Rozdział 32

335 21 0
                                    

Sen Tony'ego nie trwał długo bo już przed 7.00 kończył prysznic. Wyszedł z łazienki owinięty ręcznikiem a na swoim łóżku zobaczył Harper.

- Cześć, przepraszam ale muszę z tobą porozmawiać.

- Cześć, tylko się ubiorę i za chwilę jestem.

Kobieta jedynie pokiwała głową, że się zgadza. Tony po kilku minutach był z powrotem w sypialni.

- Ty mnie przeniosłeś do łóżka?

- Tak dlaczego spałaś na dole?

- Czekałam na ciebie. Martwiłam się i nie mogłam znaleźć sobie miejsca.

Tony ucieszył się na słowa kobiety. Martwiła się o niego. Zajebiście brzmi to z jej ust.

- To miłe, że się martwiłaś.

- Wiem, że jestem nikim i nie powinnam pytać się nawet o to ale czy coś się dzieje?

Tony od razu zmienił wyraz swojej twarzy. Zrobił kilka kroków w stronę dziewczyny po czym złapał ją za policzki i zmusił aby spojrzała mu w oczy. Pod wpływem jego dotyku, Harper brakło tchu w płucach.

- Nie chcę więcej słyszeć, że jesteś nikim. Jesteś wyjątkowa i cudowna.

Mówił szczerze, chciał się nachylić i pocałować ją, lecz powstrzymał się bo ostatnio zjebał. Przecież też to mają sobie wyjaśnić. Harper na te słowa poczuła jak żołądek robi fikołka. Czuje się jak nastolatka z pierwszym chłopakiem. Wszystko przeżywa za bardzo. Tony wróciwszy do ostatniej sytuacji od razu postanowił to wyjaśnić.

- Harper przepraszam za ostatnio. Nie powinienem tego mówić. Nie zasługujesz na takie traktowanie. Po prostu byłem w takim transie, że sam nie wiedziałem co mówię.

- Nie musisz się tłumaczyć.

- Muszę bo nie chcę abyś myślała, że gdybyśmy to zrobili byłoby to dla mnie bez znaczenia.

- A nie byłoby tak?

- Oczywiście, że nie. Czuje się przy tobie inaczej, kurewsko cię pragnę ale nie możemy być razem. Choć wszystko ciągnie mnie do ciebie, to nie mogę co tego zrobić.

- Rozumem.

Harper spuściła swój wzrok. Jej umysł daje jej odpowiedź na to dlaczego nie mogą być razem. Jednak ona nie zna całej prawdy i nie wie dlaczego tak jest. Tony domyślając się o co chodzi dziewczynie postanowił jej wyjaśnić.

- Miesiąc temu pochowałem swoją dziewczynę. Zginęła przeze mnie bo pozwoliłem na dopuszczenie jej do siebie.

Oczywiście pominął fakt, że Harper jest podobna do Kylie. Na twarzy dziewczyny pojawiło się zdziwienie, wielkie zdziwienie i współczucie.

- Boże tak mi przykro.

- Dlatego nie szukam związków. Nie mogę i nie chcę. Jest za wcześnie. Zbudowałem w okół siebie mur, który ty zaczynasz burzyć, nawet zbytnio się nie starając przy tym. Ale dla twojego bezpieczeństwa będzie lepiej  jak nie będziemy razem. Przy mnie grozi ci samo niebezpieczeństwo. Podejrzewam, że zaczęłaś domyślać się kim jestem.

Dziewczyna kiwnęła głową. Przecież nie było trudno domyśleć się tego wszystkiego. Mimi, że się domyśla kim on jest i może nie wie o wszystkim bo z pewnością nie spodobałoby się jej to ale czuję, że Tony jest dobry i kochany i zrobi wszystko aby zapewnić bezpieczeństwo swoim bliskim. Patrząc się w jego oczy i widząc tyle bólu chciałaby zabrać od niego jakaś część. Nie rozumie jak dorosła kobieta, twardo stąpającą po ziemi, może stracić głowę dla chłopaka, który nie jest nią wcale zainteresowany. Ale ponoć serce nie sługa.

Niejedno oblicze Diabła (+18) ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz