Rozdział 6

95 5 0
                                    

Siedziałam na kanapie w mieszkaniu Janka słuchając muzyki,nie było go w domu bo siedział w pracy.

Mama❤️
Amelia zostajesz u Janka na weekend?

Amelia
A mogę?
Mama❤️
Tak,jeśli Janek się zgodzi to zostań,masz tydzień zwolnienia ze szkoły.

Amelia
Dziękuje mamo

-odczytana-

///

Siedziałam na telefonie słuchając muzyki na fulla,nawet nie słyszałam kiedy Janek wszedł do mieszkania.

Amelia-zawołał Janek.

No-podniosłam głowę z nad telefonu i wyciągnęłam słuchawki.

Jesteś jakaś nieobecna-powiedział.

Jak byś zapomniał to tata mi umarł-burknełam.

Już się tak nie unoś-co chcesz na obiad?-zapytał.

Nie wiem,wybierz coś-odpowiedziałam

Maka?-zaproponował.

Na maczka zawsze się zgodzę-ucieszyłam się.

Dobra to co chcesz-zapytał blondyn.

Sześć nugetsów,sos śmietanowy,ice tea i duże frytki.-odpowiedziałam mu.

No i super-powiedział chłopak i zamówił jedzenie.
                          ///
30 minut później  do drzwi zapukał kurier glovo.

Nasz Mc Donald!-krzyknełam.

Janek ruszył do drzwi odebrać nasze jedzenie.Okazało się że kurier to fan Janka i zrobił sobie z nim zdjęcie.
                         ///

AAAAAAAAA-wydarłam się.

Boże Amelia nie drżyj ryja-jękną Janek.

Mama powiedziała ze jedziemy po kotka do hodowli-powiedziałam widocznie szczęśliwa.

Nie gadaj-powiedział janek.

Jutro po niego jedziemy-ucieszyłam się i przytuliłam chłopaka .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siemka kochani
Przepraszam za długa przerwę ale dużo się działo i nie miałam jak pisac ❤️ mam nadzieje ze teraz będę pisac więcej
Przepraszam za tak krótki rozdział.
LOVE YA❤️❤️❤️

Someone he likes//JannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz