VIII. Kim ty w ogóle jesteś?

685 40 7
                                    

Susannah

Liczę w duchu do dziesięciu, a następnie otwieram drzwi. Moim oczom ukazuje się niewysoka blondynka, której rzednie mina na mój widok.

Zapowiada się ciekawy pobyt.

– Jest Aaron? – pyta, spoglądając przez moje ramię. – Byliśmy umówieni.

– Tak? Nic nie wspominał. – Dostrzegam zakłopotanie na jej twarzy. – Kim ty w ogóle jesteś? 

– A ty? – odbija piłeczkę.

Mówić, czy nie mówić?

Będę tego żałować.

– Jestem jego dziewczyną.

Butelka, którą trzyma w dłoni, upada z hukiem na posadzkę. Dziewczyna jest bardzo zaskoczona. Nie bardziej niż ja.

– Nic nie wspominał. – Patrzy na mnie podejrzliwie, ale mimo wszystko wyciąga dłoń w moją stronę. – Cassandra, miło mi.

Na pewno. Wypierdalaj.

– Susannah.

Nie ściskam jej dłoni. Zamiast tego zatrzaskuję jej drzwi przed nosem. 

Przyjaciółkami nie zostaniemy, blondyneczko.

– I jak? – słyszę za plecami głos Aarona.

Odwracam się w jego stronę i pokazuję dwa kciuki uniesione do góry. 

– Raczej da sobie spokój. 

Udaję się do pokoju, po drodze klepiąc bruneta w ramię. Współczuję mu takiej sąsiadki, ponieważ wiem, jak bardzo uciążliwie sią zachowuje. Rok temu Ethan przeżywał dokładnie to samo, dopóki nie skłamał, że jest gejem. Przez kilkanaście tygodni omijała jego i nasz dom szerokim łukiem.

– O boże – mówię, zakrywając usta dłonią, jak tylko usiadłam na łóżku.

Dopiero teraz doszło do mnie to, co jej powiedziałam. Wkopałam siebie i Aarona w niezłe bagno, z którego muszę nas wydostać, ale nie mam pojęcia jak. Jednak jest jedna osoba znająca rozwiązanie w każdej sytuacji.

Bez wahania sięgam po telefon, aby napisać do Ethana. Mam szczerą nadzieję, że będzie wiedział, co mam robić.

Ja: Zrobiłam coś strasznie głupiego i nie wiem, jak mogę z tego wybrnąć.

Ethan: Co zrobiłaś? Przespałaś się z Aaronem?

Idiota.

Ja: Gorzej...

Ja: Ma upierdliwą sąsiadkę, która chwilę temu zapukała do drzwi. Chciałam go wyręczyć i ją jakoś spławić, a wyszło tak, że przedstawiłam się jako dziewczyna Aarona.

Ethan: A on co na to?

Ja: Nic, bo jeszcze nie wie.

Ethan: Chłop, co nie wie, że jest w związku. Nieźle.

Ja: Miałeś mi pomóc! Aaron mnie zabije i wyląduję pod mostem.

Ethan: Jak Cię zabije, będzie Ci wszystko jedno.

Ethan: A tak serio... Powiedz mu prawdę. On to zrozumie, bo jest serio w porządku. Nie chcesz udawać związku, żeby mu pomóc?

Notice me [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz