół opakowania.
- Musimy jechać do apteki. Szybko!
- Ale po co?
- Możesz być w ciąży. Nie zabezpieczyliśmy się jak poszliśmy do łóżka. A te leki mogą zabić dziecko. - Usłyszałam to jakby zwolnionym tempie. Bo faktycznie się nie zabezpieczaliśmy.
- Mam jechać sam po testy czy jedziesz ze mną?
- Wiesz? Chyba nie dam rady.
- Kurwa Kurwa. - mroczał tak. - dobra jadę a ty tu leż. A ja zaraz będę.
Zostałam sama w pokoju. Jezu jak to możliwe że mogę być w ciąży? Nie chce mieć dziecka. Co powie Izabela i Jony?
Wzięłam jeszcze pare tabletek może dziecko umrze i nie będę musiała go rodzic.

Usłyszałam jak Matty wszedł do domu i przyszedł do mojego pokoju.
- Masz i rób. - rzucił na moje łóżko 3 testy ciążowe.
Sprawdziłam dokładnie opakowania.
- Ty debilu! Jeden jest na COVID-19. - Zaśmialiśmy się w tym samym czasie.
- Dobra rób bo zaraz nie wytrzymam.
- Ale ja nie chce mieć dziecka, Matty. - Chłopak przytulił mnie a ja oparłam głowę o jego pierś.
Zaczęły lecieć mi łzy.
- Spokojnie misiu. - spojrzeliśmy sobie w oczy. -nie ma co płakać. Wychowamy to dziecko razem.
- Matty my jesteśmy przyszywanym rodzeństwem, nie wiem co mi do głowy strzeliło że się z tobą przespałam. A co twoji rodzice.
- po pierwsze nasi. Po drugie tylko przyszywanym a to nie jest nie legalne. - Uśmiechnął się.
- Ale ja cię nie kocham Matty.
- Dobra rób ten test.
Poszłam do łazienki nasikałam i czekałam. Strasznie się boje. Nie mogę być w ciąży.
Wyszłam z łazienki bez sprawdzania testu przed tym.
- Dobra RAZ DWA TRZY.
- O kurwa dwie kreski. - Japierdole to nie może być prawda.
Matty przytulił mnie a mi zaczęły lecieć łzy po policzkach.
- Musimy iść jutro do lekarza.
- Nie chce! Ja nie chce tego dziecka! - wykrzyczałam. - co powiedzą twoji rodzice? Co ja mam zrobić? Rzucić szkole bo jakiś zjeb postanowił mnie zapłodnić?
- Natalie spokojnie możesz być na mnie zła ale to było minęło. Możesz wykonać aborcje ale ja chce chce to dziecko. Ale ja go za ciebie nie urodzę i to tylko twoja decyzja.
- Może ten test się pomylił. Zrobię jeszcze jeden.
Test wykazał tak samo, dwie kreski.
- Matty, boje się.
- Wiem. Ja też. - Matty przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej.
- Jak powiemy rodzicom? Co przespaliśmy się i nie zabezpieczyliśmy się.
- Ciii. Na to jeszcze będzie czas. Testy mogą się mylić pójdziemy do lekarza jutro i wtedy zobaczymy.
Jestem taka głupia.
Chłopak zaczął mnie całować, a ja nawet się nie odsunęłam.
Nie usłyszeliśmy kiedy Izabella i Jony weszli do domu potem do naszego pokoju.
- Ojeju moje kochane misiaczki się przytulają. Nawet nie wiecie jak cieszy się serce matki kiedy jej dzieci mają ze sobą takie relacje. - powiedział Izabella. Na szczęście nie widziała jak się całowaliśmy.

Zostaw mnie!!! Tom 1 ( Natalie ))Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz