Rozdział 26

39 5 0
                                    

Czereśniowa Pręga obudziła się w swoim legowisku. Było Jeszcze wcześnie. Wszyscy wojownicy spali, oprócz Borsuczego Pyska, Ćmiego Oka i Loreen. Borsuczy Pysk ziewnął i zapytał Czereśniową Pręgę:

- Chcesz iść z nami na patrol poranny? Czy jesteś za bardzo zmęczona po zgromadzeniu?

- Mogę iść - oznajmiła. I tak by już nie zasnęła.

Wyszli na polanę, a potem z obozu. Borsuczy Pysk prowadził. Odrazu za nim szedł Ćmie Oko, a Czereśniowa Pręga i Loreen szły na końcu obok siebie. Loreen po chwili miauknęła do młodej wojowniczki:

- Jak z Piękną Łapą po zgromadzeniu? Nie zdążyłam z nią porozmawiać.

- Dobrze - odpowiedziała trochę niepewnie Czereśniowa Pręga.

- Zauważyłam, że po zgromadzeniu miała przy uchu zaczepioną różę. Ty jej ją dałaś? - właśnie tego obawiała się Czereśniowa Pręga.

- Nie... Dostała ją od Srebrnej Łapy, wiesz tego nowego ucznia Klanu Pioruna. - powiedziała zgodnie z prawdą.

- Klanu Pioruna? - zapytała zszokowana Loreen. - Chyba będzie wszystko dobrze, dopóki nie zostaną partnerami, prawda?

- Chyba nie - wymamrotała.

Borsuczy Pysk nagle się zatrzymał i miauknął do Czereśniowej Pręgi.

- Biegnij sprawdzić granicę z Klanem Pioruna.

Czereśniowa Pręga posłuchała go i pobiegła do granicy. Przy rzecze było wszystko dobrze. Poszła trochę dalej. Wyczuła zapach Klanu Pioruna. Schowała się w krzakach. Zauważyła Sójczy Wzrok, Żółwią Muszlę, Nakrapianą Wolę i Srebrną Łapę.

Sójczy Wzrok miauknął:

- Trzeba znowu zaatakować Klan Rzeki!

- Po co? - spytał Nakrapiana Wola. - Żeby dostać nowe tereny łowieckie? Lodowa Gwiazda nawet z bitwą ci ich nie odda!

- Niby tak, ale i tak musimy zaatakować w końcu! - syknął Sójczy Wzrok.

- Niedawno była bitwa - powiedział Srebrna Łapa. - Nie możemy chyba znowu tak prędko zaatakować.

- Ty poprostu nie chcesz walczyć z Piękną Łapą! - warknął Żółwia Muszla. - Znasz ją od wczorajszego zgromadzenia, ale każdy wie, że ją kochasz! Dałeś jej różę.

Czereśniowa Pręga warknęła cicho. Oni także to widzieli. Szybko pobiegła do reszty patrolu, którzy już skończyli oznaczać granicę.

- Co ty tam robiłaś? - zapytała Loreen.

- Tam - ogonem wskazała miejsce w którym jest patrol Klanu Pioruna - patrol Klanu Pioruna rozmawia o tym, że powinni nas już znowu zaatakować. - nie wspominała już o Srebrnej Łapie i Pięknej Łapie.

- Musimy powiedzieć o tym Lodowej Gwieździe - oznajmił Ćmie Oko.

Pobiegli do obozu. Czereśniowa Pręga wyprzedziła wszystkich i pobiegła odrazu do Lodowej Gwiazdy. Przywódczyni dopiero co się budziła. Kiedy ją zobaczyła rozciągnęła się i sennie miauknęła:

- Co się stało?

- Kiedy byliśmy na patrolu, zauważyłam patrol Klanu Pioruna. Mówili, że muszą nas w końcu znowu zaatakować - wytłumaczyła kotka.

- Dobrze, jak coś to przynajmniej będziemy mieli pewność. Dziękuję Czereśniowa Pręgo - skinęła głową. - możesz iść.

Czereśniowa Pręga wyszła z legowiska Lodowej Gwiazdy. Cały Klan się budził. Czereśniowa Pręga podbiegła do kotów z patrolu i oznajmiła, że powiedziała przywódczyni o patrolu Klanu Pioruna.

- Czereśniowa Pręgo! - zawołała ją Piękna Łapa.

- O, dobrze, że jesteś. Musimy porozmawiać - mruknęła Czereśniowa Pręga.

- O co chodzi? - zapytała kotka.

- Najlepiej jakbyśmy porozmawiamy poza obozem.

Wyszły z obozu. Oddaliły się trochę od niego. Piękna Łapa nadal nosiła różę od Srebrnej Łapy. Następnie Czereśniowa Pręga miauknęła:

- Klan Pioruna widział jak Srebrna Łapa ci przyczepiał róże.

- I co z tego? - zapytała Piękna Łapa. - Nie zdradzam Klanu! Przecież mogę zawierać przyjaźnie z kotami z innego Klanu. Sama przyjaznisz się z Plamistą Łapą i Czystą Łapą.

- Tak, możesz zawierać przyjaźnie z kotami z innych Klanów, ale wiedz, że kiedyś będziesz musiała z nimi zawalczyć. - powiedziała przypominając sobie jak nie chciała zaatakować Grzybowej Nogi. - A no właśnie, chodź pójdziemy po Migoczącą Łapę i Południową Łapę i pójdziemy na trening walki.

- Czekaj, opowiedz mi coś o moim ojcu. Loreen mi nie chciała powiedzieć - mruknęła Piękna Łapa.

- Dobrze, twój ojciec miał na imię Pazur. Powiedział Loreen, że albo odda was do lasu albo on zabije ją i was. Teraz on ma nową partnerkę. - wytłumaczyła Czereśniowa Pręga.

- Ale on mówił, że to Loreen chciała z własnej woli nas oddać! - warknęła Piękna Łapa.

- Kłamał. - wymamrotała młoda wojowniczka.

Piękna Łapa spuściła swój wzrok na łapy. Czereśniowa Pręga położyła ogon na jej plecach.

- Chodź, idziemy po Migoczącą Łapę i Południową Łapę.

Weszły do obozu. Migocząca Łapa własnej wychodziła z Kamiennym Sercem, Rudym Nosem i Chmurnym Pyskiem na patrol. Poszły po Południową Łapę i Fioletowy Połysk.

Obie leżały przy legowisku wojowników. Czereśniowa Pręga dotknęła nosem Fioletowy Połysk.

- Idziecie z nami na trening walki? - zapytała Wojowniczkę.

- Południowa Łapo, chcesz? - zapytała swoją uczennicę Fioletowy Połysk.

- Możemy - odpowiedziała jej uczennica i wstała. - Skąd masz tą różę, Piękna Łapo? Masz ją od wczorajszego zgromadzenia.

- Ja... - zaczęła uczennica. - Czereśniowa Pręga mi dała.

Czereśniowa Pręga skinęła głową. Cztery koty wyszły z obozu. Poszli do Bukowego Zagajnika.

- Piękna Łapo - wyszeptała do uczennicy - jeśli nie chcesz, aby ci się ta róża zniszczyła daj mi ją albo połóż ją gdzieś.

Piękna Łapa skinęła głową. Odłożyła różę obok krzaka.

- My będziemy trenować tam, wy możecie tu - powiedziała Fioletowy Połysk i razem z Południową Łapą odeszły.

- Dobrze, ja pokaże ci kilka ruchów. Ty masz je powtórzyć - wyjaśniła Czereśniowa Pręga.

Pokazała jej ruch tylnymi łapami, jak udawać martwego, cios pyskiem i jak uderzyć przeciwnika w brzuch.

Później Fioletowy Połysk do nich podeszła.

- Chyba Południowa Łapa może już zawalczyć z Piękną Łapą

Czereśniowa Pręga skinęła głową. Ona i Fioletowy Połysk odeszły na bok. Obie uczennice ustawiły się naprzeciwko siebie z schowanymi pazurami.

- Start - warknęła Fioletowy Połysk.

Południowa Łapa odbiegła za Piękną Łapę. Piękna Łapa siedziała w miejscu. Czereśniowa Pręga dziwiła się, czemu ona nie atakuje. Wtedy Piękna Łapa owinęła swój ogon wokół oczu Południowej Łapy. Odwróciła się i przewróciła Południową Łapę.

Piękna Łapa chciała zaatakować znowu kotkę, ale syknęła z bólem:

- Au!

- Co ci się stało? - zapytała Czereśniowa Pręga.

Piękna Łapa wypuściła swoją siostrę, która odrazu podeszła do swojej mentorki. Piękna Łapa podniosła jedną łapę. Był w niej cierń.

- Musimy iść do Cyprysowego Pazura - oznajmiła Czereśniowa Pręga.

- Tylko co cierń robi w Bukowym zagajniku? - zapytała Fioletowy Połysk. - W miejscu, gdzie koty trenują. A nawet gdyby były to Rudy Nos i Kamienne Serce i tak tu ostatnio sprzątali.

- Widocznie musieli coś przeoczyć - warknęła Piękna Łapa podnosząc się ledwo. Kulała na prawą tylnią łapę.

- Albo ktoś specjalnie tu podłożył ten cierń - powiedziała Fioletowy Połysk patrząc na Południową Łapę.

- Co ja? Nigdy bym tu nie zostawiła ciernia, który może skrzywdzić i mnie, tak jak każdego innego kota! - zaprotestowała Południowa Łapa.

- To kto? - powiedziała Czereśniowa Pręga.

- Nie wiem, ale lepiej szybko zaprowadzmy Piękną Łapę do Cyprysowego Pazura - oznajmiła Fioletowy Połysk. - Ten cierń jest naprawdę duży.

Czereśniowa Pręga tylko wzięła różę Pięknej Łapy. Założyła jej przy uchu. Piękna Łapa oparła się o jej bok i poszli do obozu. W obozie Cyprysowy Pazur leżał w wejściu do legowiska medyka. Kiedy je zobaczył wstał i zapytał:

- Co się stało?

- Na treningu Pięknej Łapie wbił się cierń w łapę - wyjaśniła Czereśniowa Pręga

- Szybko go wyjmę - oznajmił Cyprysowy Pazur. - Pokaż mi go.

Piękna Łapa pokazała ciernia. Cyprysowy Pazur zmrużył oczy. Polizał poduszkę jej łap kilka razy. Potem wyciągnął ciernia zębami. Piękna Łapa pisnęła.

- Musisz to teraz lizać przez jakiś czas. Będzie wszystko dobrze. - odpowiedział Cyprysowy Pazur. Piękna Łapa zaczęła lizać miejsce gdzie był cierń. Cyprysowy Pazur spojrzał na Czereśniową Pręgę. - Co cierń robił w Bukowym zagajniku?

- Prawdopodobnie ktoś go podłożył. - powiedziała Fioletowy Połysk, która nadal stała przy nich. Jej uczennica była obok Pięknej Łapy. - Ale nie wiemy kto i po co.

- Dobrze, Lodowa Gwiazda musi to sprawdzić - powiedział i odszedł.

Czereśniowa Pręga spojrzała na swoją uczennicę. Wylizywala miejsce, w którym był cierń. Południowa Łapa przyglądała się róży, która była przy uchu siostry. Nagle czarna uczennica zmrużyła oczy. Pewnie wyczuła od niej zapach ucznia Klanu Pioruna! Prawdopodobnie ciągle dało się czuć od niego Klan Pioruna.

Piękna Łapo, błagam nie zrób czegoś co jest wbrew kodeksowi wojownika - pomyślała ruda wojowniczka.

TOM 1 Wojownicy: Bieg Rzeki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz