Rozmowa w bibliotece................

438 10 27
                                    

Siedzenia w bibliotece razem z Vincem nigdy nie kończą się dobrze. Albo kłótnia, albo szlaban albo inne gowno. Wiec inaczej nie mogło być i tym razem. Siadłam na wprost Vince'a. Przez chwile siedzieliśmy w ciszy.

-A wiec Yn. Zdajesz sobie sprawę z tego co ze sobą zrobiłaś?- zapytał mnie.

-Tak...- powiedziałam cicho.

Jeśli mam być szczera to powiem tak. W bibliotece jest zawsze tak ze albo skończy się kłótnią albo szlabanem. Bardziej obawiam się kłótni niż szlabanu.

Vince westchnął głęboko a ja się wtuliłam w siedzenie.

-Czy ty sobie zdajesz sprawę. Z tego co robisz?-.

-Tak...-

-To po co?-

-Po co co?-

-Po co to robiłaś?-

-...-

-nie będę zły-

-Nie wiem.- powiedziałam cichutko.

Vince zakrył sobie oczy gdy mu odpowiedziałam. Po

-Chodź tu do mnie na chwile.-

Podeszłam. I JEB W PYSK. (Nie No żartuje.) Vince wstał i mnie przytulił. Opatulił mnie rękoma. Jedna na plecach druga z tylu głowy. Załzawionymi oczami się wtuliłam w jego koszule.

Staliśmy tak przez chwile i się tuliliśmy. Po jakimś czasie odeszliśmy od siebie. Nic nie mówiliśmy tylko staliśmy. Vince powiedział coś co zmusiłoby mnie do uderzenia go gdyby nie fakt ze jest Vincem.

-Zapisałem cie na terapie-

Że co kurwa?

-Słucham?-

-Yn nie możemy tego unikać. Zapisałem cie na terapie. Hailie tez będzie chodzić-

Zauważyłam ze Vince naprawdę chce dostać wpierdol.

-Nie muszę chodzić na żadną terapie-

-To nie jest normalne-

-Ja nie jestem normalna-

-Terapia ci się przyda-

-Musze?-

-Tak-

-Nie-

-Tak-

-Nie-

-Yn...-

-Dobra okej!-

PRZYRZEKAM ŻE ZOBACZYŁAM VINCEA KTÓRY SIĘ UŚMIECHNĄŁ. Uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z biblioteki. Przed biblioteką stał Dylan. Nic nie mówił. Przytulił.

-Nie rób mi więcej takiego strachu-

-Nie będę-

-Obiecujesz?-

Westchnęłam głęboko. Nie nie obiecywałam mu tego. Wiele rzeczy o mnie nie wiedział. Wiele rzeczy przed nim ukrywałam.

-Obiecuje- uśmiechnęłam się.

Dylan wstał i poszedł do swojego pokoju, ja zrobiłam to samo. Gdy weszłam do pokoju znalazłam tam Hailie

-Coś się stało?-

-Przytulimy się-?-

Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem. Ale ją przytuliłam. Bo bądź co bądź to jest moja siostra. I nic tego nie zmieni...






























Prawda?

Yn monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz