Kate:Czy to Matthew?
Matthew:Tak?
Kate:Tu mama Kate.Carter mówił, że się przyjaźnicie możesz przyjechać do szpitala?
Matthew:Jest taki problem, że mieszkam w Californii.
Kate:Kupie ci bilet.
Matthew:Dobrze :)
Poleciałem tam.Po kilku godzinach byłem na miejscu.Zadzwoniłem po taksowkę.
-Do szpitala na Springfield*
Pojechałem.Po kilku minutach byłem na miejscu. Podeszłem do recepcji.
-Gdzie leży Kate Wilson? - zapytałem.
-Pod 8.
-Dziękuje - odszedłem.
Pobiegłem pod pokój i zobaczyłem rodziców Kate. Podeszłem więc do nich.
-Dzień Dobry
-To ty jesteś Matthew? - zapytała jej mama.
-Tak to ja.
-Dziękuje, że przyleciałeś - odpowiedział jej tata.
-Nie ma problemu.Co jej się stało? - spytałem.
-Jeszcze nie wiemy, lekarze nie chcą nam powiedzieć.
*30 minut później*
Z jej sali wyszedł lekarz.Razem z jej rodzicami podnieśliśmy się z krzeseł.
-I co jej jest? - zapytaliśmy wszyscy równocześnie.
-Na rękach ma cięcia - powiedział lekarz.
-Słucham? - krzyknął jej tata.
Jej mama zaczęła płakać, a ja usiadłem i nie wierzyłem w to co usłyszałem.
-Chciałby ją ktoś zobaczyć? Nie śpi już. - odpowiedział lekarz.
-Matthew pójdziesz? - zapytała jej mama wycierając łzy.
-Jasne - wstałem z krzesła i poszedłem.
*nie znam ulic w Nowym Jorku.
Hey przepraszam, że mnie nie było 10 dni, ale nie miałam czasu bylam na wycieczce szkolnej.
Do zobaczenia :)
CZYTASZ
Message - Matthew Espinosa ✔
FanficPoznają się przez sms'y. On jest sławny, ona zwyczajną dziewczyną. Zakochują się. Spotykają się. Czy to się skończy szczęśliwie? Dowiecie się czytając Message :)