Rozdział 29

40 5 0
                                    

Cyprysowy Pazur zebrał jeżyny i miauknął do Pięknej Łapy:

- Wracamy do Czereśniowej Pręgi i Szarego Lotu.

Pobiegli przez terytorium swojego Klanu. Znaleźli Czereśniową Pręgę i Szarego Lota przy rzece gdzie łowili ryby. Piękna Łapa przysiadła w pozycji łowieckiej ogonem dotykając podłoże. Kotka polowała na ryjówkę. Mała brązowa ryjówka szukała jedzenia w liściach. Ryjówka nie patrzyła, więc Piękna Łapa skoczyła na nią i zabiła brązowe zwierzę.

- Brawo Piękna Łapo - wymruczała Czereśniowa Pręga. Spojrzała na Cyprysowego Pazura. Miała błysk szczęścia w oczach. - Ja i Szary Lot jesteśmy partnerami!

Cyprysowy Pazur przenosił spojrzenie z Czereśniowej Pręgi na Szarego Lota i tak z powrotem. Niedawno mu mówili, że nie są partnerami!

- Gratulację, Czereśniowa Pręgo! - zawołała Piękna Łapa przytykając swój pysk do pyska mentorki.

- Gratuluje - zamruczał Cyprysowy Pazur.

- Piękna Łapo, chodź wracamy do obozu - miauknęła Czereśniowa Pręga. - Weź zwierzynę.

Obie ze zwierzyną w pysku pobiegły do obozu. Cyprysowy Pazur spojrzał na Szarego Lota.

- Jeśli skrzywdzisz moją siostrę, ja i Klan Gwiazdy ci to wynagrodzimy - oznajmił Cyprysowy Pazur.

- Nigdy jej nie skrzywdzę - powiedział Szary Lot. Cyprysowy Pazur położył swój ogon na boku Szarego Lotu i poszli do obozu.

W obozie Czereśniowa Pręga znowu siedziała z Loreen i Ćmim Okiem. Piękna Łapa także skakała obok swojej mentorki. Chmurny Pysk podbiegła do swojej Czereśniowej Pręgi i polizała ją kilka razy pomiędzy uszami. Różane Futro przyszła i coś do niej powiedziała.

Cyprysowy Pazur zostawił Szarego Lota, który pobiegł do Lodowej Gwiazdy. Cyprysowy Pazur wskoczył do legowiska medyka. Leżała w nim Migocząca Łapa kaszląc. Kamienne Serce leżał obok niej delikatnie ją wylizując.

- Czy coś się pogorszyło z nią? - zapytał wojownika.

- Ciągle śpi, ale słabo oddycha. Jest jej także zimno. - wojownik miał troskę w oczach. - Ma straszną gorączkę.

- Skąd to wiesz? - zapytał medyk.

- Wilczek tu był. Powiedział, żebym położył się obok niej i ją ogrzewał.

Cyprysowy Pazur zamruczał dumny z szarego kocurka.

- Dobrze. Możesz tak jeszcze leżeć? Ja dam jej trochę kocimiętki.

Medyk podszedł do półki z ziołami. Wziął kocimiętkę w pysk i przyniósł ją Migoczącej Łapie. Kamienne Serce sturchnął ją lekko pyskiem, żeby się obudziła.

- Co się dzieje? - wymamrotała uczennica.

- Masz zjedz to - zamruczał Cyprysowy Pazur podając jej kocimiętkę.

Migocząca Łapa zjadła kocimiętkę. Zaczęła kaszlec.

- Czy ona umrze? - z wejścia do legowiska medyka wyłoniły się Loreen, a za nią Południowa Łapa i Piękna Łapa. Czereśniowa Pręga stała w wejściu do medyka, ale nie weszła. W oczach miała zaniepokojenie.

- Mamo... - wydyszała Migocząca Łapa. Ledwo oddychała. - Muszę dołączyć do Klanu Gwiazdy.

- Nie! Nie możesz - wykrzyknęła Piękna Łapa. Migocząca Łapa dotknęła jej ucho nosem.

Migocząca Łapa zaczęła kaszleć.

- Co się dzieje? - rozległ się głos Lodowej Gwiazdy. Przywódczyni podeszła do Migoczącej Łapy. - Ona umiera...?

- Chyba tak... - wymamrotał Cyprysowy Pazur.

- Nie możesz jej jakoś uratować? - zapytała Czereśniowa Pręga.

- Niestety nie. Mogę jej dać jakieś zioła, ale i tak będzie wyczerpana i umrze - wyszeptał medyk.

Migocząca Łapa jeszcze spojrzała na każdego. Zakaszlała i opuściła głowę na łapy. Umarła. Piękna Łapa i Południowa Łapa położyły pyski na Migoczącej Łapie. Loreen polizała ją z łzami w oczach. Kamienne Serce leżał niespokojnie obok swojej uczennicy.

- Trzeba wynieść ciało i odbyć czuwanie - wymamrotała Lodowa Gwiazda.

Kamienne Serce i Loreen podnieśli ciało. Położyli je na środku obozu. Koty zaczęły podchodzić do uczennicy i ją żegnać. Chmurny Pysk po pożegnaniu się z uczennicą usiadła sama gdzieś z boku. Cyprysowy Pazur podszedł do niej.

- Witaj - wymruczała Chmurny Pysk.

- Mam... Do ciebie pytanie - powiedział Cyprysowy Pazur. - Kim był mój ojciec? Mój i mojego rodzeństwa.

Chmurny Pysk niespokojnie machała ogonem. W jej oczach błyszczał niepokój.

- Nie mogę ci powiedzieć - wymamrotała. - A napewno nie teraz.

- Dlaczego nie?

Chmurny Pysk nie odpowiedziała. Wstała i potruchtała w stronę legowiska wojowników.

- Pora na czuwanie - zawołała Lodowa Gwiazda. - Loreen, Piękna Łapo, Południowa Łapo i Kamienne Serce, musicie odbyć czuwanie. Czereśniowa Pręgo, chciałabyś dołączyć do nich?

- Tak. - odpowiedziała ruda wojowniczka. Cała piątka położyła się obok ciała. Reszta kotów poszła spać do swoich legowisk.

Cyprysowy Pazur leżał w swoim legowisku. Ciągle było tu czuć odór śmierci. Przynajmniej Wietrzny Kwiat jest już wyleczona. Cyprysowy Pazur zasnął.

Obudził się w ciemnym lesie. Było tu czuć krew. Nie było tu gwiazd. Drzewa sięgały do nieba. Cyprysowy Pazur zjeżył się. Czuł niepokój. Nagle paprocie za nim zaszelesciły. Cyprysowy Pazur podskoczył i się odwrócił. Wyszedł z nich ten sam brązowy kocur, którego widział w rzece. Jego ojciec.

- Kim ty jesteś!? I jak masz na imię? I gdzie ja jestem!? - syknął Cyprysowy Pazur.

- Jesteś w Mrocznej Puszczy, synu - powiedział z uśmiechem kocur. Cyprysowy Pazur wysunął pazury. - A ja jestem Sowia Gwiazda.

- Czego odemnie chcesz!?

- Chcę, abyś zrezygnował z tego nudnego życia medyka. - warknął Sowia Gwiazda.

- Nigdy! - wykrzyczał Cyprysowy Pazur. Najchętniej by się na niego rzucił, ale kocur jest od niego starszy i silniejszy. Nie poradził by sobie.

- To przynajmniej zabij swoją matkę.

Cyprysowy Pazur znieruchomiał. Ma zabijać własną matkę? Kota, który opiekował się nim? Zapewnił mu ciepło i troskę?

- Nawet nie będę próbował - syknął medyk.

- Orle Skrzydło jest bardziej ambitny. - wymamrotał ojciec.

- Co masz na myśli? - spytał oszołomiony Cyprysowy Pazur. Wiedział, że Orle Skrzydło trenuje w Mrocznej Puszczy, ale czy naprawdę by chciał zabijać własną matkę?

Cyprysowy Pazur nie dostał odpowiedzi, gdyż się obudził. Czy Orle Skrzydło naprawdę zabije własną matkę? Czy może Sowiej Gwiaździe chodziło o coś innego? Nieważne co się stało Cyprysowy Pazur wie, że Sowia Gwiazda jest niebezpieczny. W końcu jego ojciec żyje w Mrocznej Puszczy. Napewno by się tam nie znalazł gdyby był dobry!

Różane Futro i Czereśniowa Pręga przynajmniej są lojalne. A Czereśniowa Pręga już nawet ma partnera. Klanie Gwiazdy, obiecajcie, że będzie wszystko dobrze - poprosił swoich przodków.

TOM 1 Wojownicy: Bieg Rzeki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz