Rozdział VI

74 7 1
                                    

Kobieta spuściła wzrok.
-Myślałem, że... - chciał dokończyć, ale zabrakło mu słów. Chciał ją przytulić, lecz zabrakło mu odwagi. Stali, w zupełnej ciszy. Gabriel spoglądał na Nathalie, Nathalie ani razu nie podniosła głowy, ciągle wpatrywała się w milczeniu w dół.
-I to jest teraz Twoje nowe życie? - spytał z widoczną pogardą w głosie. - Taki los spotkał profesjonalną asystentkę, poważną, inteligentną, szanowaną kobietę? Tak nisko upadłaś, na prawdę? Do roli zwykłej sprzątaczki?
Znów zapadło milczenie.
-Nie powinno Cię tu nigdy być. - odparła nagle cicho Nathalie.
-Ale jestem. Wróć do nas, proszę. - rzekł nieco łagodniej. - Potrzebujemy Cię. - to mówiąc wziął jej dłoń w swoje ręce. Lecz ona wyrwała mu dłoń.
-To nieodpowiedni moment. - powiedziała ozięble i skierowała się w stronę schodów, zostawiając byłego szefa za sobą.
-Więc kiedy będzie odpowiedni? - spytał mężczyzna.
-Obawiam się, że... nigdy. - odparła przez ramię, nawet nie odwracając się w jego stronę, a potem zeszła na dół. Zatrzymała się w połowie schodów i tylko dodała. - Ale miło Cię było zobaczyć. - Potem zeszła na sam dół. Od tego incydentu Gabriel już jej więcej nie widział.

Znów minął kolejny miesiąc, przez, który Gabriel pogrążał się jeszcze bardziej bez Nathalie. Był bardzo nerwowy, bo ciągle nie udawało mu się zdobyć miraculów Biedronki i Czarnego Kota. Adriena zaniedbał. Sam z resztą był w opłakanym stanie fizycznym jak i psychicznym.
-M-Mistrzu...?
-Czego chcesz, Nooroo?! - wrzasnął do kwami pewnego razu.
-Może czas... zrobić sobie przerwę?
-Przerwę? Przerwę?! Jak śmiesz mówić mi co mam robić?! Nie zrobię sobie przerwy dopóki jej nie odzyskam!
-Ale Emilie już nie ma. Może czas się z tym pogodzić?
-Pogodziłem się ze stratą Emilie!
-Hm...? Po co Ci więc miracula Biedronki i Czarnego Kota? - zdziwiło się kwami.
-Jeśli je zdobędę to zażyczę sobie, żeby Nathalie do mnie wróciła!
-Ale skoro ona nie chce wracać to zmusisz ją do tego? Wtedy ją unieszczęśliwisz...
-Masz rację, Nooroo...
-Może zamiast tego spróbujesz naprawić relację z synem? Z pewnością zarówno Emilie jak i Nathalie by tego chciały.
-Masz rację, Nooroo... - powtórzył, dalej myśląc o poprzednim zdaniu i zupełnie ignorując całą resztę. - Nie mogę unieszczęśliwić Nathalie. Nie zrobiłbym jej tego. A więc... to koniec.

***

Nathalie pracowała jak co dzień myjąc podłogę w jednym z pokoi i ścieląc hotelowe łóżko. Nagle zadzwonił do niej Adrien. To dosyć ją zdziwiło, lecz także i zaniepokoiło. Nie rozmawiali, bowiem od dwóch miesięcy. Odebrała i spytała:
-Adrien, to Ty? Dawno nie rozmawialiśmy. Czy coś się stało?
-Tak! - krzyknął chłopak. - Tata miał wypadek. Potrącił go samochód! Teraz jest w szpitalu. Musisz do nas szybko przyjechać. Nathalie, jesteś tam?
Kobieta nie mogła wydusić z siebie słowa. Telefon wypadł z jej dłoni a ona stała jak wryta. Po paru sekundach odzyskała świadomość. Chwyciła za telefon i zapytała już bardziej zdecydowanym głosem.
-A Ty jesteś bezpieczny?
-Tak. Mi nic nie jest.
-Twój ojciec jest w bardzo złym stanie?
-Jest poturbowany przez koła i obecnie jest przytomny. Lekarzom w końcu udało się go obudzić. Podobno kiedy go przywieźli był w śpiączce i było z nim o wiele gorzej.
-Rozumiem. A jak to się w ogóle stało? Kierowca go nie zauważył czy jak?

-Nie... - tu nastała chwila ciszy. - Lekarze mówią, że tata sam się rzucił pod koła.
To zdanie wirowało teraz w głowie kobiety. Dotarło do niej, że Gabriel próbował popełnić samobójstwo.
-To moja wina. - pomyślała. - Nie było mnie przy nim, nie miał go kto pilnować i się pogrążył. Przez utratę Emilie, ciągłe porażki w zdobyciu miraculów i brak chęci do życia postanowił zrobić sobie krzywdę.

Czym prędzej wybiegła z pracy i wpadła do domu. Kupiła bilet na najbliższy samolot do Paryża i zaczęła się pakować. Po jakimś czasie do domu przyszedł Jacob.
-Nathalie? Co Ty robisz?
-Mój... em... przyjaciel miał wypadek. Muszę lecieć na jakiś czas do Paryża. - wyjaśniła.
-W takim razie ja lecę z Tobą. - zadecydował.
Kilka chwil później siedzieli już spakowani w samolocie i czekali na jego start.

"ZAKAZANA MIŁOŚĆ" (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz