rozdział 11

66 3 11
                                    

N:kłamie... Ale nie chcę ci tego mówić. Znienawidzisz mnie za moją głupotę.
J:nie. Spokojnie mi możesz powiedzieć wszystko. Ze względu na wszystko i tak cię będe lubił.
N:no nie wiem. Naprawdę?

Natalia's pov

Ufałam mu. I wiem, że mówił prawdę, ale nie mogło mi to przejść przez gardło. To co zrobiłam było głupie....

N:Janek ja przepraszam. Ja nie mogę.
J:spokojnie. Nie naciskam na to abyś mi to powiedziała, ale ciekawość mnie zżera.
N:a.

Na rozluźnienie atmosfery Janek puścił muzykę. Słodko to wyglądało jak prowadząc auto podśpiewywał. Wogóle on jest słodki.. czekaj. Byłam z Dawidem a znałam się z nim kilka dni. Z Kacprem tak samo... A z Jankiem. Nie nawet o tym nie myśl po prostu boje się, że przez to on już nie będzie moim przyjacielem. A co jeśli on nic do mnie nie czuje? Albo nie lubi mnie? No nie wiem.

J:a nad czym tak myślisz. Pewnie o mnie haha.
N:może o tobie może nie.
J:a ja żartowałem. A tak wogóle to zaraz będziemy.
N: fajnie...
J:coś nie tak? Co się dzieje?
N:nic. Po prostu... Nie ważne.
J:a może ważne? Skąd wiesz. Oczywiście nie naciskam żebyś mówiła.
N: po prostu nie ważne i tyle.
J:no dobra.

Już jesteśmy. Fajnie. Byłam zmęczona. Chciałam iść spać zjem coś i może pójdę spać.

J:co robimy.
N:nie wiem ja idę spać ale najpierw coś zjem.
J:okej. A zrobić ci coś?
N:nie zrobię sobie sama.
J:oki. Jak cos to jestem u siebie w pokoju.

Zrobiłam sobie parówki. Były proste j smaczne. I zaraz po tym poszłam spać.

Janek's pov

Poszedłem sprawdzić czy już śpi. Spała. Słodka. Zrobiłem jej zdjęcie. Otworzyłem wiejskie ziemniaczki, nasypałem do miski i wróciłem do pracy na laptopie jedząc chipsy.

Dobra skączyłem. Może zrobię zakupy bo w sumie to nic nie ma. Pójdę do żabki obok.

I co? Co mam kupić. Może wiejskie ziemniaczki, bo całe zjadłem. Jeszcze zupka chińs.. moje myśli przerwał mi głos fanki.

(F-fanka)
F: OMGGGG JANN. MOGĘ ZDJĘCIE?
J:tak. Tak.
F:okej a mam pytanie.
J:jakie?
F: widziałeś artykuł o tym jak ty i jakaś dziewczyna siedzicie na kocu w górach? Czekaj pokaże. Patrz.
J:NO PRYWATNOŚCI NIE MOŻNA MIEĆ. Co za ludzie.
F:no rel. Dobra to byee.
J:byeee.

Trochę słabo, że cały świat się dowie o Natali ale nikt nie wie jakiś szczegółowych informacji o niej. Dokończe zakupy i idę do kasy a potem do domu, bo nie mówiłem nic Natali, że wychodzę.

(W domu)

N:gdzie byłeś?
J:na zakupach.
N:okeeeej.
J:wyspana?
N: nie za bardzo.
J:kurde. A byśmy na spacer poszli.
N:mogę iść.
J:okeeeej.

(1 rok później)

Natalia's pov

Jest 1 stycznia wczoraj był sylwester. Spędziłam go z Jankiem, Pawłem, Julkiem i znajomymi Janka. Było fajnie. Wyprowadziłam się od Janka i mieszkam w małym mieszkanku. Postanowiłam nie iść na studia. Pracuje w sklepie. Mam już 20 lat, a Janek 24.
Dziś o 17 spotkam się z Julkiem.

𓂀|ℕ𝕚𝕖 𝕫𝕟𝕒𝕞 𝕔𝕚ę|𓂀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz