Ciężko jest filozofom,
O śmierci myśleć.
Bo żyją jeszcze,
Śmierci nie zaznali.
A gdy się to stanie,
To ciężko im będzie
O śmierci myśleć,
Nie żyjąc.
Ale ciężko im,
Myśleć też o życiu.
Bo ciężko wprawdzie
Myśleć o wszystkim.
A i tak próbują.
Patrzą przez małe okna,
Każdy innym szkiełkiem.
Wszakże z okna,
Tylko widać podwórze.
Nad biurkiem wisi
Wielkiego świata mapa.
Nie poznają każdego;
Kamyczka ani drzewa.
Nie poznają każdej;
Osoby ani ulicy.
Ale chodzą po świecie,
Oglądają każdy kamień,
Każde wiśni drzewo.
Rozmawiają z każdą
Osobą i ulicą.
Ileż pięknych,
Różowych drzew zobaczą?
Ileż miłych ludzi poznają?
Iloma ulicami przejdą?
Ileż obalonych,
Drzew ujrzą?
Ile zwierząt zobaczą?
Iloma ruinami ognia przejdą?
CZYTASZ
Wiersze różnorodne
PoetryMój drugi tomik wierszy, pisany a i jakże. Przecież nie narysowany