Czym prędzej wyskoczyła z łóżka, ale była jeszcze trochę słaba i wpadła w drzwiach na Gabriela.
-Och, przepraszam Cię najmocniej.
-Dokąd się tak śpieszysz?
-No do domu. Jacob będzie się martwił.
-A no tak... do domu do Jacoba... - pomyślał smutno. W końcu to nie te czasy kiedy miał Nathalie tylko dla siebie.
-A nie możesz dziś przenocować tutaj? - spytał troskliwym głosem.
-Niestety nie, muszę wracać. - powiedziała, pośpiesznie zarzucając na siebie kurtkę. Po czym dodała w myślach - Co Jacob by sobie pomyślał gdybym została? Pewnie stwierdziłby, że go zdradzam...
-Uważaj na siebie jak będziesz wracała. W nocy jest niebezpiecznie. Nie chcę, żeby coś Ci się stało. Albo mam lepszy pomysł. Ja Cię odprowadzę. Co Ty na to?
-Em... chętnie... czemu nie... - stwierdziła nieśmiało. I razem udali się na nocny spacer.
-Dobrej nocy, kochana. - rzekł na odchodne szef i wrócił do siebie.
-Nawzajem... Gabrielu...Nazajutrz kobieta siedziała przy komputerze wpatrzona w monitor i zajmowała się codziennymi obowiązkami. Nagle od tyłu podszedł Gabriel i złapał ją za ramiona. Po jej ciele przeszedł dreszcz, a serce zaczęło jej szybciej bić.
-Miłego dnia. - powiedział kładąc na biurku kubek z kawą. - Widzę, że jesteś zapracowana i nie miałaś nawet chwili, żeby zrobić sobie coś do picia.
-Dziękuję, że o mnie pamiętałeś. - Projektant chciał się jakoś zbliżyć do Nathalie, przynajmniej jeszcze przez chwilę mieć możliwość napawania się jej widokiem, lecz ona unikała jego czułości. - Jeśli pozwolisz, wrócę do pracy.
-Owszem. - rzekł zrezygnowany. - Gdzie się podziała tamta Nathalie? Ta, która mnie nie odtrącała i która choć była zawsze oficjalna i profesjonalna, miała mnóstwo uczuć. - zastanawiał się. Odszedł na kilka kroków, po czym znów odwrócił się w jej kierunku - Właściwie, to jest jeszcze coś o czym chciałbym z Tobą porozmawiać. Podejdziesz na chwilkę?
Kobieta posłusznie wstała i stanęła na przeciwko szefa.
-Słucham, proszę Pana, czy zrobiłam coś nie tak? - spytała chłodno. Gabriel westchnął.
-Nie musisz tak oficjalnie. Chcę porozmawiać swobodnie, jak przyjaciele. Usiądź na moment.
Kobieta usiadła na kanapie, szef zajął miejsce obok niej.
-Więc co się stało? - Gabriel nie spieszył się z odpowiedzią. Wziął Nathalie pod ramię i przysunął do siebie.
-A Emilie? - spytała znów chłodno kobieta.
-Możemy narazie porozmawiać o Tobie! Ostatnio w ogóle nie jesteś sobą! Co się dzieje?
-Teraz będziemy rozmawiać o mnie, a potem znów zaczniesz gadać o Emilie, jak zawsze! - odezwała się z pogardą.
-Może w tym właśnie jest problem... - pomyślał projektant. - To... moja wina.
Mężczyzna postarał się być bardziej wyrozumiały dla asystentki.
-Zmieniając temat, dzisiaj w hotelu Grand Paris jest impreza, może się wybierzesz. Jest piątek, zwolniłbym Cię wcześniej z pracy, odpoczniesz sobie.
-Tak, wiem. Jacob już o tym wspominał.
-A tak. Jacob. - pomyślał zirytowany. Jego obecność krzyżowała jego plany. Z drugiej strony mógł się wcześniej zorientować, że zależy mu na Nathalie. Szczerze wolałby sam iść z Nathalie na tą imprezę, ale przecież miała już partnera, więc jedyne co mógł zrobić to pomóc jej się przygotować. Tylko w taki sposób mógł spędzać z Nathalie czas - u siebie w rezydencji, niekoniecznie skupiając się na pracy. Szczególnie, że teraz miał o wiele więcej czasu, odkąd porzucił bycie Władcą Ciem.
-I co, zamierzasz iść?
-Sama nie wiem...
-Moim zdaniem powinnaś, zasłużyłaśna odpoczynek, ciężko pracujesz i pracowałaś przez ostatnie miesiące. A jeśli chcesz to pomogę Ci się przygotować do wyjścia.
-W sumie - czemu nie.I tak Gabriel i Nathalie zaczęli poszukiwania idealnej sukienki na przyjęcie. Ostatecznie padło na długą, czarną suknię z krótkim rękawem i odkrytym dekoltem. Potem dobrali do niej buty na wysokim obcasie i biżuterię. Nathalie poszła przymierzyć swój strój. Po chwili stanęła na schodach. Wyglądała zjawiskowo. Projektantowi zrobiło się smutno, że to on z nią nie idzie, tylko jakiś Jacob. Jednak co najbardziej przykuło jego uwagę - kiedyś kiedy Nathalie się pakowała dojrzał na jej nadgarstku ranę. Nigdy jej nie zauważył, bo zawsze nosiła długi rękaw. Jednak teraz, mając na sobie tą sukienkę zobaczył, że oprócz niej, kobieta miała jeszcze dwie inne, powyżej ręki - na łokciu i pod ramieniem. Jednak każdą z nich miała obwiązaną bandażem.
-I jak? - spytała.
![](https://img.wattpad.com/cover/348123456-288-k872399.jpg)
CZYTASZ
"ZAKAZANA MIŁOŚĆ" (Miraculous Gabenath)
Novela JuvenilNathalie ma dosyć zachowania Gabriela. Mężczyzna ciągle daje jej nadzieję, a po chwili sam jej ją odbiera, robiąc to nieświadomie przez wzgląd na Emilie. Takie życie w ciągłym bólu ją męczy. Z resztą on nie jest jej pisany - przecież ma już żonę. Ko...